|
niierealna.moblo.pl
On poznaje ją ona jego. Siedzą w zatłoczonej kawiarence popijając czarną kawę. Inteligentna rozmowa maślane oczy rozmowa zbliżenie rozmowa przytulenie rozmowa
|
|
|
On poznaje ją, ona jego. Siedzą w zatłoczonej kawiarence popijając czarną kawę. Inteligentna rozmowa, maślane oczy, rozmowa, zbliżenie, rozmowa, przytulenie, rozmowa, całus, rozmowa, poważny pocałunek. Romantyczna melodia w tle. Chwytają kubki i dopijają resztki. Wychodzą współobjęci. Kurtyna opada. Wyskakują niechciane napisy końcowe.
|
|
|
poszła w ich pamiętne miejsce. usiadła na pamiętnej ławce, a wspomnienia po raz kolejny rzuciły się jej na szyję. była cała roztrzęsiona. na twarzy, miała rozmazany tusz. w ręku trzymała, butelkę czerwonego wina. - tęskniłaś? - usłyszała z oddali. obróciła się gwałtownie. stał. jak gdbyby, nigdy nic. wpadła w atak furii, rzuciła butelką o chodnik. wino spływało, po ulicy. podeszła do niego i wybuchając płaczem, niczym opętana, zaczęła okładać go rękami. - po co wracasz?! po co?! dlaczego znowu robisz mi to samo?! nie chcę Cię widzieć, rozumiesz?! nie chcę Cię widzieć! opadła z sił. kucnęła i zwinęła się w kłębek. klęknął obok niej. przytulił, czule całując w policzek, wyszeptał, że to był ostatni raz, że to się nigdy więcej nie powtórzy. - naiwnie uwierzyła. po raz kolejny.
|
|
|
Jak byłam mała to miłość znaczyła dla mnie tyle, co gdzieś znaleziona stokrotka, która potem zwiędła, prawie nic. Miłość to była mama i tata, ken i barbie, książę i królewna. Kiedy ktoś się całował, robiłam śmieszną minkę, mówiłam "fuuj" i odwracałam głowę. Nie śniłam o niej, nawet nie myślałam. Nie chciałam, żeby jakiś chłopak mnie przytulał. Ważniejsze było układanie mebli w domku dla lalek i skakanie po kałużach... teraz wszystko się zmieniło. Kiedyś, nigdy nie oddałabym lizaka za spędzenie z Tobą czasu. Teraz, za 5 minut przy Tobie oddałabym cały świat.
|
|
|
Pociągam zapałką. Leniwy, kapryśny ogień jest jak rodzące się uczucie. Taki mały płomyk zaufania. Jak coś, co łączy dwoje ludzi ze sobą, to co jest fundamentem niezbędnym do zbudowania czegoś pięknego. Podpalam papierosa. Niby od niechcenia, papier zajmuje się. Obserwuję, jak kawałek po kawałku, papieros spala się, jak wypala się uczucie. Wydziela się dym, który jest jak emocje: szczęście, ból, tęsknota. Czuję nieprzyjemny zapach. Zapach trawionego ogniem życia, rozkładającej się miłości
|
|
|
Byłam cała jego i on dobrze o tym wiedział . Ale wszystko pękło jak bańka mydlana taka największa, najpięniejsza, chyba każdy z nas lubił puszczać bańki? Z fascynacją patrzyliśmy jak fruną w górę, tak jak człowiek po swoje marzenia, lecz w najmniej niespodziewanym momenice pękały.
|
|
|
To, co czuła myśląc teraz o nim, to była taka delikatna melancholia tęsknoty połączona z napięciem i niecierpliwością dziecka czekającego na koniec wigilijnej kolacji, aby wreszcie rozpakować te prezenty pod choinką.
|
|
|
Lubisz, gdy śpię nad ranem w Twoim łóżku,gdy na moich plecach wciąż widnieją ścieżki rysowane Twoimi palcami,gdy patrzysz na mnie zmęczonym i zaspanym jeszcze wzrokiem, wspominając wydarzenia minionej nocy.
|
|
|
kawałek serca schnie mi na kaloryferze
|
|
|
To co boli - niepokoi, mieć oparcie w kimś kto koi.
|
|
|
szósty papieros ... z dedykacją dla Ciebie .
|
|
|
rzęsy i spojrzenie pełne miłości . sztuczne .
|
|
|
i namaluje ci tęcze , swoim porannym uśmiechem.
|
|
|
|