głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy
magdapolak1998 Pardon chyba nadchodzi zgon Ale póki co Kielon w dłoń a goń Więc piję browar łoję wódę Utrzymuję się na nogach co graniczy z cudem Coraz więcej w czubie już mi

magdapolak1998

magdapolak1998.moblo.pl
Pardon chyba nadchodzi zgon Ale póki co Kielon w dłoń a goń Więc piję browar łoję wódę Utrzymuję się na nogach co graniczy z cudem Coraz więcej w czubie już
Pardon   chyba nadchodzi zgon  Ale... teksty

magdapolak1998 dodano: 28 listopada 2011

Pardon , chyba nadchodzi zgon Ale póki co Kielon w dłoń , a goń Więc piję browar , łoję wódę Utrzymuję się na nogach , co graniczy z cudem Coraz więcej w czubie , już mi się zdaje Że jakiś frajer w koncie coś na mnie nadaje. Dodatkowo czuję , nagły przypływ mocy Jakbym sok z gumijagód pił dzisiejszej nocy Nie mam dosyć , zapominam , że tak działa wódka Pieprzonego Arnolda zrobi z krasnoludka Akcja krótka , opłakana w skutkach Krew mi leci z ryja , morda obita calutka Z lokalu w środku grudnia wychodzę jak panisko Chuj w kurtkę , chuj w klucze , chuj w portfel , chuj we wszystko Polską czystą skrapiam emocje Wyśpię się po śmierci , w grobie odpocznę

Upić się warto upić się warto  w... teksty

magdapolak1998 dodano: 28 listopada 2011

Upić się warto upić się warto w szynku na rynku wygłupić się warto W dobrej kompanii popić to warto Czystą kroplami zakropić to warto Wódkę do głów ponalewać to warto Siedzieć i płakać i śpiewać to warto Z serem ściśniętym z duszą otwartą Upić się upić to jedno co warto

Pij   pij   pij   pij aż do dna... teksty

magdapolak1998 dodano: 28 listopada 2011

Pij , pij , pij , pij aż do dna Niech Ci w bani gra , auć , sialalala Mam dwie lewe nogi I ten stan błogi , nic nie trzyma się podłogi To są essa kroki a ja król parkietu Nie widziałeś w życiu , takich piruetów Mam mnóstwo patentów na wyrywanie dup Stanąłbym na chuju gdybym tylko mógł Osobisty urok , zwalający z nóg Tolerancji próg , znów jego przekraczanie Z każdą panną w klubie , przechodzę na kochanie W zamian otrzymuję : odpierdol się chamie Kiedy w końcu przestaniesz – a co to za pytanie? Moim skromnym zdaniem popierdoliło larwę Całe 5 minut temu było jej miło całkiem

  ej dzieciaku!   usłyszałam krzyk.... teksty

magdapolak1998 dodano: 28 listopada 2011

- ej dzieciaku! - usłyszałam krzyk. przewróciłam oczami i pokazałam od tyłu środkowy palec. - może byś stanęła?! miło by było! - usłyszałam głos, pełen sarkazmu. odróciłam się napięcie i o mało co nie wpadłam na przypadkowego chłopaka. - mwhahahaha. - wybuchnął dzikim śmiechem i wskazał na mnie palcem. - ale Ty ciota jesteś. - syknęłam z zawstydzeniem, wymijając chłopaka, którego o mały włos nie staranowałam. - no chyba Ty. - śmiał się nadal. - ahahahaha. - krzyknęłam i zaczęłam się chichrać jak nienormalna. - o co Ci chodzi? - spytał zdziwiony. - o nie mwhahahahaha. - śmiałam się nadal. - ej no. co? ujebałem się, czy jak? - spytał oglądając się dookoła siebie. - kretyn hahahahaha. - nie przestawałam. - przestań, co mi jest? no co?! - mówił niezorientowany. - szczerze? to nic, ale wyśmiać Cię chciałam. - powiedziałam mrugając do niego tajemniczo okiem. - ciao kotku. - odparłam i idąc w przód po raz kolejny pokazałam mu środkowy palec.

faktycznie nawet on zauważył  że... teksty

magdapolak1998 dodano: 28 listopada 2011

faktycznie nawet on zauważył, że nie pojawiłam się na andrzejkowej dyskotece. wziął do ręki telefon i wykręcił mój numer, nie przejmował się dziewczyną, którą na nią zaprosił. nie odbierałam. chciałam pobyć sama przez jeden wieczór, bez żadnej kontroli, ale najbardziej zależało mi na tym, żeby dowiedzieć się, ile naprawdę dla niego znaczę. przestał dobijać się do mnie, a po moim policzku spłynęły setki łez. pięć minut później przestałam się przejmować, przecież to tylko człowiek dla którego jestem tylko najlepszą przyjaciółką. może potrzebowałam jego słów, które zawsze poprawiały mi nastrój. jednak nie. usiadłam na parapecie, zaczęłam wypatrywać przez okno, największe krople deszczu. nic więcej nie widziałam, taki rozmazany świat pełen największych wad. zamknęłam oczy, a na zaparowanym oknie napisałam jego imię. po chwili za kawałkiem szkła, ujrzałam odbicie jego oczów i najpiękniejszy uśmiech świata. nawet wtedy nie pozwolił mi samej smucić się.

Miłość jest wtedy  kiedy lecą ci... teksty

magdapolak1998 dodano: 28 listopada 2011

Miłość jest wtedy, kiedy lecą ci łzy, a Ty ciągle go pragniesz. Jest wtedy, gdy on ciebie ignoruje, a ty nadal go kochasz. Jest wtedy, kiedy on kocha inną, a ty ciągle się uśmiechasz i mówisz: 'Jestem szczęśliwa, kiedy on jest szczęśliwy.'

Sporo czasu się nie widzieliśmy.... teksty

magdapolak1998 dodano: 28 listopada 2011

Sporo czasu się nie widzieliśmy. Nie liczę go już nawet dniach, jak już to w miesiącach. Powitanie. No tak, wypadałoby się chociaż przytulić, nie jestem w stanie dać ci buzi w policzek. Widzę już ten twój uśmiech, gdy powoli otwieram ramiona. A wtedy ty przyciągasz mnie do siebie najmocniej jak potrafisz, przyciskasz do siebie i szepczesz do ucha: "nigdy więcej mi tego nie rób, rozumiesz? nie zostawiaj mnie z dnia na dzień, choćbym nie wiem co zrobił". I się budzę, jak po każdym innym śnie w którym mnie przytulasz, całujesz albo śmiejesz się ze mną. I znowu ten dzień jest cały przepełniony tobą, a nie powinienen być już od dawna

staliśmy na chodniku koło klubu.... teksty

magdapolak1998 dodano: 28 listopada 2011

staliśmy na chodniku koło klubu. ostro się kłóciliśmy, chyba pierwszy raz było tak grubo. - ty coś do niego czujesz, powiedz mi to kurwa i mnie nie oszukuj. - krzyczał. - przestań odpierdalać szopkę, on jest dla mnie jak brat, znamy się od dziecka i dobrze o tym wiesz że jest dla mnie ważny, kocham go kurwa jak własnego brata i nic więcej. do chuja wiesz przecież odkąd mi na tobie zależało i jak cię zajebiście kocham. nie ufasz mi. - darłam się jak kretynka. w jego oczach było widać wkurwienie, zajebistą złość i zazdrość, rzucił telefonem o chodnik, odwrócił się do mnie tyłem i stał tak przez chwilę. zaczęłam odchodzić wtedy złapał mnie za rękę i przytulił szeptając do ucha 'przepraszam'.

pamiętam szkolną wycieczkę do... teksty

magdapolak1998 dodano: 28 listopada 2011

pamiętam szkolną wycieczkę do Krakowa, kiedy w drodze powrotnej prawie każdy spał, w autobusie panowała dziwna cisza. on z kumplem siedział na samych tyłach a ja przed nimi, zerkałam co chwilę na niego, siedział z telefonem w ręce wpatrując się w szybę, coś było nie tak. poczułam wibrację w kieszeni napisał mi smsa o treści. ' nie dam rady dłużej udawać, że nic do ciebie nie czuję, kocham cię jak pojebany. ' odwróciłam się do niego z wielkim uśmiechem na twarzy. usiadłam koło niego i przez całą drogę siedzieliśmy w objęciach milcząc.

a jak już się ułoży i będzie... teksty

magdapolak1998 dodano: 28 listopada 2011

a jak już się ułoży i będzie dobrze, to wkroczy kolejna osoba, która chce to zepsuć. przedstawiam wam 'Zazdrość'. pojawia się znienacka, a tak, by coś się zadziało, próbuje zniszczyć 'Cokolwiek'. Cokolwiek jest powiedzmy że ochroniarzem uczuć, które jak na razie są pozytywne. do czasu. Cokolwiek zrobi sobie chwilową drzemke, zaś Zazdrość to perfidnie wykorzysta. wkracza do serca. przeważa. wtedy rozpada się również to, co górowało nad uczuciami. to jest coś, zwane najogólniej 'Miłością'. a gdy już Zazdrość pokononała wszystkie słabości, szczególnie te, których mamy za dużo, rozpada się wszystko. dosłownie wszystko, bez wyjątków. do serca puka wtedy kolejna osoba, której zazwyczaj też nie lubimy. jest nią 'Tęsknota'. to właśnie ona uświadamia nam o wartości tego, co straciliśmy. zgubiliśmy osobę niezbędną, czyli 'Zaufanie'. następnym razem trzymaj ją blisko siebie tak, by nigdzie się nie zawieruszyła.

nie lubię okłamywać wspierających... teksty

magdapolak1998 dodano: 28 listopada 2011

nie lubię okłamywać wspierających mnie znajomych i mówić im, że jest wszystko dobrze, idealnie sobie radzę ze wszystkim, a przede wszystkim nie ma osoby jak ON, który potrafi wszystko skomplikować samym sobą.

Dlaczego ten czas mija  kiedy z... teksty

magdapolak1998 dodano: 28 listopada 2011

Dlaczego ten czas mija, kiedy z całej siły trzymam ją blisko siebie, próbując zatrzymać, nie pozwolić jej iść dalej. Boi się mnie. Ja ją tylko zatrzymuję, klękam na kolanach i proszę by była na zawsze i dzień dłużej. Chwytam jej dłoń, przykładam do mojej klatki piersiowej, aby poczuła bicie mego serca. Modlę się, by wypowiedziała jakikolwiek wyraz. Ona ciągle milczy. Jej obojczyki są takie puste bez moich pocałunków, więc próbuję otulić drżące je miękkością ust, lecz wyrywa się i zaczyna biec, potyka się, ale silnie biegnie dalej, upada. Stoję, nie ruszam za nią. Widzę jak obraca się sprawdzając czy podążam w jej kierunku, lecz nie robię tego, nie czuję swojego ciała. Słońce świeci mi prosto w twarz, wytrzeszczając źrenice próbuję dojrzeć jej zarys. W końcu powoli zanika, nie widzę jej. Zastygłem w bezruchu, błagając o jej powrót. Przegrałem wszystko.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć