|
mybeautifulnumber.moblo.pl
nie jestem pewna czy to szaleństwo ale napewno doszłam do momentu kiedy jedyną rzeczą sprawiającą mi uciechę jest pozwolenie mojej naiwności ujrzeć światło dzienne cz
|
|
|
nie jestem pewna czy to szaleństwo, ale napewno doszłam do momentu kiedy jedyną rzeczą sprawiającą mi uciechę jest pozwolenie mojej naiwności ujrzeć światło dzienne czekając i wierząc w jego powrót.
|
|
|
przeciw wszelkim normom i postanowieniom, nadal wierzę że wrócisz.
|
|
|
obsesja jest pierwszym krokiem do szaleństwa.
|
|
|
podświadomość płata mi figle, najpierw podsuwa Twój obraz podczas snu, bardziej realistycznie niż bym tego chciała, potem nie pozwala zapomnieć, a na sam koniec jako dokładkę daje mi nadzieję, na Twój rychły powrót. Chyba obie potrzebujemy odpoczynku, jakiegoś zapewnienia, w którym jasno napiszą, że rozdział zatytuowany naszym imieniem oficjalnie uważasz za zamknięty ze szczególną prośbą o twój podpis rzecz jasna.
|
|
|
ostatecznie kocham nie jego, a pogoń za nim.
|
|
|
cząstka ciebie. mała pierdolona pojedyncza cząsteczka. odległe wspomnienie ciebie nadal krąży w moim umyśle. pod skórą, rozrywając mnie od środka. istniejesz w mojej podświadomości. na sam widok zapisanego gdzieś twojego imienia mam dreszcze, które przemykają mnie całą, zatrzymując się gdzieś w końcach mojego układu nerwowego. teraz,gdy cię nie ma, czuję jak coś zaciska się na mojej szyi. sprawia, żenię duszę. w głowie szumią mi nuty tej jednej piosenki, przywołują wspomnienia, które wbijają się we mnie jak kolce kaktusa, który stoi na moim spalonym parapecie. |noley
|
|
|
i widząc Cie z inną, najpierw zmierzę Twoją postać a potem z ironią uśmiechnę się to tej jakże głupiej dziewczyny idącej obok Ciebie.
|
|
|
jeden papieros na uspokojenie myśli. drugi na opanowanie tętna. trzeci na zapomnienie. następny, który już nawet nie działa instynktownie zapalam i zaciągam się by czymś zająć myśli.
|
|
|
'mieli rację, mówiąc, że będę cierpiała gdy Ciebie już nie będzie. i pewnie dla Ciebie było to nic. dla mnie to setka wspomnień. ponad połowa serca zapisanego twoim imieniem. za dużo jak na jedną, małą dziewczynkę... boli. cholernie boli. on będzie w twoim zastępstwie. patrząc w jego oczy będę przypomniała sobie twoje. dotykając jego dłoni będę myślała, że to twoja dłoń.czując jego zapach będę wmawiała sobie, że ty tak pachniałeś. do czasu kiedy wreszcie się w tobie odkocham. wtedy wyrzucę go jak stary kapeć. wyrzucę go razem z wspomnieniami o tobie. a wtedy on będzie cierpiał, tak jak ja teraz. a wszystko przez ciebie. było - minęło. pogódź się z tym mała.'
|
|
|
zastanów się dobrze. jeśli teraz odejdziesz pewnie zawali się mój świat, pewnie będę płakała, pewnie będzie bardzo źle ale za jakiś czas się pozbieram. powrotów nie będzie.
|
|
|
Za nic nie chciałabym raz jeszcze przejść przez to, co przeżywałam w ciągu minionych tygodni, ale musiałam przyznać, że dzięki nim doceniałam to, co mam, jeszcze bardziej niż przedtem
|
|
|
|