|
miiishii.moblo.pl
czuje się odpowiedzialny. przykro mi że tak cierpisz. pier.dolenie. trzeba było 'być odpowiedzialnym' zanim spie.rdoliłeś mi życie.
|
|
|
-czuje się odpowiedzialny. przykro mi, że tak cierpisz.
-pier.dolenie. trzeba było 'być odpowiedzialnym' zanim spie.rdoliłeś mi życie.
|
|
|
Musisz się przestać bać. Nie można żyć tak ze sobą sam na sam.
|
|
|
Tylko jeden uśmiech daje mi szczęście. < 3
|
|
|
Twój zapach kładzie się wieczorem na mojej poduszce.
|
|
|
-Nie pozwolę Ci odejść...
-Pozwolisz. Nawet jeśli będziesz uparcie mnie trzymał odetnę Ci ręce.
-Zapomniałaś, że mam jeszcze sprawne nogi...
|
|
|
Kiedyś myślałam
Że znam odpowiedź na wszystko
Ale teraz wiem
Że życie nie zawsze toczy się
Po mojej myśli
To tak, jakbym tkwiła
Gdzieś pośrodku...
|
|
|
Jak się poznali? Przypadkiem.. Zresztą jak wszyscy.
|
|
|
`. wciąż za nim tęsknisz, aż każda komórka twojego ciała za nim krzyczy, i myślisz, że prawdopodobnie umrzesz, chociaż twoja nauczycielka biologii twierdzi, że fizjologiczną niemożliwością jest umrzeć z powodu złamanego serca..’
|
|
|
'(..)Mam być do przesady pruderyjna, kokieteryjnie zalotna, zalotnie figlarna, figlarnie ponętna, ponętnie erotyczna, erotycznie niezaspokojona, a wtedy on zwróci na mnie uwagę. Nie daje mi jednak spokoju zasadnicze pytanie: "dlaczego to ja mam być taka, śmaka i owaka , aż do erotycznie niezaspokojonej? Dlaczego to ja muszę robić z siebie idiotkę, żeby on zobaczył we mnie kobietę? A on? Czy nie może tak po prostu podejść, spojrzeć mi głęboko w oczy i czule wyznać: "od pierwszego spojrzenia zwróciłem na ciebię uwagę"? Widać nie może - westchnęłam z rezygnacją. W recepcie na szczęście we dwoje zadbano o to, żeby kobieta starannie i długo oraz w przemyślany sposób się upokarzała.(..)'
|
|
|
Płacząc uświadomiłam sobie, że tak na prawdę nie mam do tego płaczu powodu.. Tak po prostu jest smutno..
|
|
|
- Lubisz mnie, czy nienawidzisz?
-A jaka odpowiedź Cię usatysfakcjonuje?
- Prawdziwa
-Prawda jest taka, że myślisz że Cię
nienawidzę, ale pragniesz abym Cię
Kochał. A Ja, lubię Cię, lecz
wolałbym nienawidzić...
|
|
|
jak co dzień wyjmuje z szuflady uśmiech, zawieszam dumnie i noszę tak długo, aż zmęczona padam na łóżko.
|
|
|
|