|
pościel do tej pory pachnie tobą .
|
|
|
stać się nagim i zobaczyć kim się jest bez tej całej oprawy, przez chwile się uwolnić i zachowywać jakby nie istniało z boku nic, kim byś wtedy był ?
|
|
|
posyp kreskę, ostanią... dzisiaj .
|
|
|
już wiem jak całujesz, chce wiedzieć co dalej ?
|
|
|
bacardi z colą, to nas zjednoczy, za nas, za to co przed nami, do dna .
|
|
|
znów ponoszę klęskę, widząc łzy, drżące ręce,
takiego piekła nie chce, nie chce życia w udręce .
|
|
|
wpadnij kiedyś poniszczyć się z nami .
|
|
|
bo depresja jak tyfus niszczy społeczeństwo i niektórzy poddają się tej dziwce zbyt często .
|
|
|
oboje tego chcemy, obojgu nam brak na to odwagi . nieugięta, zimna suka i popieprzony zboczeniec . paranoja .
|
|
|
|