|
niulciaa.moblo.pl
Więcej mi nie przychodź mam już tego dosyć poważnie z mojego życia możesz się wynosić . Ej wiesz to jest koniec tak chcesz znow nie kłamie nie chce wiecej mam na to wsz
|
|
|
Więcej mi nie przychodź mam już tego dosyć ,poważnie z mojego życia możesz się wynosić . Ej wiesz to jest koniec tak chcesz znow nie kłamie nie chce wiecej mam na to wszystko wyjebane
|
|
|
margolcia94 ///tak brzmi poprawnie /// If I give you the sweet , you will go with me at the end of the world ?
|
|
|
Żalem przepełniony głos...
|
|
|
Patrząc na niego powiedziała:
Nie zapomnij mnie... I tak kocham cię....
Mimo że mnie skrzywdziłeś
i życie moje w piekło zmieniłeś....
I on zapłakał nagle.... Słysząc jej wyznanie....
Odchodziła powoli.. Nie wiedząc, co się stanie....
Czekała na chwile.. W której jej serce bić przestanie...
On chodził niespokojny, wyrzucając z siebie...
Ze to przez niego ona chce być teraz w niebie
Opadło jej ciało... Serce bić przestało...
On, gdy to ujrzał rozpędził się
i skacząc ze skarpy zawołał: Kocham cię!
A z jej martwego ciała, po policzku ostatnia łza poleciała.../cz.3 /anonim internet...
|
|
|
Patrzyła na nią i pomyślała
Że to ta sama dziewczyna
Która jej ukochanego odebrała..
Zerwała się nagle i biegła przed siebie
Krzyczała: nienawidzę cię! Nie wybaczę Ci tego!
Zabrałaś mi wszystko.. Mojego kochanego!
Więcej powiedzieć nie zdołała
Wyjęła tabletki...
I jedna za druga łykała...
Krzyknęła tylko:
Boże wiesz, jakie jest moje marzenie....
Posiedzę, poczekam na jego spełnienie....
Poczuła się senna... Co chwile upadała...
Zobaczyła tego, któremu cala się oddala....
Próbował wziąć ją na ręce.....
Mówiła: nie dotykaj mnie nigdy więcej!
Oczy jej się zamykały.....
Tylko usta te same słowa powtarzały....
Nigdy mnie nie kochałeś.... Zbędne nadzieje mi dawałeś...
I coraz ciszej i wolniej mówiła....
Bo swoje ziemskie życie właśnie kończyła.../cz.3
|
|
|
Poszła na skarpę.... Miejsce, które tak bardzo lubiała..
Miejsce... Gdzie wszystkie swe smutki i żale wylewała...
Myślała czy teraz jest z tą dziewczyną...
Czy do niej też mówi: jesteś tą jedyną?
Zranił tak bardzo jej małe serce...
Przyrzekła że nie da zranić się nikomu więcej..
Następnego dnia jego ujrzała
Uśmiechniętego z nią idącego i nagle się zaśmiała
Wszystkie wspomnienia szybko wracały....
I znowu do oczu jej łezki napływały... Poszła do domu
Sięgnęła do szafki z lekarstwami....
Wzięła wszystkie tabletki i uciekła trzaskając drzwiami
Chciała umrzeć w miejscu
Gdzie kiedyś z nim była..
Poszła na skarpę i własnym oczom nie wierzyła...
Słyszała jego piękne wyznania
Płakała i była już bliska skonania...
Mówił: jej naprawdę nigdy nie kochałem...
To na ciebie jedyną cale życie czekałem..
Tak ją te słowo mocno zabolało
Upadła na ziemie, nie wiedząc, co się stało
Wyrzucała sobie swoja naiwność...
Wierzyła, gdy mówił: to musi być miłość....
Otworzyła oczy i zobaczyła ją..../cz.2
|
|
|
Była to bardzo wspaniała dziewczyna
Często powtarzał: Ty moja jedyna
Bała się najgorszego, ze kiedyś ja porzuci
Nie będzie chciał jej znać - ich czas nigdy nie wróci...
Wiedziała, że wtedy życia by nie miała
Nie dałaby rady.. Za mocno kochała
Po jakimś czasie nie tak samo było..
Zero jego wyznań... Coś się w nim zmieniło..
Coraz rzadziej się z nią spotykał
Gdy mówił: Kocham wzroku jej unikał
Czuła jakby była z obcą osobą
Czegoś się bała, nie była sobą
Przytuliła go mocno, Mówiła: kochanie....
Nie sądziła, że dziś nastąpi ich pożegnanie....
Zaczął mówić coś...: wiesz, mam Cię dość
Ona milczała, tylko łza cichutko po jej policzku spływała
Mówił ze pokochał inną już
Nie wiedział że dziewczynie
Właśnie wbijał w serce nóż
Siedziała sama myśląc o tym, co się stało
Nie mogła uwierzyć... Tak ją to zabolało
Do domu wracać nie chciała..?cz.1
|
|
|
...powiedz ze oddychasz bo i ja oddycham...
|
|
|
Widzę radość w Twoich oczach - szczęście, które znalazłam, nie oddam.`
|
|
|
Brak, Brak, Brak... Brak mi twych słów..
|
|
|
Mój aniele spójrz mi prosto w oczy..`
|
|
|
Z dala od wszystkiego pójdziemy w nieznane.
|
|
|
|