|
miiishii.moblo.pl
była zawsze sobą.. i nigdy za to nie przepraszała..
|
|
|
była zawsze sobą.. i nigdy za to nie przepraszała..
|
|
|
I pamietam jak wtedy, dzwoniąc do niego, usyszałam jej głos mówiący :
' On i ja mamy własne życie, które nie obejmuje Ciebie...'
|
|
|
A wiesz co jest jeszcze straszniejsze niż bycie samą?..
Wiesz co jest gorsze?..
Bycie samą z niewłaściwym facetem przez resztę życia. Rozumiesz?.
|
|
|
-odkąd mi go podarowałas ,nie zdjąłem go ani razu.
-Czy już wtedy tak wiele dla ciebie znaczyłam??..
Roześmiał się.
-Już wtedy byłaś dla mnie wszystkim.
|
|
|
Jak dwoje tonących trzymali się kurczowo świadomi że dzieje się to po raz ostatni, z uczuciem bowiem jakie nosili w sercach, nie wolno było im się objawiać.
|
|
|
`a kto powiedział, że my myślimy tylko o seksie?
wręcz przeciwnie, za wszelką cenę chcemy sprostać oczekiwaniom
kobiet, choć tak naprawdę niewiele o tych oczekiwaniach wiemy.
uczymy się miłości z prostytutkami i dziewicami, opowiadamy niestworzone historie o naszej potencji.
starzejąc się, prowadzamy się pod rękę z coraz młodszymi kochankami, a wszystko po to, by udowodnić sobie i innym,
że potrafimy zaspokoić potrzeby kobiet.(...)
nie rozumiemy nic!
sądzimy, że seks i wytrysk to jedno i to samo,
a jak wiesz, wcale tak nie jest.
trudno się nam czegokolwiek nauczyć, bo nie mamy odwagi powiedzieć kobiecie: naucz mnie swojego ciała.
ale kobiety również nie mają odwagi powiedzieć: staraj się mnie poznać.
zadowalamy się prymitywnym instynktem przetrwania gatunku, koniec, kropka.
|
|
|
Twoje pełne żalu oczy i kartka przypięta
do czoła z napisem : To wszystko Twoja wina .
|
|
|
a potem przycisnęła telefon do ucha. nie do piersi czy ust. tylko do ucha. i zasnęła.
|
|
|
cz2./Kiedy znów napotkałam jego spojrzenie – było w nim cos przerażającego. Powoli zaczął zbliżać się do mnie, aż stanął tuz przede mną. Czułam zapach płynu po goleniu i słyszałam szelest jego nakrochmalonej koszuli. Przechodziły mnie ciarki, bo chciałam go dotknąć, a jednocześnie się bałam.
- Może porozmawiamy albo cos takiego – powtórzył za mną, ujmując w obie dłonie moja twarz. – Oczywiście, że możemy rozmawiać. Albo cos takiego.
Wtedy mnie pocałował. Jego usta spoczywały na moich, delikatnie rozdzielał moje wargi, a mnie podniecenie rozpalało do białości. Jego dłonie osuwały się po moich plecach, aż dotarły do pośladków, wodząc palcami pod obrębkiem spódniczki. W końcu przycisnął mnie do siebie tak mocno, ze miałam trudności ze złapaniem oddechu. W tej chwili stało się zupełnie jasne, że nie będziemy tracić czasu na rozmowę.
|
|
|
cz1./ Znów nastąpiła cisza. Dawno nie czułam się tak niezręcznie jak teraz!
- No wiec jesteśmy na miejscu – odezwał się , aby cos powiedzieć.
- Dziękuje Ci za wszystko – wyrecytowałam nie swoim głosem. -Kolacja była wspaniała. - Rozmawialiśmy teraz jak dwoje obcych sobie ludzi!
- Już późno. – spojrzał na zegarek. – Pewnie chciałabyś...
Znów nastały przedłużające się chwile nieprzyjemnego oczekiwania. Serce tłukło mi się miedzy zebrami, spłatałam nerwowo palce i nie miałam odwagi podnieść oczu.
- To ja lepiej wyjdę, bo może chcesz... –znów zaczął i urwał w pół zdania. W końcu mnie to zdenerwowało.
- Nie odchodź! – Wyrzuciłam z siebie, oblewając się rumieńcem po oczy. – Przynajmniej jeszcze nie teraz. Może porozmawiamy albo cos takiego...
|
|
|
Jego już nie ma i wolałabyś myśleć, że ci się śnił.
Teraz chcesz go z powrotem, a przecież był.
|
|
|
-szkoda, że tyle osób wyjeżdża za granicę.
wiadomo łatwiej tam zarobić, no ale zostawiają tu wszystkich bliskich..
-nadal go kochasz i za nim tęsknisz, prawda?
|
|
|
|