|
nierozkminionaa.moblo.pl
A alkohol jest dla tchórzów którzy nie dają sobie rady z codziennością... dolej mi.
|
|
|
A alkohol jest dla tchórzów, którzy nie dają
sobie rady z codziennością... dolej mi.
|
|
|
Różnica pomiędzy nami jest jedna: Ty pijesz i wtedy przypominasz sobie o mnie i bezczelnie dzwonisz , wygadujesz głupoty , a w tle Twoi koledzy się z Ciebie nabijają , a ja piję , żeby o Tobie zapomnieć ;<
|
|
|
Siedziała na parapecie, wpatrywała się w gwiazdy, tej nocy niebo było piękne. Duże, śliczne gwiazdy. Pomyślała, że może on w tym momencie też patrzy w gwiazdy i uśmiecha się szeroko tymi swoimi cudownymi ustami. Po chwili dostała esemesa. "Kotku, zejdź z parapetu bo spadniesz." Zaraz po przeczytaniu poczuła jego dłonie na swoim brzuchu.
|
|
|
dodupizm,wkurwinizm,kochanizm,smutynizm i inne takie niezwykłe choroby ludzkości.
|
|
|
-chyba nigdy nie kochałaś prawdziwie co?
-co?! nie kochałam prawdziwie, haha kolego.
jesteś ostatnią osobą która wie o tym coś.
jak możesz wgl tak mówić?
Gdy ja przez cały rok, cierpiałam na sam twój widok, ledwo hamowałam łzy na dźwięk twojego imienia,
ty mówisz mi że nie kochałam prawdziwie?!
|
|
|
miałam swoje marzenia, posiadalam szczere pragnienia. chwilami czystego zwatpienia, czulam brak wlasnego cienia... gubiłam nadzieję tak łatwo, szukalam tego co było zagadką. dostałam chwile litości,zaslugiwałam na sekundy miłości. to co wazne dla mnie bylo, nigdy na nowo się nie ziściło...
|
|
|
Każdego dnia przypominam sobie chwile, kiedy obok byłeś mnie.
Gdy tuliłeś mnie w ramionach, całowałeś usta me.
Teraz wszystko przeminęło.
Całe szczęście poszło w dal, lecz dlaczego muszę cierpiec? Co przyniesie dalej czas?
Nie rozumiem, nie chcę wierzy, że to była tylko gra, przecież zawsze próbowałeś zmieni wokół siebie świat.
Moze jednak to co myśle nagle prawdą stało się...
Nie jestem pusta, mam serce i duszę, nie psuj mi tego bo ja życ muszę.
Mam swych przyjaciól, którzy ze mną zawsze są, nie rób mi tego, bo duży popełniasz błąd.
Uważasz, ze zawsze jest winna dziewczyna, grubo sie mylisz... To twoja wina!.
To ty zepsułeś, zniszczyłeś marzenia, ale w sumie nie żałuj, masz serce z kamienia!
Zobaczymy jak długo będziesz bawił się, lecz kiedyś wspomnisz me słowa i przypomnisz sobie mnie.
Wtedy będzie za późno, mnie nie spotkasz samą już, bo to co piękne ty zniszczyłeś, wiec nie próbuj wróci już.
|
|
|
-i co mam ci napisać ? . że tak bardzo tęsknie ? . że analizuję wszystkie wspólne chwile ? . że tak bardzo tęsknie za czasami , kiedy udawałam obrażoną , a ty bez słowa przytulałeś mnie najmocniej jak umiałeś i czekałeś , aż mi przejdzie ? . że wciąż powtarzam sobie w głowie nasze ostatnie zdania ? . że żałuję tego , co się stało ? . że .. że cię kocham ?
|
|
|
Skłamałabym powiedziawszy ze o nim nie myślę. Myślę. Czasami są takie dni kiedy jest w każdej godzinie, a takie godziny kiedy jest w każdej minucie. Ciągle zasypiam i budzę się z jego imieniem na moich ustach. Często łapie się również na tym, ze wypatruje jego twarzy w ulicznym tłumie, ale wiem ze to nie możliwe żebym ja w nim znalazła. Ale nie mogę się powstrzymać, to silniejsze ode mnie. Ciągle przyciskam twarz do brudnej szyby i moje oczy nadal są wilgotne kiedy 'przypadkiem' przejeżdżam obok miejsc gdzie spędzaliśmy razem czas. Najgorsze są drobiazgi, kiedy usłyszę piosenkę której słuchaliśmy, kiedy ktoś wymówi tytuł filmu o którym rozmawialiśmy. Kiedy poczuje zapach perfum, w które ubierałam się na nasze spotkania, kiedy gdzieś usłyszę jego imię. Ciągle bliskie i ukochane..
|
|
|
- Wychodzisz gdzieś skarbie.?
- Tak mamo wychodzę na spacer.
- To powiedz temu spacerowi, żeby za 2 h odprowadził Cię do domku.
|
|
|
Poprosił o spotkanie, nie wyczułam, że coś jest nie tak.
Zarzuciłam na siebie bluzę i wyszłam przed blok,
stałam obserwując jak nerwowo się porusza.
Widząc niezłe wkurwienie w jego oczach zapytałam co się stało. Nie odpowiedział,
po chwili zaczął jechać wyzwiskami w moją stronę,
rzucał oskarżenia o mojej rzekomej zdradzie
i nie mógł pojąć faktu iż mam kolegów.
Stałam nie potrafiąc wypowiedzieć słowa,
łzy spływały po policzkach doszczętnie psując makijaż.
W końcu jego ręka złożona w pięść uderzyła w mur
tuż przy mojej twarzy.
W tej chwili jakby coś pękło,
powiedziałam ciche 'odpierdol się' po czym ominęłam Cię
i zaczęłam biec przed siebie, próbowałeś gonić,
jednak dziękuje, że nie należałeś do trzeźwych w tym momencie
i nie dałeś rady.
|
|
|
Miła , że ...Hmm. ! ! !
Kochana,że ...mmm! ! !
Wredna, że ...wrrr ! !
Uparta jak ...NO! ! !
Wybredna , że ...O! ! ! xDD
|
|
|
|