|
Nie mów mi jak kochasz.
Nie mów mi jak czujesz.
Ja i tak wiem swoje,
że znów mnie oszukujesz.
Miłości nie szukaj ona sama cię znajduje.
Bądź przygotowany bo jej nie zasmakujesz.
|
|
|
Chłopak ją zostawił, bo znalazł sobie inną.
Więc została sama, a w sercu wiało zimno.
|
|
|
Poznała chłopaka niby wszystko ładnie, pięknie.
Nie spodziewała się, że to wszystko zaraz legnie.
|
|
|
Płakała za dnia, noce też inne nie były.
Z każdą minutą chore myśli przychodziły.
Zawsze miała duże chęci, lecz odwagi brakowało.
W cierpienie doświadczona, coś w serce jej się stało.
Więc wybiega szybko z domu cała zapłakana.
Czuła, że już siebie nie akceptowała.
Po chwili stanęła na zewnątrz cztery piętra.
Serce wali jak szalone, ona stoi spięta.
Zamknęła oczy i ręce rozłożyła,
w jednej sekundzie w paszcze śmierci się rzuciła.
Teraz wolna od problemów i wolna od marzeń
patrzyła na to z góry, będąc brata drogowskazem.
Może wydawać się inaczej, lecz szczęśliwe się skończyło.
Nie ma już tego co szczęście jej burzyło.
Teraz nikt do niczego jej już nie zmusza.
Została po niej tylko uwolniona dusza...
|
|
|
Odeszłam na twarzy tyle łez ,
ktoś się pytał co mi jest to wkręcałam, że to deszcz.
|
|
|
Może przypadkiem gdzieś kiedyś pogadamy.
Mam numer do ciebie wpisany jako nieznany.
|
|
|
Dobrych ludzi w moim życiu mniej z każdym dniem.
Czarnym sercom na mej drodze odcinam tlen.
|
|
|
Ilu ludzi wesprzesz, tylu stanie nad twym grobem.
|
|
|
Tyle jesteś wart, ile płacą za twą śmierć.
Ile twój wróg chce dać, za to żebyś zdechł.
|
|
|
Ile wart jest bez Ciebie, ile wart jest mój świat... I jak trudno uwierzyć, w najprostsze słowa dwa.
|
|
|
Nie powiem jak mi Ciebie brak, bo nie ma takich słów.
|
|
|
Nie mogę Cie zapomnieć...
|
|
|
|