|
ten kto kocha, nie odchodzi od tak.. ; <
|
|
|
powinnam płakać, łkać ze smutku, lecz czułam tylko wielką pustkę, tkwiącą gdzieś pośrodku klatki piersiowej.
|
|
|
stałeś mi się powietrzem. i teraz...nagle je tracę. nie radzę sobie. nie mogę oddychać. nie ma czym oddychać.
|
|
|
po drodze do łóżka zapalam szluga i myślę o następnym dniu który znowu zostanie zapisany w mojej pamięci .. ale ten dzień będzie następnym bez Ciebie..
|
|
|
siedząc na nudnej lekcji biologii, zaczął ktoś dobijać się na mój telefon , dostawałam esemesy jeden za drugim, nadawcą był ten który zranił mnie porządnie . napisał "wyjrzyj za okno" akurat siedziałam przy oknie to z zaciekawienia wyjrzałam . stał on i jego kumple , oni trzymali tablice z napisem "on naprawdę cie kocha " a on miał ogromny bukiet róż w ręku, normalnie nie dowierzałam . to była ostatnia lekcja więc jak tylko dzwonek zadzwonił wybiegłam ze szkoły jak oparzona prosto w jego ramiona , "wariat kochany" powiedziałam i przytuliłam go , a on na to słodkim i cichym głosem "zobaczysz jeszcze wieczorem" i zaśmiał się . później pojechaliśmy do clubu karaoke aby zaśpiewać dla mnie i opić ten rok spędzony ze sobą w tym szalonym związku..
|
|
|
słuchając trzech najlepszych kawałków na dziś, paląc fajkę i pijąc jakiś alkohol brata, dochodzę do wniosku, że mam taki okres w życiu, że gdyby mi puścili Biebera, słuchałabym.
|
|
|
ogólnie jakos daje rade bez ciebie. w ciągu dnia, jestem zbyt zajęta żeby myśleć o tym, że Cię nie ma. w ciągu dnia mam przyjaciół, szkołę.. tylko gdy przychodzi ten jebany wieczór. gdy kłade się spać a na moim telefonie nie ma ani jednego sms'a od ciebie. dopiero wtedy zaczyna do mnie docierać, że Cie nie ma i nigdy już chyba nie będzie.
|
|
|
jej dłonie wiecznie były zimne. jakby krew niosła ze sobą odłamki lodu, którego serce pozbywało się w nadmiarze
|
|
|
jeśli Ci z nim nie wyszło, to dlatego, że wszechświat wie, że on na Ciebie nie zasługuje i chroni Cię, żebyś nie była z jakimś dupkiem.
|
|
|
niech moje serce nie istnieje. niech odpocznie. niech ucichnie. niech zrobi sobie przerwę od życia, od czekania. na dzisiaj. niech będzie tylko smugą wydychanego powietrza.
|
|
|
kocham Cię tak mocno jak Kiepski swoje piwko, jak Paździoch swój beret, a nawet jak Boczek kilogram kiełbasy. daj wiarę stary że to kolosalne uczucie.
|
|
|
kiedy twierdził, że mnie kocha, zapytałam :
- zależy Ci ?
- tak.
- na sercu czy dupie ?
- cisza.
- wiedziałam..
|
|
|
|