 |
nusiaq91.moblo.pl
złość nie jest zła. jest ludzka. i mija po pewnym czasie.
|
|
 |
złość nie jest zła. jest ludzka. i mija po pewnym czasie.
|
|
 |
bo dziś jestem zwyczajną dziewczyną,
bez ubarwionych rzęs, bez ułożonych włosów z lodowatymi rękami i mokrymi oczami - marznę od środka. nie wstydzę się swoich słabości, teoretyczie nie. konstrukcja naszego szczęścia jest taka krucha..
|
|
 |
wypiłam herbatę, bez łez, z półtorej łyżeczki cukru,
siedzę nie na stole, tylko na zepsutym fotelu,
podpaski, o jezu.
|
|
 |
zawsze muszę mieć nieskazitelną skórę, na wypadek gdyby ktoś zwany Szczęściem przyszedł pod pretekstem naprawy lampki w salonie.
|
|
 |
nie mogłam pogodzić się ze świadomością, że musimy żyć osobno,
bez szans na budzenie się w jednym łóżku, bez szans na miłość, którą można
karmić się otwarcie, na oczach wszystkich, bez krat, bez granic, bez zakazów, bez ram,
bez oburzenia, bez napiętnowania i pogardy świata.
bez opamiętania...
|
|
 |
w twoich oczach malowało się oszołomienie i zamęt, nagle pojawiły się łzy,
nadając chorobliwy blask tym smutnym oczom..
|
|
 |
nie jest tak łatwo zrozumieć, dlaczego wspomnienia tak mocno się nas trzymają, a ludzie opuszczają.
|
|
 |
Na pożegnanie zapisał mój numer telefonu.
Nigdy z niego nie skorzystał. Nie zadzwoniłam i ja. Właściwie już nie miałam po co. Umierałam z miłości przez trzy lata. Ale nie umarłam. To znaczy, że z miłości się nie umiera.
|
|
 |
Wydawał mi się dojrzałym odpowiedzialnym mężczyzną. Był indywidualistą i to mi w nim imponowało. Robił to, co chciał robić w danej chwili. Potem dopiero zrozumiałam, że to było coś cząstkowego, fragmentarycznego. Niedługo potem okazał się niedojrzałym prostakiem.
|
|
 |
odkąd pamiętam zawsze był. nie potrafię znosić wieczorów bez niego. to nie do przeżycia.
|
|
 |
Musiałam sobie radzić sama. Przez ten cały cholerny pusty czas.
|
|
 |
if u could have another day, I've got so much left to say, I'll tell u everythin` .
|
|
|
|