| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                                                                            
                                                            
                                                                |  | miiishii.moblo.pl była zawsze sobą.. i nigdy za to nie przepraszała.. |  |  
                                                                                        
                                                
                                                     
	
		
													
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| była zawsze sobą.. i nigdy za to nie przepraszała.. |  |  
	                   
	                    
             
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| I pamietam jak wtedy, dzwoniąc do niego, usyszałam jej głos mówiący :
' On i ja mamy własne życie, które nie obejmuje Ciebie...' |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| A wiesz co jest jeszcze straszniejsze niż bycie samą?..
Wiesz co jest gorsze?..
Bycie samą z niewłaściwym facetem przez resztę życia. Rozumiesz?. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| -odkąd mi go podarowałas ,nie zdjąłem go ani razu.
-Czy już wtedy tak wiele dla ciebie znaczyłam??..
Roześmiał się.
-Już wtedy byłaś dla mnie wszystkim. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Jak dwoje tonących trzymali się kurczowo świadomi że dzieje się to po raz ostatni, z uczuciem bowiem jakie nosili w sercach, nie wolno było im się objawiać. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| `a kto powiedział, że my myślimy tylko o seksie?
wręcz przeciwnie, za wszelką cenę chcemy sprostać oczekiwaniom
kobiet, choć tak naprawdę niewiele o tych oczekiwaniach wiemy.
uczymy się miłości z prostytutkami i dziewicami, opowiadamy niestworzone historie o naszej potencji.
starzejąc się, prowadzamy się pod rękę z coraz młodszymi kochankami, a wszystko po to, by udowodnić sobie i innym,
że potrafimy zaspokoić potrzeby kobiet.(...)
nie rozumiemy nic!
sądzimy, że seks i wytrysk to jedno i to samo,
a jak wiesz, wcale tak nie jest.
trudno się nam czegokolwiek nauczyć, bo nie mamy odwagi powiedzieć kobiecie: naucz mnie swojego ciała.
ale kobiety również nie mają odwagi powiedzieć: staraj się mnie poznać.
zadowalamy się prymitywnym instynktem przetrwania gatunku, koniec, kropka. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Twoje pełne żalu oczy i kartka przypięta
do czoła z napisem : To wszystko Twoja wina . |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| a potem przycisnęła telefon do ucha. nie do piersi czy ust. tylko do ucha. i zasnęła. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| cz2./Kiedy znów napotkałam jego spojrzenie – było w nim cos przerażającego. Powoli zaczął zbliżać się do mnie, aż stanął tuz przede mną. Czułam zapach płynu po goleniu i słyszałam szelest jego nakrochmalonej koszuli. Przechodziły mnie ciarki, bo chciałam go dotknąć, a jednocześnie się bałam.
- Może porozmawiamy albo cos takiego – powtórzył za mną, ujmując w obie dłonie moja twarz. – Oczywiście, że możemy rozmawiać. Albo cos takiego.
Wtedy mnie pocałował. Jego usta spoczywały na moich, delikatnie rozdzielał moje wargi, a mnie podniecenie rozpalało do białości. Jego dłonie osuwały się po moich plecach, aż dotarły do pośladków, wodząc palcami pod obrębkiem spódniczki. W końcu przycisnął mnie do siebie tak mocno, ze miałam trudności ze złapaniem oddechu. W tej chwili stało się zupełnie jasne, że nie będziemy tracić czasu na rozmowę. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| cz1./ Znów nastąpiła cisza. Dawno nie czułam się tak niezręcznie jak teraz!
- No wiec jesteśmy na miejscu – odezwał się , aby cos powiedzieć.
- Dziękuje Ci za wszystko – wyrecytowałam nie swoim głosem. -Kolacja była wspaniała. - Rozmawialiśmy teraz jak dwoje obcych sobie ludzi!
- Już późno. – spojrzał na zegarek. – Pewnie chciałabyś...
Znów nastały przedłużające się chwile nieprzyjemnego oczekiwania. Serce tłukło mi się miedzy zebrami, spłatałam nerwowo palce i nie miałam odwagi podnieść oczu.
- To ja lepiej wyjdę, bo może chcesz... –znów zaczął i urwał w pół zdania. W końcu mnie to zdenerwowało.
- Nie odchodź! – Wyrzuciłam z siebie, oblewając się rumieńcem po oczy. – Przynajmniej jeszcze nie teraz. Może porozmawiamy albo cos takiego... |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Jego już nie ma i wolałabyś myśleć, że ci się śnił.
Teraz chcesz go z powrotem, a przecież był. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| -szkoda, że tyle osób wyjeżdża za granicę.
wiadomo łatwiej tam zarobić, no ale zostawiają tu wszystkich bliskich..
-nadal go kochasz i za nim tęsknisz, prawda? |  |  
	                   
	                    |  |