|
minidora.moblo.pl
fuck it! i'm young.
|
|
|
czy to nie ironia losu? ignorujemy tych,którzy nas uwielbiają. uwielbiamy tych,którzy nas ignorują. kochamy tych,którzy nas ranią i ranimy tych,którzy nas kochają...
|
|
|
taki przystojny a jaki skurwysyn!
|
|
|
on był przy szatni. ona wyczekiwała momentu kiedy zostanie obdarowana przez niego uśmiechem...pokazał zadziorko język,uśmiechnęła się szeroko.... -widziałam to! -co? -jak się do niego uśmiechnęłaś... - przecież to nic nie znaczy,zrobiłam to z grzeczności... -dziewczyno ogarnij się! skończ to! -ale nic nie jest zaczęte! spędziłam z nim fajnie wieczór i to jeszcze przypadkiem. uwierz,te pocałunki nic nie znaczyły. -kogo oszukujesz? -przepraszam. już więcej nie będę... -dzień w szkole bez jego uśmiechu jest dla ciebie dniem straconym? -daj spokój! -następnym razem jak to się powtórzy przypierdole ci w łeb. odechce ci się na niego patrzeć ... / minidora+ ona
|
|
|
Jeden uśmiech, a serce wariuje, przyspiesza, zwalnia, wiruje.
|
|
|
Mimo wszystko żałowała, że tak pięknie rozpoczęta
znajomość tak szybko i paskudnie się skończyła.
Przeklinała własną naiwność, a ból upokorzenia
rozsadzał jej serce. Wmawiała sobie, że on nic ją już
nie obchodzi. Bez skutku- nadal cierpiała.
|
|
|
wczoraj po imprezie napisała do niego... wstając rano z bólem głowy i sięgając po szklankę wody spojrzała na telefon... bała się zobaczyć wiadomości,pod wpływem mogła napisać całą prawdę. Mógł się dowiedzieć,że ona go kocha,że nadal za nim tęskni i że to o nim myśli przed snem i zaraz po wybudzeniu. Wzięła się na odwagę i przeczytała wszystko jeszcze raz. On w stosunku do niej był chamski i arogancki. Już wie,że nie warto,że to kolejny dupek,który stracił swoją szansę,ale ona nie potrafi wymazać go z pamięci...To jest niewykonalne.
|
|
|
wzięła prezent dla niego i ruszyła między budynkami,chcąc zrobić mu niespodziankę,ale gdy skręciła za róg,stanęła jak wryta. On był tam, gdzie się spodziewała go zastać. Siedział na ławce z widokiem na rzekę. Nie podeszła do niego, powstrzymało ją to,że nie był sam... Siedział obok innej, niemal przytulony do niej, Z tyłu trudno było dostrzec coś więcej. Pomyślała,że mogą być zwykłymi przyjaciółmi...Może znali się od dziecka? Pod wpływem tej myśli na chwilę się uspokoiła. Ale trwało to bardzo krótko-gdy zmienili pozycję na ławce,zauważyła,że trzymają się za ręce...Zabolało. Poczuła okropny ból w sercu... Oszukał ją, kolejny frajer,który nie jest nic warty. Nie jest warty tej miłości,którą był przez nią darzony.
|
|
|
wiecie co? moje życie byłby cudowne ♥ ...gdyby tylko była możliwość cofnięcia czasu. zrobiłabym wszystko od nowa, tylko lepiej
|
|
|
teraz wiem,że to było tylko głupie zauroczenie ;) zaczynam śmiać się sama z siebie... myśleć o tobie przed snem? w trakcie śniadania? przed obiadem? podczas mycia zębów? wyobrażać sobie jak wyglądałyby nasze dzieci? nasze wspólne życie?! żałuję,że spieprzyłam, bo to moja wina... ale brakuje mi tego jak patrzysz mi się prosto w oczy mówiąc jaka jestem śliczna. dobrze wiedział,że tego nie lubie , ale robił to by ujrzeć mój nieśmiały uśmiech. jak chciałam siedziałeś ze mną do godziny 7 rano. przepraszam i dziękuję. jeszcze raz się przyznaje-spieprzyłam coś co mogło być najpiękniejszą częścią mojego życia... /minidora
|
|
|
dieta dzień czwarty. życzcie mi wytrwałości!
|
|
|
|