|
nie_legalnax3.moblo.pl
i nie mów mi o tęsknocie bo nic o niej nie wiesz.to nie ty siedziałeś w zimne wieczory na parapecie z kubkiem gorącego kakao licząc wszystkie gwiazdy na niebie.
|
|
|
i nie mów mi o tęsknocie , bo nic o niej nie wiesz.to nie ty siedziałeś, w zimne wieczory na parapecie z kubkiem gorącego kakao , licząc wszystkie gwiazdy na niebie.
|
|
|
Ryczałam,wrzeszczałam,darłam się w niebo głosy, miałam niewyobrażalny żal do Boga
|
|
|
Bawisz się słowami . Upajasz się nimi . Słowami chcesz zastąpić normalne , ludzkie uczucia , których w tobie nie ma .
|
|
|
|
- Wyjdziesz za mnie ? - Prędzej wyjdę za drzwi, niż za Ciebie.
|
|
|
|
Aśpouczyam ;DD
|
|
|
chcesz mnie poznać , ? śmiało. stawiaj flachę i siadaj. nie pijesz , ? to rozkminisz mnie po wersach.
|
|
|
|
- Tato. - Co? - Gówno 1-0 dla mnie. - Nigdzie nie wychodzisz 1-1. / word_
|
|
|
wiesz może faktycznie zachowuje się, jak szurnięta uciekinierka z zakładu psychiatrycznego. Ale nie umiem wytłumaczyć tych świeczek w moich źrenicach na Twój widok, promiennego uśmiechu i kolan, które uginają się, kiedy tylko Cię zobaczę.
|
|
|
był zwykłym, nędznym podrywaczem. ona mądrą, śliczną i wysportowaną dziewczyną. chodzili do równoległej klasy. któregoś dnia, chciał popisać się przed kolegami. wziął samochód rodziców i pojechał w wyznaczone miejsce. nie dotarł tam. jechał bardzo szybko, potrącił jadącą na rowerze dziewczynę. trzymał jej głowę na kolanach. W myślach błagał Boga o litość. Kochał tą dziewczynę. Chwycił jej dłoń i pocałował, brudząc przy tym usta krwią. patrzył na zachodzące mgłą tęczówki. trzymając jej dłoń, wsłuchiwał sie w jej ustający oddech.
|
|
|
Dziewczyna ta dopiero co zdała prawo jazdy. pojechała razem z młodszym braciszkiem na zakupy. upominała go, aby zapiął pasy. wyraźnie tego nie chciał, ale go zmusiła. W czasie jazdy zadzwoniła do niej koleżanka, z ważną sprawą, stanęła na przydrożnym parkingu, aby spokojnie porozmawiać. wyszła z auta. Zapomniała zaciągnąć hamulca. samochód zsunął się tuż pod koła ciężarówki. kiedy to zobaczyła zaczęła krzyczeć, była w amoku. 'nie możesz mi tego zrobić braciszku"-powtarzała. Jej krzyki były już znikome. Próbując złapać oddech patrzyła na resztki samochodu. Jej czarne od tuszu łzy kapały na brudną ulicę. "przepraszam" szepnęła. straciła go. już bezpowrotnie.
|
|
|
|