|
lubimy się najebać, procent we krwi .
|
|
|
remix, cola, wóda, lód, drina goni kolejny drin, remix, browar, wóda, gin, co złego to nie my .
|
|
|
kolejny weekend i znów w głowie mi bibka, niech nikt nie śpi, e, wyśpimy się po śmierci .
|
|
|
pierwsze balety, amfetamina i tanie wina . za te wszystkie chwile z tamtych lat, za problemy których nigdy nie jest brak, zdrowie brat, tego nigdy za dużo, a zdobyte wtedy nauki do dzisiaj nam służą .
|
|
|
tutaj zwykła codzienność to nie fabryka snów, znów pod koniec miesiąca brakuje kilku stów, to powtarza się tak często jak pełnia i nów .
|
|
|
ostrzejsza niż Paris masz tu moje własne porno, yo .
|
|
|
oo, tylko weź mnie szturchnij ,a jutro twoja mama może nie poznać córki .
|
|
|
jego dłonie sprawiają, że mam dreszcze, jego język sprawia, że jęcze, pozwalam by robił ze mną wszystko, chce być jego żoną chce, być jego dziwką, jego zapach do gorączki rozgrzewa, za jego ciało dam się sponiewierać, jego słowo i padam na kolana, jestem wierną suką mego pana .
|
|
|
niebezpiecznie jest wierzyć w to, że coś trwa wiecznie .
|
|
|
wypij za tych co nie mogą i tych co odeszli .
|
|
|
zwykły chłopak z podlasia i chuj...
|
|
|
rzygam już miłością, przyjaźnią i wszystkimi innymi stosunkami międzyludzkimi .
|
|
|
|