 |
szanuj innych, nie marudź, możesz mistrzem być jak ja, albo w trumne wbijać gwóźdź.
|
|
 |
słowa nie oddają tego ile ważny strata, kocham Cię najmocniej, zaraz wracam.
|
|
 |
jak szybko byś zapomniał, jaki mam kolor oczu? jaki mam odcień włosów, jak szybko bije mi serce, gdybyś miał mnie nie zobaczyć, co zrobiłbyś w przeddzień?
|
|
 |
chowam gniew, nie ma się rozpościerać nad czym, to o niczym nie świadczy, to nic nie znaczy.
|
|
 |
dobra, skończ ten teatrzyk, to o niczym nie świadczy, to nic nie znaczy.
|
|
 |
maskę zdejmij, obcego nie udawaj, muzykę nadaj, nie śpij, dawaj, wstawaj!
|
|
 |
odbijam od dna, nie ma chwili zwątpienia, nie boję się zmian, bo wiem jaka jest cena.
|
|
 |
wstaje by żyć, żyje by grać, popatrz na tą twarz, czy widzisz w niej strach?
|
|
 |
obserwowałem metropolie, nie myślałem ,że mnie tak to ścierwo pojmie, niespokojnie zerkałem na ciebie i chciałem wierzyć ,że z tego o czym myślisz część jest o mnie.
|
|
 |
z papierosa dym szaro bury, majacze w świetle lampy obok klawiatury.
|
|
 |
i taką czuję pustke, i nie mam nic w sobie.
|
|
 |
chciałem to naprawić, i znowu źle trafiłem, więc nie dziw się ,że mogę być zimnym skurwysynem.
|
|
|
|