 |
`Gdybyśmy nie tracili osób które kochamy,nie wiedzielibyśmy ile dla nas znaczą.'
|
|
 |
`Nigdy nie wiesz co przyniesie los.'
|
|
 |
`Mam nadzieję,że uczynisz z siebie coś najlepszego.Mam nadzieję,ze zobaczysz rzeczy,które Cię zaskoczą.Mam nadzieję,ze poczujesz coś,czego nigdy nie poczułeś.Mam nadzieję,ze spotkasz ludzi,którzy mają odmienne zdanie.Mam nadzieję,że będziesz dumy ze swojego życia.A jeśli nie będziesz dumny,to mam nadzieję,ze będziesz miał siłę,by zacząć od nowa.'
|
|
 |
`Chodź zabiorę Cię na spacer,świt to najpiękniejsza pora dnia.'
|
|
 |
`Zostaw mnie,nie kuś,nie wołaj.Dał skołatanym myślom odpocząć,już pora..'
|
|
 |
`Dla takich wspomnień warto żyć,nawet jeśli nie ma z kim zamykać cyklu.I dlatego,ze wspomnienia zawsze będą nowe.Wprawdzie nie można zmienić wspomnień,bo gdy Ty jesteś,to dni tak uciekają,jak ziarnka maku...'
|
|
 |
`Odchodziła w zamierzonym pośpiechu.Wymyśliła sobie,że tak będzie mniej boleć.Albo jeśli nie mniej to przynajmniej krócej.Dała sobie 10 minut,żeby zatrzeć ślady po największej miłości swojego życia.'
|
|
 |
`Na próżno zatrzymać chcę,to czego nie mogę mieć,a tylko w tym widzę sens. Czuję się jak we śnie,w którym tak trudno biec,w jednym miejscu wciąż tkwię.'
|
|
 |
`Wiesz,że zawsze możesz na mnie liczyć,nie zależnie od pory,ale dzisiaj obiecaj mi jedno,tylko jedno-my nigdy się nie poddajemy.!'
|
|
 |
`Nie chcę takiego życia i nie chcę być kimś takim,ale nie znam niczego więcej.Wcześniej próbowałem się zmienić i nie udało m i się.Próbowałem się zmienić jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze raz i znowu mi się nie udało i znowu i znowu.Gdyby było coś,co mogłoby mnie przekonać,ze tym razem będzie inaczej,to bym tego spróbował,ale nie ma.Gdyby w tunelu było światełko,popędziłbym do niego.Nie ma światełka w tunelu.'
|
|
 |
`Odwracam się i powoli odchodzę i nie oglądam się za siebie.To była zawsze moja wada,ale taki właśnie jestem.Nigdy nie oglądam się za siebie.Nigdy.'
|
|
 |
`Zaczynam odpływać w stan białej świadomości,gdzie nie jestem już bezpośrednio połączony z tym,co się ze mną dzieje.Ramiona nie są już moimi ramionami,nogi nie są moimi nogami,klatka piersiowa nie jest moją klatką piersiową,twarz nie jest moją twarzą,zęby nie należą do mnie.Ciało nie jest już moim ciałem.Nastaje biel.Biel jest wszędzie.Męczarnia.Męczarnia jest bezdenna.Próbuję zmisuć się do powrotu do rzeczywistości,ale nie mogę wrócić,Ciało nie pozwala mi wrócić.Jakby chciało oszczędzić umysłowi cierpień,ile się tylko da,i przepychało go w sferę,która jest straszna,ale jakby mniej straszna.Poddaje się i oddaję się i pochłania mnie ból i męczarnia i zdaje mi się,ze jestem tam przez całą wieczność.'
|
|
|
|