|
maniura21.moblo.pl
I tylko czasami czytam sms od Ciebie udając że zapomniałam o nas..
|
|
|
I tylko czasami czytam sms od Ciebie udając , że zapomniałam o nas..
|
|
|
Co może być gorsze od chęci do życia?
Co jeśli chcesz żyć, odkrywać nieznane lądy?
Jak to jest, gdy musisz żyć sam?
Kiedy najważniejsza osoba odchodzi z Twojego życia.
Gdy zachód słońca przelewa krew miłości, kiedy woda odbija barwę błękitu nieba.
Przebiśniegi dają wspomnienie wiosny.
Ciepły wiatr otula Twoje włosy, a blask zachodzącego słońca rozprasza Twój cień
Srebrna szata księżyca odbija się w Twoich bursztynowych oczach.
Serce w każdej tej chwili jest samotne.
Bo dawniej zachód słońca łączył wasze serca.
Woda odbijała wasze twarze,wiosenny śpiew ptaków rozbrzmiewał radością..
Jego ciepły dotyk otulał Twoje włosy.
Blask zachodzącego słońca rozpraszał Wasz cień, a srebrna szata księżyca odbijała się w jego oczach.
Wszystko miało inna wartość.. bo tamtej Wiosny był On.
|
|
|
tęsknota, polega na duszeniu się brakiem, obecności drugiej osoby . < 3
|
|
|
Błędna cisza, pusty pokój...Ona, siedząca na parapecie otoczona ciszą nocy.
Sama..Po jej policzkach spływaja kryształowe mieniace sie w blasku księżyca łzy.
Znów to zrobiła, zaufała po raz kolejny wiedząc, że będzie cierpieć...
Ale chciała znów czuć jak brakuje jej powietrza, jak trzęsie sie cała gdy w jej głowie odtwarzają sie sceny z przeszłosci. I wtedy cały ten nocny spektakl przeyrywa cichy ogłos kroków na schodach znów dopada ja ten stan, ta pewność. Tego nie da sie opanować to jest silniejsze od niej. W mroku podchodzi do drzwi, trzęsąc sie cała. Na korytarzu bije malusieńki blask światła z klatki. Podchodzi do drzwi..gdyby mogła otworzyłaby, w jej sercu rozlega sie okropny krzyk którego nie moze z siebie wydusić, po chwili te szare drzwi zamykaja sie.I zapada znów ta "głośna" cisza..usiadła na zimnej podłodze.Czuła jego obecnosć w sercu, czuła jak brakujej jej tego co było, jego słów i tych błękitnych oczu które tyle zmieniły. Otarła łzy, chciała zabić wszystkie wspomnienia..
|
|
|
Usiadła na łóżku,okryła sie kołdrą i właczyła swoja ulubiona piosenkę.
Nie nawidziła tego momentu gdy w jej myślach powracały te momenty...
Zawsze wtedy po jej policzkach spływały drobne łzy,
każda z nich zawierała swoja tajemnicę.
Za oknem drobne krople deszczu pukały w jej szybę.
Księżyc rozświetlał jej pokój.. którego nienawidziała, Wnosiła do niego jak najwiecej wspomnień, smutku i bólu który wciaz tkwił w niej. Usłyszała głos rozlegajacy sie pod jej oknem.
Wstała i zobaczyła swój codzienny obraz, którego nie sprzedałaby za nic.
Na jej twarzy zawitało tajemnicze skupienie..jej serce zaczęło szybciej bić a ciało zaczęło całe drzeć. Otworzyła okno i miała chęć wykrzyczeć to co tkwi w jej myślach od tak dawna.
Patrzyła na swój ideał. Który sama stworzyła w swoich marzeniach, chcoiaż był inny w rzeczywistosci.
Po raz kolejny uległa wyobraźni..znów zaczęła sie cofać.
|
|
|
I zawsze, gdy stałam w oknie patrząc jak Cię niema
czułam się bezpieczna, odizolowana od ciebie
i tylko czasem brakowało mi powietrza
|
|
|
|