|
milenaaxd.moblo.pl
miło że przynajmniej podpisujesz :
|
|
|
Wiesz jaka jest różnica pomiędzy mną a Tobą ? Mnie kurwa robili rodzice w łóżku , a nie maszyny we fabryce lalek barbie, dziwko
|
|
|
I tylko ja potrafie wyprowadzić psa, zapominając go brać ze sobą
|
|
|
Jesteś taki wyjątkowy, jak mleczyk z Epoki Lodowcowej
|
|
|
Frajer, który ma gdzieś uczucia innych, idiotka, która zakochuję się, jak każda.
|
|
|
- proszę cię, nie traktuj mnie tak..
- jak?
- jakbym była kimś obcym.
|
|
|
obiecałam, że wybaczę, ale nie że zapomnę.
|
|
|
Po co ? Po co to było ? A no tak, już wiem nudziłeś się i przychodziłeś. Robiłeś nadzieje i znikałeś. Za każdym razem kiedy już czułam, że jesteś blisko wypowiadałam Twoje imię. Ty zawsze pytałeś " co ? " Ale wiesz jakoś brakowało mi odwagi aby powiedzieć Ci prosto w twarz co czuje. Bo wiem jaka by była Twoja reakcja. Byś wstał pierdolnął śmiechem, powiedział te swoje urocze słowa " nic do Ciebie nie czuje " i odszedł. Przecież Ty tak świetnie potrafisz wszystko spierdolić. Myślałam, że we mnie tkwi problem, że nie potrafię sobie znaleźć mężczyzny który odwzajemnił by moje uczucia. Ale teraz dochodzę do wniosku, że to w Twoje tkwi problem. Jesteś zwykłym rozpieszczonym dzieciakiem który myśli, że wszystko mu wolno. Wiedziałeś, wiedziałeś, że zawsze gdy zapytasz czy się spotkamy zgodzę się. A Ty po prostu wykorzystywałeś moją naiwność. Coraz częściej uderza we mnie myśl, że trzeba z tym skończyć, że czas skończyć z Tobą tak na zawsze. Bo przecież Ty podobno nic do
|
|
|
wiesz, niby już Cię nie kocham, ale w środku wydaje mi się, że coś do Ciebie jeszcze czuje
|
|
|
Przez sen coś do mnie mowiłeś, ale byłam zbyt nie przytomna żeby zrozumieć. Obudziłam się w nocy i poszłam do łazienki. Spojrzałam w lustro, poleciały mi łzy. Zmazałam makijaż, wykąpałam się i usiadłam na zimnej posadce. Wyjęłam scyzoryk z szafki, chcialam już sobie go wbić kiedy znów wparowałes mi do łazienki wyrywając mi scyzoryk. Przytuliłeś mnie i powiedziałes : - wiedziałem, że coś chcesz zrobić. Nie zabijaj się, to nie ma sensu. Za bardzo za Tobą bym tęsknił, a to dupek i tyle. Zabije go zobaczysz. Ze łzami w oczach odpowiedziałam Ci : - mam go w dupie, nie zależy mi, możesz go zabić, niech ten frajer cierpi jak ja. Wstałam i wróciłam do pokoju. Po kilku minutach przyszedłeś do mnie do pokoju, przytuliłeś i powiedziałeś, że będzie dobrze. Wiedzialam, że zaraz się rozpłacze. Szybko położyłam się do łóżka, nakryłam się kocem i udawałam, że zasnełam. Wyszłeś z pokoju. Wstałam, usiadłam na parapecie i zaczęłam płakać. Wiedziałam, że już nie mam po co żyć, że to koniec. [czesc 4]
|
|
|
Po kilku minutach usłyszałam krzyki, jakby ktoś się kłócił. Wyszłam z samochodu i próbowałam się doczłapać. Krzyki dochodziły za klubem. Po kilku sekundach doczłapałam się, zobaczyłam Ciebie i mojego brata. Zaczął Cię okładać pięściami krzycząc, że Ci tego nie daruje, że mnie zranił. Nie mogłeś się podnieść. Zaczełam krzyczeć żeby się uspokoili ale upadłam na ziemie. Brat podbiegł do mnie i podniósł. Podparłam się o ściane a on jeszcze raz podtrzedł do Ciebie walnął cię z pięści i powiedział, że to nie koniec. Poszliśmy do samochodu i wróciliśmy do domu. Zaprowadziłeś mnie do pokoju i powiedziałeś, że coś wkręci rodzicom. Po kilku minutach ponownie przyszedłeś, przytuliłeś mnie i powiedziałeś - ten debil nie był Ciebie wart, zabije go zobaczyc. Skurywsyn jebany, aby zdechł. Spojrzałam Ci się w oczy i zaczeły lecieć mi łzy. Ponownie mnie przytuliłeś i odparłes, żebym nie płakała bo nie warto. Położyłam się, przykryłeś mnie, a ja już po kilku sekundach usnełam. [ czesc 3]
|
|
|
Wybuchłam histerycznym płaczem. Odpaliłam fajka czując smak słonych łez. Po dwóch godzinach stwierdziłam, że wróce do domu, ale nie mogłam się podnieść. Napisałam sms do brata ' przyjedź po mnie proszę'. Po kilku sekundach zadzwonił, odebrałam i powiedzialam żeby przyjechał bo zaraz się zabije. Rozłączył się, minęło kilka minut i usłyszałam że ktoś idzie. Położyłam się, nie mialam sił. Wiedziałam, że to mój brat. Podszedł, podniósł i powiedział ' kurwa, przecież Ty jesteś pijana, znowu on?' powiedział wkurwiony. Ze łzami w oczach powiedziałam tylko ' kocham go a on mnie rzucił'. Przytulił mnie i powiedział, że wracamy do domu. Zaniósł mnie do samochodu. Położyłam się z tyłu, ruszyliśmy. Zapytał sie mnie gdzie jest ten dupek? Odparłam, że na imprezie. Zaczął klnąć. Coś mi nie pasowało, bo już powinniśmy być w domu. Zatrzymał się i powiedział, że zaraz wróci musi go rozjebać. Próbowalam krzyczeć, ale nie miałam siły. Odpaliłam fajka, wziełam za ledwie dwa buchy i wyrzuciłam. [ czesc 2]
|
|
|
|