 |
nastt dodano: 26 marca 2013 |
|
2/ Nie dajesz rady zrozumieć tego, że ktoś, kto powodował uśmiech na Twojej twarzy, ktoś, dzięki komu chciałeś coś osiągnąć, chciałeś zrozumieć życie odchodzi. Tak bez słowa. Z dania na dzień go nie ma. I zostawia po sobie jedynie te wspomnienia i ból, który nie daje Ci spokoju.
|
|
 |
nastt dodano: 26 marca 2013 |
|
1/ Wyobraź sobie, że idziesz ulicą i widzisz osobę. Zwyczajną osobę, która znaczyła dla Ciebie wszystko. Widzisz i nie możesz nic zrobić. Przechodzisz obok jedynie patrząc i boli Cię to, że jeszcze całkiem niedawno ta osoba była obok. Mogłeś jej dotknąć, czy chociażby poczuć jej zapach. Wracasz do domu, osuwasz się na ziemię i dławiąc się łzami uświadamiasz sobie, że to wszystko, co się dla Ciebie liczyło odeszło. Zdarzyło się tylko ten jeden jedyny raz i już nigdy więcej się nie powtórzy. Nie możesz cofnąć czasu. Najlepsze tygodnie, dni, godziny, minuty, sekundy Twojego życia nie wrócą. Tak po prostu. Wszystko, dzięki czemu chciałeś żyć odeszło. I choćbyś nie wiem jak bardzo mocno chciał to naprawić to po prostu się nie da. A co boli Cię najbardziej? To, że wspomnienia coraz mocniej zaciskają pętlę na Twojej szyi i nie możesz sobie z tym poradzić.
|
|
 |
nastt dodano: 26 marca 2013 |
|
2/ Dosłownie wszystko. Ale jest za późno, a teraz mogę tylko żałować, że tamte czasy nie wrócą. Ani dziś, ani jutro, ani nigdy więcej. Chociaż czasem coś wraca. Taka malutka część wraca na imprezach. Kiedy nie wiesz za bardzo co mówisz.
Przepraszam, ale nie potrafię. Tyle.
|
|
 |
nastt dodano: 26 marca 2013 |
|
1/ Wiesz dobrze, że nigdy nie odpuściłam. Nigdy nie przestałam tęsknić. Nigdy nie zapomniałam pierwszego spotkania. Nigdy szczerze nie powiedziałam na Ciebie złego słowa, a przecież powinnam. Nie masz nawet pojęcia jak to jest, kiedy w jednej sekundzie musisz budować sobie życie na nowo, a masz wrażenie, że żyjesz tylko połową siebie. Nie wiesz jak trudno przestać się dławić wspomnieniami i czuć ucisk w gardle, kiedy tylko ktoś obok wspomni to jedno imię. Nie wiesz, bo nie kochałeś. Nawet teraz jak patrzę na Ciebie na imprezach, jak się zachowujesz w stosunku do innych dziewczyn, to szkoda mi Twojej obecnej dziewczyny. Bo ona nie ma o niczym zielonego pojęcia.
Wróćmy do 23 lutego tamtego roku. Ile pamiętasz? Pamiętasz co napisałeś? Pamiętasz jak to wszystko się zaczęło? Pamiętasz 1 marca? Jak podobno byłam najważniejsza? Teraz tak myślę, że zrobiłabym wszystko inaczej.
|
|
 |
nastt dodano: 26 marca 2013 |
|
Dziękuję za wczoraj, mimo, że byłeś tak strasznie dojebany i z trudem wypowiadałeś jakiekolwiek słowa. Dziękuje za parę minut ciszy, dzięki którym poczułam się jak wtedy. Że mogliśmy patrzeć sobie w oczy. Tak mocno tego potrzebowałam.. Tych paru godzin z Tobą tuż obok. Dziękuję, za wspólne palenie jednej szlugi i za Twoją może nie prawdziwą troskę o moje płuca. Dziękuję, za to, że mnie przytuliłeś i po raz pierwszy od tych jebanych 5 miesięcy poczułam się tak, jakbym znowu miała wszystko, a świat się zatrzymał.
Nie wiem jak to jest, że tak bardzo mi zależy, że mimo tego, jak bardzo mnie skrzywdziłeś nie potrafiłam Cię tam zostawić samego. Że podałam Ci rękę jak nie mogłeś ustać o własnych siłach. Mówili mi, że jestem durna bo powinnam Cię tam zostawić bez żadnej pomocy i jeszcze zajebać za te wszystkie krzywdy, które mi wyrządziłeś, ale nie potrafiłam.. / 8.09.12 r.
|
|
 |
nastt dodano: 26 marca 2013 |
|
Wydaje mi się, że gdzieś po drodze do tego normalnego życia, które odebrałeś mi odchodząc, zgubiłam siebie. Nienawidzę się za to, że byłam na tyle słaba, żeby moje szczęście zależało od drugiego człowieka, tym bardziej takiego jak Ty.
Codziennie spoglądając w lustro cholernie nienawidzę tej osoby, na którą patrzę. Nie wytrzymuję sama ze sobą. Przez pewien czas okłamywałam się, że wiem czego chcę, że wszystko jest w porządku i że jestem szczęśliwa mimo wszystko. Że dam radę bo jestem silna. A ostatnio coś we mnie pękło. Nie ma wieczoru bez tego bólu, który jest nie do zniesienia.
Czasem siedzę i jestem o krok od tego, żeby spakować się i po prostu wyjść. Być jak najdalej od tego wszystkiego i obserwować jak znika Twój cień. Dziwię się, że moi bliscy ze mną wytrzymują. Chociaż już nie wszyscy. Niektórzy po prostu odeszli, bo nie wytrzymali tego, jaką osobą się stałam..
|
|
 |
nastt dodano: 26 marca 2013 |
|
2/ I pomyśleć, że jeszcze niedawno skoczyłabym za tobą w ogień, w cokolwiek byś się nie wpakował, siedziałabym w tym syfie razem z Tobą. A dziś? Dziś już tylko przyglądałabym się temu z boku. Jedynie zadzwoniłabym po Twojego kumpla, żeby łaskawie ratował Ci dupę. Boję się, co będzie za parę miesięcy, może za rok, za dwa. Że znienawidzę Cię do końca i już nawet nie będzie mnie interesowało to, że jest z Tobą źle. Że siedzisz w czymś, z czego sam nie potrafisz wyjść a ludzie, którzy mieli być zawsze - odeszli.
Wiem, że jesteś twardy. Ale wiem też, że najbardziej boisz się samotności. Dlatego pomyśl, co robisz ze swoim życiem i jak bardzo ranisz bliskich, którzy coraz częściej od Ciebie odchodzą.
|
|
 |
nastt dodano: 26 marca 2013 |
|
1/ Choćby nie wiem co, nie poddam się. Możliwe, że zrobiłeś to z premedytacją. Nie wiem. Nie wnikam, bo już mi się po prostu nie chce. Wielu ludzi mówiło mi, jak to się skończy. Nie słuchałam. A wiesz czemu? Bo byłeś najważniejszy. Jakby nie było, zepsułeś mnie. Dlatego jestem taka a nie inna. Ale wiesz, dłużej nie chcę być jak Ty. Dlatego postanowiłam się zmienić. Żeby ludzie nie oceniali mnie w taki sposób jak Ciebie. Mimo, że narobiłeś syfu, a ludzie się dziwią, że z trudem przechodzi mi przez usta jakiekolwiek złe słowo na Twoją osobę , to nie umiem żyć tak, żeby mi Ciebie nie brakowało. Ale nie Ciebie, kiedy byłeś chamskim, aroganckim, myślącym tylko o sobie, niedojrzałym dzieciakiem, tylko CIEBIE. Tego, który zrobiłby wszystko, żeby zobaczyć radość w moich oczach...
|
|
|
|