|
martusiaaa.moblo.pl
Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała a na ile umysłu? Ile w niej przypadku a ile przezna
|
|
|
"Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Ile w niej przypadku a ile przeznaczenia? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwe trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest albo jej nie ma."
|
|
|
mówią "walcz" a Ty najchętniej zanurzyłabyś się pod stos kołder, koców i poduszek, z telefonem, żeby czasami powiadamiać mamę, by donosiła Ci zapasy jedzenia i picia.
|
|
|
to wspaniałe jak dwa oddechy mogą połączyć się w jeden niezależny. jak każda cząstka mojego ciała drży, bo przez parę godzin nie mam z tobą kontaktu. oh, kurwa zapomniałam, że już całkiem oszalałam z tej miłości./ pruderia
|
|
|
bycie twoją to najlepsze co przytrafiło mi się w życiu. nigdy nie czułam się tak bezpiecznie jak w twoich ramionach. jednym uśmiechem rozwiewasz wszystkie moje wątpliwości co do naszej przyszłości. nie potrafię się na Ciebie długo gniewać mimo, że czasami mam ochotę Cię zabić z premedytacją/ pruderia
|
|
|
musisz mi obiecać, że ta historia nie skończy się takim przykrym incydentem. przecież w większości książek zakochani tak czy inaczej są razem. spójrz na Romea i Julię, mogłabym dla Ciebie umrzeć, a czy Ty byłbyś w stanie zrobić to dla mnie? nawet nie wiesz jak cholernie mi brakuje, wszystkiego związanego z Tobą. zamykam oczy, po godzinnych rozważaniach zasypiam. odwiedzasz mnie w snach, Twoja idealna sylwetka, Twoje ciemne włosy i duże, pełne wargi, które uwielbiałam całować na dzień dobry i dobranoc. moje serce bije jak szalone. łzy moczą poduszkę. budzę się zroszona potem. jesteś wszędzie. w mojej głowie, w sercu, w każdym zakamarku duszy. chciałabym Cię mieć./ waniilia
|
|
|
wylałam przez Ciebie hektolitry łez, ale nadal tak bardzo chcę byś był obok. walczę, chociaż powoli tracę siły. zaciskam pięści i przygryzam wargi. zatrzymuję w sobie ból, chociaż chciałabym krzyczeć. pragnę zrozumieć moje irracjonalne serce. tak bardzo pragnę Twojego delikatnego dotyku na mojej skórze, blasku Twoich czekoladowych tęczówek. zawsze uwielbiałam jak używałeś niesamowicie dużych słów na rzeczy bardzo małe i niesamowicie małych na bardzo duże. tęsknię za wszystkim, nawet naszymi kłótniami na temat rapu, które do tej są nieskończone. padam na kolana. bądź, wróć, błagam.
|
|
|
on był całym moim światem, ja tylko jego częścią
|
|
|
mój problem polega na tym, że nie umiem się z Tobą do końca pożegnać. mogę powiedzieć 'żegnaj' ale nie otworzę drzwi. nawet gdybyś mnie przez nie wypchnął, na pewno stawiałabym opór/ abstracion
|
|
|
Obiecaj mi, że nigdy nie zapomnimy kim dla siebie jesteśmy ile razem przeżyliśmy i ile razem jeszcze przejdziemy..
|
|
|
kiedy zobaczyłam Go po raz pierwszy, nawet nie
pomyślałam, że będzie mi tak bliski. kiedy wzięłam Go
za rękę nie miałam pojęcia, że zajdziemy tak daleko.
kiedy pocałowałam Go pierwszy raz nie sądziłam, że tak
bardzo rozpalę nasze zmysły. teraz żyję dla Niego./ Marcinek
|
|
|
siadając na ławce czekała na autobus . tego dnia nie przeszkadzało jej , że spóźnił się on kilka minut . powolnie weszła do niego popychana przez zmęczoną młodzież wracającą do domu ze szkół , odbiła bilet i zajęła ostatnie miejsce w autobusie , niedbale kładąc torbę na siedzeniu obok , by przypadkiem żadnej starej babie nie przyszło do głowy usiąść . wsunęła w uszy słuchawki zamykając oczy i położyła głowę na szybie . chciała się wyłączyć zupełnie , przestać myśleć , przestać oddychać a co najważniejsze - przestać czuć . jedynym marzeniem była ucieczka z tego świata , nie miała sił dłużej w nim żyć . stróżka ciepłych łez sunąca przez skroń zatrzymała się w szaliku . nie chciała pęknąć przy tłumie cisnących się ludzi w autobusie , dlatego przełączyła piosenkę na bardziej żywszą . nawet ona nie pomogła , bo krople zaczęły skapywać jeszcze bardziej intensywnie . w myślach wyzywała się od najgorszych , bo przecież miała być silna... ;(
|
|
|
Mężczyzna, któremu się spodobasz, nigdy Ci tego nie powie. Jeśli to, co poczuł, będzie szczere, to w ogóle nie będzie z Tobą rozmawiał o emocjach. Nie będzie wspominał byłych. Za to będzie próbował się z Tobą zaprzyjaźnić, aby Cię poznać. To nie będzie szybki proces. Będzie Cię traktował jak koleżankę. Nie zrażaj się. Z każdym dniem będzie wiedział o Tobie o jeden szczegół więcej. Tak samo jak Ty o Nim. I zorientujesz się, że wytworzyła się między Wami silna więź. On też to zauważy i pewnego dnia okaże Ci uczucia symbolicznie: w upozorowanej, „przypadkowej” sytuacji, kiedy poczujesz Jego usta na Swoich. Odtąd będziecie nie tylko parą, ale też przyjaciółmi. Tak rodzi się prawdziwe uczucie, którego nie zniszczy praktycznie nic. Pielęgnowane, będzie na całe życie. Zaniedbane-zaniknie.
|
|
|
|