 |
mivies.moblo.pl
Obce ciała psychicznie nadzy razem w łóżku.
|
|
 |
mivies dodano: 12 sierpnia 2010 |
|
Obce ciała, psychicznie nadzy razem w łóżku.
|
|
 |
mivies dodano: 12 sierpnia 2010 |
|
W lustrze widzę nas, nie siebie.
|
|
 |
mivies dodano: 12 sierpnia 2010 |
|
Przysięgam na własną matkę, że od dzisiaj będę twarda. Z serca wyperswaduję na zawsze wszystkie uczucia, którymi darzyłam Cię przez to półtora roku. Usunę wszystkie wiadomości, wspólne zdjęcia z laptopa, zbiję każdą antyramę wiszącą w moim pokoju, w której jest nasze zdjęcie. Wyrzucę Twoją bluzę, koszulę z którą tyle razy spałam. Ale mogę płakać, ostatni raz. Ostatni raz rozpłaczę się, kiedy spalę bilety z naszych wyjazdów, wyjść do kina. Po Tobie nie będzie ani śladu. Koniec z nami. To tylko musi do mnie dotrzeć, ale ja sobie poradzę. Z nimi na pewno.
|
|
 |
mivies dodano: 12 sierpnia 2010 |
|
Ja chce całować wszystkie Twoje łzy, chce zabrać Twój ból, ja chce czuć to, co czujesz Ty.
|
|
 |
mivies dodano: 12 sierpnia 2010 |
|
Zwykła noc spędzona w Twoim mózgu.
|
|
 |
mivies dodano: 12 sierpnia 2010 |
|
Chce patrzeć z Tobą w jedną stronę.
|
|
 |
mivies dodano: 12 sierpnia 2010 |
|
- Wybierasz mnie czy kumpla? - Kumpla, a wiesz dlaczego? - Dlaczego? - Bo on nigdy nie kazałby mi dokonywać takiego wyboru.
|
|
 |
mivies dodano: 12 sierpnia 2010 |
|
Choć czasami najpiękniejsza prawda to szaleństwo.
|
|
 |
mivies dodano: 12 sierpnia 2010 |
|
|
 |
mivies dodano: 12 sierpnia 2010 |
|
Lubię wstawać niewyspana, gdy mam świadomość, że powodem moich podkrążonych oczu było oczekiwanie na Twoje `dobranoc` .
|
|
 |
mivies dodano: 12 sierpnia 2010 |
|
Ile szczęścia może dać jedna chmura na niebie ?
|
|
 |
mivies dodano: 12 sierpnia 2010 |
|
Była przekonana i doskonale to widziała, że są na tym świecie jeszcze ludzie, którym jest potrzebna, którzy się o nią troszczą, martwią i w każdym momencie są chętni wyciągnąć pomocną dłoń, gdyby tylko powiedziała. No właśnie, gdyby powiedziała. Ona wbrew wszystkiemu wolała milczeć. To nie zobowiązywało ją do wyrażania swoich uczuć. Wolała wszystko trzymać w sobie, a wieczorami przy kubku gorącej czekolady opatulona kołdrą, siedząc na brzegu łóżka, wpatrzona w półmrok panujący na zewnątrz wypłakiwała wszystkie żale, dawała upust emocjom sunąc ostrzem żyletki po przedramieniu. Czując spływającą krew była zadowolona. Cieszył ją fakt, że sama potrafiła sobie wymierzyć karę za ten cholerny, egoistyczny sposób swojego bycia.
|
|
|
|