|
nieswiadomosc.moblo.pl
czego w życiu nienawidzisz najbardziej ? zapytał ją miękko. dwóch słów : kiedyś bo to jakby deklaracja że się nie umie umiejscowić w czasie czyli zmyśla i na pe
|
|
|
czego w życiu nienawidzisz najbardziej ? - zapytał ją miękko. - dwóch słów : "kiedyś", bo to jakby deklaracja, że się nie umie umiejscowić w czasie czyli zmyśla i "na pewno", bo na tym świecie nic nie jest pewne. - wyszeptała. / książka.
|
|
|
ostatecznie, nie jest tak źle, prawda ? łzy kiedyś się skończą, policzki kiedyś wyschną, a na usta kiedyś wróci uśmiech. pierdolone 'kiedyś'. / nieswiadomosc
|
|
|
wyniszczona przeszłością, przygnieciona teraźniejszością, z nadzieją na lepszą przyszłość. / nieswiadomosc
|
|
|
ale nie wyobrażaj sobie nie wiadomo czego. ja Cię tylko kocham. / nieswiadomosc
|
|
|
byłam kolejnym egzemplarzem w Jego kolekcji. jednym z wielu trofeów ustawionych na półce obok Sandr, Anek, Kasiek, Justyn, Karolin... i reszty naiwnych. / nieswiadomosc
|
|
|
Wszystko minie... Pozostaną tylko wspomnienia, a one zawsze będą lepsze niż teraźniejszość. Nieprawda. Wspomnienia są gorsze niż teraźniejszość, bo już nic z nimi nie możesz zrobić. Musisz je mieć. I to jest straszne. / książka.
|
|
|
otulała mnie ciepła, lipcowa noc. wymknęłam się z domu niepostrzeżenie, siedząc teraz w parku i patrząc w gwiazdy. objęłam rękoma kolana, rozmyślając. ulice były puste, światło latarni biło gdzieś zza drzew. skupiłam się na sobie. na swoim życiu, a raczej jego imitacji. wszystko toczyło się obok mnie, starannie unikając zetknięcia z moją osobą. a może sama jestem winna ? w końcu nadal się nie pozbierałam. tak. czas wreszcie przyznać się przed samą sobą. boję się. boję się życia. kolejnej pseudo-miłości. odrzucenia. kolejnego oddechu. jestem do niczego. nawet nie potrafię się pozbierać. / nieswiadomosc
|
|
|
usłyszałam wibracje telefonu. pewna, że to przyjaciółka, byłam w jeszcze większym szoku, kiedy zobaczyłam sześć liter, znaczących kiedyś dla mnie tyle co wszystko. kiedy to ostatni raz rozmawialiśmy ? nie pamiętam. jakiś czas temu przestałam liczyć dni, tygodnie, miesiące. czas zleciał niepostrzeżenie. zdziwiona Jego odzewem, zaczęłam opowiadać co u mnie, pytać o Jego sprawy. minęły dwie godziny, a my wciąż nie wyczerpaliśmy tego tematu. zastanawiałam się tylko : po co to zrobił. z nudów, dla zabawy, może wróciły do Niego nasze wspólne wspomnienia... nie wiem, nie chcę wiedzieć. kiedy ostatnio pisaliśmy, miał zepsuty telefon i jakiegoś grata na zastępstwo. chciałam zapytać czy już naprawili Jego ulubioną nokie. wystukiwałam pierwsze literki pytania, kiedy dotarło do mnie, że to przecież było ponad rok temu... zdałam sobie sprawę, że sercem wciąż jestem w sierpniu tamtego lata, kiedy życie wydawało się proste i kolorowe, a perspektywa miłości napawała wewnętrznym ciepłem. / nieswiadomos
|
|
|
skrzyżowałam swoje mordercze spojrzenie z jej przesłodzonym uśmieszkiem. - Siemka, Klaudia jestem. - pisnęła, wyciągając do mnie dłoń o długich różowych tipsach. - Słitaśnie, pomijając fakt, że mnie to gówno obchodzi. - odpowiedziałam zostawiając ją zszokowaną obok "mojego" chłopaka. / nieswiadomosc
|
|
|
było małe, lecz zdolne do wielkiej miłości. zniszczone po ostatnim uczuciu, zebrało się jakoś do kupy. wbrew własnemu rozsądkowi, zachowało wiarę w prawdziwą miłość. mimo, doświadczenia, wciąż kipiało nadzieją. a potem znowu pokochało. ostatkami sił, jednak bezgranicznie. głupie naiwne serce. / nieswiadomosc
|
|
|
i żeby kiedyś poczuł się tak jak ja. niech ktoś kogo kocha ponad wszystko, powie mu słodkie 'kocham Cię' a potem wbije nóż w serce, odchodząc. słodka zemsta, choć to i tak nie zwróci mi dawnej siebie. / nieswiadomosc
|
|
|
nieogarniam już tych nieodebranych połączeń od Iana Somerhaldera -,- / hahaha /nieswiadomosc
|
|
|
|