Idziemy z kumplami ulicą. Ostro zbuchani. Z za rogu wychodzą dwaj policjanci. - panie policjancie! jestem przestępcą bo pale ganje! Wydarł się kumpel. Policjanci stanęli jak wryci. Patrzyli się na nas jak na jakis dałnów. Kazali nam się leczyć i poszli dalej. : D [ neesquik ]
|