 |
Żałuję,że nie mogę słyszeć jej głosu ani słyszeć,jak się śmieje,ani zobaczyć jej uśmiechu.Żałuję,ze nie mogę usiąść obok niej ani do niej zadzwonić,ani przesłać jej wiadomości.Żałuję,ze nie mogę poczuć jej zapachu,dotknąć jej włosów,spojrzeć jej w oczy.Żałuję,że nie mogę usłyszeć,jak mówi spokonie,nie warto.Żałuję,że nie mogę usłyszeć ,jak mówi zostaw,nie dawaj im satysfakcji.Żałuję,ze nie mogę usłyszeć,jak mówi już dobrze,wszystko będzie dobrze/Żałuję,że nie mogę jej powiedzieć,że ją kocham,bo tak było i tak jest, i nigdy tego nie zrobiłem,kiedy jeszcze żyła.'
|
|
 |
Bardziej niż czegokolwiek zawsze pragnąłem bliskości drugiej osoby.Bardziej niż czegokolwiek zawsze pragnąłem poczucia,że nie jestem sam.Próbowałem wielokrotnie,próbowałem zabić samotność przy pomocy dziewczyny albo kobiety,ale nigdy nie działało.Byliśmy razem i byliśmy blisko siebie,ale nieważne jak blisko siebie byliśmy,ciągle czułem się sam.Wyczuwały tę samotność i ona sprawiała,że chciały się zbliżyć.Kiedy próbowały,uciekałem,albo robiłem coś,żeby zniszczyć to,co do siebie czuliśmy.Kiedy chcę szybko biegać,to potrafię,i zawsze dobrze mi szło niszczenie.'
|
|
 |
Nie chcę być sam.Nigdy nie chciałem być sam.Kurewsko tego nienawidzę.Nienawidzę tego,że nie mam z kim porozmawiać,nienawidzę tego,że nie mam do kogo zadzwonić,nienawidzę tego,że nie mam nikogo,kto potrzymna mnie za rękę,przytuli mnie,powie mi,że wszystko bedzie w porządku.Nienawidzę tego,ze nie mam nikogo,z kim mógłbym dzielić nadzieje i marzenia,nienawidzę tego,że przestałam mieć nadzieje i marzenia,nie znoszę tego,że nie mam nikogo,kto powiedziałby mi,żebym się trzymał,że jeszcze kiedyś je odnajdę.Nienawidzę tego,że kiedy krzyczę,a krzyczę jak opętany,to krzyczę w pustkę.Nienawidzę tego,że nie ma nikogo,kto by usłyszał mój krzyk,i nie ma nikogo,kto pomógłby mi nauczyć się jak przestać krzyczeć.Nienawidzę tego,że to ,do czego zwróciłem się w swojej samotności,zabija mnie,już mnie zabiło albo wkrótce mnie zabije.Nienawidzę tego,ze umrę sam.Umrę sam na sam z przerażeniem.'
|
|
 |
Jestem sam.Sam tutaj i sam na świecie.Sam w sercu i sam w głowie.Sam wszędzie przez cały czas,od kiedy pamiętam.Sam w Rodzinie,sam z przyjaciółmi,sam w Pokoju pełnym Ludzi.Sam,kiedy się budzę,sam każdego koszmarnego dnia,sam,kiedy w końcu nadchodzi ciemność.Jestem sam na sam z przeznaczeniem.'
|
|
 |
Zamykam oczy i pozwalam ciału się wyłączyć,a umysłowi wędrować.Wędruje do znajomego miejsca.Miejsca,w którym jestem tylko ja.Miejsca,którego nienawidzę.'
|
|
 |
Zasługuję na ból,bo nie starczyło mi odwagi,żeby na siebie spojrzeć.Zasługuję na ból i wytrzymam i zniosę go,bo nie mam odwagi,żeby spojrzeć sobie w oczy.'
|
|
 |
nie każdy dzień jest taki,jaki chcielibyśmy,żeby był.
|
|
 |
`chciałbym mieć rzekę,po której ślizgałbym się wciąż.'
|
|
 |
czas to miłość,miłość to czas.
|
|
 |
zw zdumieniem słuchałam,gdy mówił,że zdrada jest dopiero wówczas,gdy zamiast żonie coś ważnego "jako pierwszej osobie pragnie się natychmiast powiedzieć innej kobiecie" i "żeby zdradzić,nie trzeba wcale wychodzić z domu,bo wystarczy mieć telefon lub dostęp do internetu"
|
|
 |
`Temu kto Cię nie szuka,nie zależy na Tobie.Ten kto za Tobą nie tęskni,nie kocha Cię .Przeznaczenie decyduje o tym,kto pojawia się w Twoim życiu,ale Ty decydujesz kto w nim zostaje.Prawda boli tylko raz.Kłamstwo za każdym razem kiedy je wspominamy.Są trzy rzeczy,które przemijają i nie wracają nigdy,więcej:słowa,czas i szanse.Dlatego też ceń tego kto Cię ceni i ni przywiązuj dużej wagi do tych,którzy traktują Cię tylko jako jedną z opcji.'
|
|
 |
bo czas jest jak grawitacja,która marszczy wszechświat,albo jak spadająca kropla deszczu,która marszczy kałużę lub jezioro.Tylko,że niektórzy odchodzą,zanim ta kropla spadnie.
|
|
|
|