 |
mam_to_w_dupie_i_chuj.moblo.pl
wierzyłem w każde twoje słowo każdy twój gest każdy oddech którym mnie obdarzyłaś teraz wiem że nawet twój uśmiech był jednym kłamstwem m t w d i c
|
|
 |
|
wierzyłem w każde twoje słowo, każdy twój gest, każdy oddech, którym mnie obdarzyłaś, teraz wiem że nawet twój uśmiech był jednym kłamstwem || m_t_w_d_i_c
|
|
|
|
już nigdy nie zobaczę twych piwnych oczów, które codziennie budziły mnie do życia || m_t_w_d_i_c
|
|
|
|
nie lubię szpitali, nigdy ich nie lubiłem, za dużo czasu już w nich spędziłem i teraz znowu w nim siedzę,ale tym razem coś się zmieniło, teraz to ja siedzę przy tobie trzymając cię za twą bladą rękę, wyżej opatrunki, pełno aparatury która trzyma cię przy życiu, sprawia że twoje serce nadal bije, aż do momentu kiedy na ekranie nie pojawiła się prosta kreska. || m_t_w_d_i_c
|
|
|
|
nadal pamiętam ten dzień, ten w którym zobaczyłem cię cała w krwi na środku pokoju, po twoich bladych rękach spływały kolejne strumyki krwi, tworząc jedną wielką kałuże na podłodze, znikły rumieńce, twój uśmiech, a z twych pełnych radości piwnych oczów uchodziło życie, które za wszelką cenę próbowałem zatrzymać. || m_t_w_d_i_c
|
|
|
|
mała byłaś jak ten jebany tlen, którego potrzebowałem by oddychać. || m_t_w_d_i_c
|
|
|
|
gdy widziałem cię jak przechodziłaś obok mnie z tym frajerem, wiedziałem jedno,że zabiję sukinsyna.|| m_t_w_d_i_c
|
|
|
|
jestem egoistą i właśnie dlatego chce mieć ciebie tylko dla siebie. || m_t_w_d_i_c
|
|
|
|
teraz gdy siedzę sobie na balkonie z kolejną paczką szlugów, patrzę w niebo, które tak lubiłaś i wracają wspomnienia o tobie, o tych wszystkich nocach, pocałunkach, oddechach, wszystko wraca, nawet zapach twych czekoladowych perfum, || m_t_w_d_i_c
|
|
|
|
możesz mówić że jestem jebanym tchórzem, który cię zostawił, że jestem skurwielem bez serca, który codziennie ma inną, ale nie możesz powiedzieć że nigdy cię nie kochałem, || m_t_w_d_i_c
|
|
|
|
pamiętam jak płakałaś gdy widziałaś mnie zaćpanego, krzyczałaś bym z tym skończył,szantażowałaś a ja w tedy zarzucałem kaptur na głowę i ruszałem przed siebie, ciemnymi ulicami miasta || m_t_w_d_i_c
|
|
|
|
leżeliśmy spleceni w uścisku, na twym łóżku, bawiłem się twymi włosami, całowałem w czoło, szeptałem czułe słówka, które były kolejnym kłamstwem i potwierdzeniem twych słów, że w każdej sekundzie jaką spędziliśmy razem kłamałem, a kolejne 'kocham cię' było wypowiadane już z przyzwyczajenia,|| m_t_w_d_i_c
|
|
|
|
Dodaj komentarz