zupełnie odruchowo wstrzymałam oddech. coś zaczęło we mnie pękać. mimo woli krzyknęłam i opadłam na kolana. cierpiałam. przykułam uwagę wszystkich ludzi, nawet Jego. nie rozumieli, że moje serce, nie potrafiło przeżyć kolejnej zdrady.
Wiem ze dziś nie pierwszy raz siedzimy do późna nie mówiąc nic i rozumiem że Ciebie to wkurwia, pozwól naprawić mi to co we mnie zepsute, a będę Twój kiedy tylko pokonam smutek...