|
nuska691.moblo.pl
Stanąć na dachu wywalić język i środkowym palcem pozdrawiać świat. Nucąc pod nosem mam wyjebane śmiać się w mordę czarnym kotom i pluć na wszystkich na dole. Zadzwo
|
|
|
Stanąć na dachu, wywalić język i środkowym palcem pozdrawiać świat. Nucąc pod nosem "mam wyjebane", śmiać się w mordę czarnym kotom i pluć na wszystkich na dole. Zadzwonić do Niego, wyznać miłość, wyryć jego inicjały na tym cholernym dachu i na koniec przed skokiem w dół, życzyć szczęścia wszystkim bliskim. Wstrzymać oddech, by ostatni raz otworzyć powieki i kurwa ostatni raz zasnąć.
|
|
|
Chcę drinka, pięćdziesiąt drinków. Chcę butelkę najczystszego, najmocniejszego, najbardziej niszczycielskiego, najbardziej trującego alkoholu na ziemi, pięćdziesiąt butelek. Chcę cracku, brudnego, żółtego i wypełnionego formaldehydem. Chcę ciężarówkę amfy w proszku, pięćset kwasów, worek grzybów, basen benzyny tak duży, żeby się w nim utopić. Chcę czegoś, wszystkiego, czegokolwiek, jakkolwiek, ile się da... by zapomnieć.
|
|
|
"Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce, ostrożnie, jak perłę, i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci do góry, zgubi. I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tą dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja."
|
|
|
Stanąć na dachu, wywalić język i środkowym palcem pozdrawiać świat. Nucąc pod nosem "mam wyjebane", śmiać się w mordę czarnym kotom i pluć na wszystkich na dole. Zadzwonić do Niego, wyznać miłość, wyryć jego inicjały na tym cholernym dachu i na koniec przed skokiem w dół, życzyć szczęścia wszystkim bliskim. Wstrzymać oddech, by ostatni raz otworzyć powieki i kurwa ostatni raz zasnąć.
|
|
|
Chcę drinka, pięćdziesiąt drinków. Chcę butelkę najczystszego, najmocniejszego, najbardziej niszczycielskiego, najbardziej trującego alkoholu na ziemi, pięćdziesiąt butelek. Chcę cracku, brudnego, żółtego i wypełnionego formaldehydem. Chcę ciężarówkę amfy w proszku, pięćset kwasów, worek grzybów, basen benzyny tak duży, żeby się w nim utopić. Chcę czegoś, wszystkiego, czegokolwiek, jakkolwiek, ile się da... by zapomnieć.
|
|
|
Wszyscy zastanawiają się, z jakiego powodu co jakiś czas znikam na kilka tygodni.. ze szkoły, z fejsbuka, z gadu, z życia.. tłumacząc się, nikt nie wie, że za "niespodziewanym wyjazdem do ciężko chorej babci, zakupami w Paryżu, albo wczasami na Majorce" kryje się taka prawda. prawda, że zamiast robienia zakupów za granicą, leżę sama w szpitalu, przypięta do różnych urządzeń, wpierdalam wodę żyłą, leże i czekam, aż ten koszmar się skończy.. aż serce przestanie bić
|
|
|
Jeśli masz aż tak nudne i monotonne życie to spróbuj je jakoś ubarwić ale robiąc to tak aby nie ranić innych osób. Moje jest nad wyraz kolorowe i nie trzeba go dodatkowo koloryzować. Na prawdę nie potrzebuje do szczęścia oglądać swoich fałszywych kont na portalach erotycznych, a potem odbierać telefony od napalonych mężczyzn z propozycjami sponsoringu. W sieci można mnie spotkać tylko i wyłącznie na moblo i facebooku. Komunikatorów takich jak gadu-gadu, AQQ i skype także nie posiadam! Proszę nie podszywać się za mnie robiąc fałszywe e-maile i pisząc do moich znajomych. Nie będę robić zamieszania wokół tej sprawy, nie mam ochoty mścić się na jakiejś nie dowartościowanej istocie, bez własnego życia. Jeśli masz pragnienie aby komuś świat zawalił się na głowę zrób to chociaż stylowo. Przyjdź i porozmawiaj ze mną na osobności, bez skrupułów powiedz co o mnie sądzisz, nie uciekaj wzrokiem - patrz prosto w oczy, nie trzęś się, nie jąkaj... widzisz kochanie? nie stać Cię na dorosłe zachowanie
|
|
|
Mam ochotę na wódkę skutą lodem, schłodzony sok pomarańczowy, promienie słońca muskające moją skórę, stopy brudne od chodzenia na boso, zimne piwo, smak Black Devili, las, jezioro i garść osób które będą miały podobne potrzeby.
|
|
|
Delikatnie dotykałem dłonią jej policzka, przysuwając do niego bardzo powolnym ruchem swoje wargi, jednocześnie przymykając powieki. Musnąłem go lekko, a później pocałowałem raz, drugi i trzeci, odchylając głowę trochę do tyłu, aby zerknąć w jej źrenice i dokładnie się im przypatrzeć. Przez dłuższą chwilę patrzyłem w jej błękitne oczy milcząc. Zbliżyłem się do niej ponownie i poczułem jej oddech na swojej szyi. Podniosłem jej podbródek wyżej będąc coraz bliżej jej twarzy. Ująłem jej dolną wargę pomiędzy swoje wargi przymykając lekko usta. - Cieszę się, że jesteś tutaj ze mną, mogłabyś być zawsze. - wyszeptałem, chwytając ją w biodrach. Uśmiechnęła się i pocałowała mnie tak samo jak ja ją.
|
|
|
Nie mogę już czytać tego, jaki to ja jestem zły, nie taki jak powinienem. Takiego mnie chciałaś i takiego kochałaś, podobno. Miłość to nie tylko słodkie dobranoc szepnięte późnym wieczorem i namiętne pocałunki. Trzeba się kochać, tak bardzo mocno kochać i robić wszystko, by trwało to naprawdę wiecznie, a nie krótką chwilę. Z nami było inaczej. Ty nigdy nie powiedziałaś mi szczerze, że mnie potrzebujesz i nigdy nie powiedziałaś mi, że każdy nasz dzień spędzony razem pod błękitnym niebem był czegoś warty. Moim zdaniem, każda chwila, a nawet ułamek sekundy z Tobą był czymś wyjątkowym i pięknym, czymś czego nie da się opisać zwykłym słowem. Musisz to pamiętać jak mówiłem Ci, że tęsknię, powiedź, że to wszystko pamiętasz, proszę. Nie daj tego wszystkiego zniszczyć, aby zniknęło wraz z lekkim powiewem wiatru, przecież ja Cię kocham i nie umiałbym tak żyć
|
|
|
Ubrani w noc leżeliśmy razem zaciągając się wzajemnie swoim zapachem. - Popatrz tam. - powiedziałem, wskazując palcem na jedną z gwiazd, która najbardziej się wyróżniała. - Ta gwiazda jest piękna, ale Ty i tak jesteś tutaj napiękniejsza z nich wszystkich. Mogłabyś być taką moją gwiazdką, która zawsze byłaby przy mnie, nawet w dzień. - dopowiedziałem chwilę później, odwracając się w jej stronę, by spojrzeć jak cudownie patrzy w niebo. Zapadła długa cisza. - A Ty będziesz moim księżycem? - rzuciła nagle, patrząc na mnie tak, że przez chwile niemalże poczułem jej tętno. - Już jestem. - odpowiedziałem patrząc jak delikatnie przygryza wargę. Wziąłem ją na kolana i wtuliłem w siebie. Przez kilka kolejnych godzin siedzieliśmy obserwując dokładnie każdą gwiazdę razem.
|
|
|
Powiedź mi proszę, co powiedzieli Ci ludzie, którzy Cię widują. Powiedź czy wspomnieli Ci o mnie, o moich łzach, które wylewam codziennie za Twoim uśmiechem, dotykiem i sercem, które darzyłem tak wielkim uczuciem. Może opowiadali Ci jak siedzę w bezruchu i nie potrafię zapomnieć o naszych wspólnych chwilach i jak bardzo chcę umrzeć, bo bez Ciebie to wszystko nie ma kolorów i sensu. Powiedzieli Ci może jak nienawidzę tego dnia, w którym wykrztusiłaś z siebie to, że nie możemy dłużej być razem. Nie wierzę, że te słowa były naprawdę, wierzę, że zawsze mnie kochałaś całym swoim ciałem i wnętrzem. Mówili Ci może, że moje serce bez Ciebie jest całe zalane łzami, bo wie, że bez Ciebie nic tu nie znaczy? czy poruszyli choć jeden temat o tym, że naprawdę Cię kochałem i nie chciałem żebyś zniknęła z mojego życia i odeszła, niczym wiatr w letni poranek? Błagam, powiedź mi czy wspomnieli Ci o moim imieniu, o tym jak tęsknię i umieram przy czekaniu na Twoją dłoń.
|
|
|
|