|
melancholy.moblo.pl
Jej miłości nie można zdobyć. Ten którego pokocha nie będzie musiał jej zdobywać bo będzie cała jego. A ktoś kogo nie będzie w stanie pokochać nigdy jej nie zdobędzi
|
|
|
Jej miłości nie można zdobyć. Ten, którego pokocha nie będzie musiał jej zdobywać, bo będzie cała jego. A ktoś, kogo nie będzie w stanie pokochać, nigdy jej nie zdobędzie.
|
|
|
-A znasz takie uczucie gdy serce mocniej bije, nie umiesz złapać oddechu, trzęsiesz się i nie wiesz co powiedzieć? -Uczucie, gdy widzisz ukochaną osobę, a nie możesz z nią być. -Dokładnie.
|
|
|
-Chodź, musimy pielęgnować te durne marzenia! -One rosną? -Nie mała. One się spełniają...
|
|
|
I tylko bądź obok. I dalej mnie rozśmieszaj. I mów mi to co chciałabym usłyszeć. I śmiej się gdy ja się śmieje. I powoduj, że będę przy tobie bezpieczna. I spraw, bym mogła ci zaufać. I przytul gdy tylko zechcesz. I ocieraj moje łzy pocieszając i... kochaj.
|
|
|
-Kochasz mnie? -Tak. -Dlaczego? -Bo inaczej nie umiem. -No ale czemu? -Bo tak. -Jak? Tak? -Tak. -Wyjaśnij mi to. -Jesteś jak powietrze. -Powietrze jest niewidoczne!.. -Ale zawsze przy tobie. -Nieodczuwalne! -Zawsze cię otula. -Nadal nie rozumiem... -A umiesz żyć bez powietrza?
|
|
|
Bo ona tak bardzo chciała żeby coś napisał. Cokolwiek. Nawet zwykłe "zostaw mnie". Ale on milczał. A ona tak bardzo chciała, żeby tylko napisał. Cokolwiek, żeby wszystko było jasne.
|
|
|
-A co byś powiedział jakbym powiedziała, że kiedyś ktoś mi powiedział, że powiedziałeś, że coś do mnie czujesz i gdy ja zapytałam to ten ktoś powiedział żebym pogadała z Tobą bo tak będzie lepiej dla każdego? -Wiesz, średnio zrozumiałem o co Ci chodzi, alt tylko jedna odpowiedź mi się nasuwa... kocham Cię za to szybkie gadanie.
|
|
|
On jest dla ciebie jak narkotyk - nie wypominał mi tego, po prostu stwierdził fakt. -Widzę, że nie potrafisz już bez niego żyć. Już za późno. Związek ze mną byłby dla ciebie zdrowszy. Nie byłbym twoim narkotykiem, tylko twoim powietrzem, twoim słońcem.
|
|
|
Jeśli cały świat byłby przeciwko nam, uciekłbyś, łapiąc moja dłoń i zamykając w swojej? Czy twoja łza mieszałaby się z moją, gdyby nam kłamali w twarz mówiąc, że będzie dobrze? A gdyby niebo załamało się i wszystkie gwiazdy spadły zostawiając nam zupełną pustkę, szukałbyś moich świecących oczu?
|
|
|
Aż wreszcie doszło do tego, że nie chciała budzić się ze snów, które wydawały jej się bardziej rzeczywiste.
|
|
|
Poszła do ciemnego pokoju, zamknęła drzwi na klucz, żeby przypadkiem nikt nie wszedł. Usiadła na ziemi i zaczęła się zastanawiać, kim dla niego jest...
|
|
|
Bo ona ma sześc różnych uśmiechów. Pierwszy, gdy coś ją naprawdę rozśmieszy. Drugi, gdy śmieje się z grzeczności. Trzeci, gdy snuje plany. Czwarty, gdy śmieje się sama z siebie. Piąty, gdy czuje się niezręcznie. I szósty, gdy... Szósty, gdy go widzi.
|
|
|
|