 |
magdapolak1998.moblo.pl
Udawała że wszystko gra. chodziła na zajęcia taneczne spotykała się z przyjaciółmi słuchała muzyki wszystko jak co dzień. jednak gdy była sama sprawiała wrażenie zaw
|
|
 |
Udawała , że wszystko gra. chodziła na zajęcia taneczne, spotykała się z przyjaciółmi, słuchała muzyki, wszystko jak co dzień. jednak gdy była sama sprawiała wrażenie zawiedzionej, naiwnej księżniczki, jej oczy krzyczały żalem, wprost tonęły w łzach. była smutna . nieogarnięta furia nie dawała jej spokoju. jej złamane serce nie chciało już żyć. więc bić przestało
|
|
 |
Przyznam ci się do czegoś. Mam jeszcze jego jedno zdjęcie. Nieco wyblakłe, pomięte od moich częstych pocałunków papieru i łez,które na niego upadły. Jednak nie potrafię pozbyć się go całkowicie z mojego życia, to tak jakbym trochę umarła. Trochę bardzo, bo nie pamiętam jak mogłam oddychać zanim go poznałam, więc teraz gubię się nawet w mruganiu gdy odszedł. Każdej nocy walczę z pragnieniem zakończenia tej egzystencji, ale wiem, że to byłby największy egoizm na świecie, bo podobno są jeszcze osoby,które mnie kochają. Sama nie wytrzymuję własnego obłędu, wypalam całą mnie, zabijam się. Błagam weźcie mnie stąd, uwolnijcie mnie od własnej mnie, bo czuję, że niedługo ciało fizycznie tego nie wytrzyma. Umrę z wydrapanym na sercu Twoim imieniem, umrę z bólem na ustach. Zobaczysz, umrę ci, a mimo to każdego dnia wypiję z Tobą poranną kawę, zjem obiad i przygotuję kolację, tyle, że będę martwa, bez Niego, bez serca, bez emocji. Obojętny ludzik.
|
|
 |
- ale zimno . - pizga, jak cholera. - odpowiedział naciągając kaptur na głowę. zaczęłam szperać w kieszeniach. - kurde, nie wzięłam rękawiczek. - jęknęłam stukając zębami . - daj rękę . - zwrócił się do mnie , a ja spojrzałam na niego , sprawdzając czy to kolejny żart z jego strony . zaskoczył mnie . patrzył na mnie z troską wyciągając swoją dłoń w moją stronę . - mam Cię trzymać za rękę ? . - po prostu ją daj . - zrobiłam jak kazał . miał tak rozkosznie ciepłe ręce , że przeszły mnie dreszcze. wsunął nasze dłonie do kieszeni swojej kurtki splatając palce . uśmiechnęłam się do siebie i rozejrzałam . - wiesz , może lepiej puść . jak to zobaczy Twoja laska to będzie koniec . - masz racje .. - burknął pod nosem chcąc zabrać swoją rękę , ale mu na to nie pozwoliłam . - ej , powinieneś powiedzieć ' jebać to ' i trzymać mnie dalej. -zażartowałam , a on ku mojemu zaskoczeniu ścisnął moją dłoń i patrząc w okno jej szkoły powiedział : - jebać to.
|
|
 |
tak, to ja jestem tym gorszym dzieckiem które wychowało się na rapie. to ja jestem tym szczeniakiem który biegał z chłopakami po osiedlu.
to ja jestem tą która przesiaduje na ławkach i przystankach pijąc i drąc się wniebogłosy.
to ja jestem tą która pyskuje do takiego stopnia , że kiedyś za to zgarnie.
to ja jestem tą wredną i chłodną panną, do której dotrzeć potrafi tylko kilka osób.
to ja gram ludziom na nerwach i mam z tego niezłe śmiechy. to ja chodzę ubrana na szeroko i w dupie mam opinie innych.
to ja komentuję głośno, gdy coś mi się nie podoba. tak, to ja - ta zła i niedobra , której nie warto poznawać!
|
|
 |
Z dnia na dzień Twoje serce jest znacznie dalej od mojego. Odchodzisz.
Wracaj do mnie jak najszybciej, choćby po to, by dotknąć mnie w ten sam sposób jak zawsze,
aby Twój uśmiech witał mnie każdego nowego dnia. Bądźmy przy sobie, żyjmy razem, jakby nie miało być jutra.
O tyle bólu i łez za dużo. Ale nie żałuję, bo wiem, że samo siedzienie w ciszy każdego chłodnego wieczoru,
próbując ogrzać Twoje zmarznięte dłonie swymi było czymś niewiarygodnie wyjątkowym. Uzależniłem się od Ciebie,
a potem przyzwyczaiłem się do samotnego siedzenia w kącie ciemnego pokoju z garściami wspomnień. Nie kochany,
nie dotknięty przez promienie słońca, które mogłby gładzić mą skórę niczym jedwabista pościel.. jak Twój dotyk.
Nie czuję już nic, oprócz tego, że wszędzie gdzie nie spojrzę wita mnie ten cholerny ból i wspomnienia. Nie wytrzymam dłużej,
me serce bez Ciebie umiera.
Wróć do mnie i wypełnij me puste serce swymi inicjałami, błagam wróć póki jeszcze nie nadszedł na mnie czas.
|
|
 |
Starając się o Ciebie, tracę samego siebie pośród wszystkich ulotnych myśli, które za jedynie jednym podmuchem wiatru, uciekają gdzieś za horyzont,
gdzieś poza zasięg moich rąk. Mam dziwne przeczucie, że kolejny raz się ode mnie oddalasz coraz bardziej i już nie wrócisz. Przeczesujesz smukłymi palcami jedynie wspomnienia -
te niesamowite chwile jakie przeżyliśmy i słowa wypowiedziane z Twoich ust szeptem pośród ciszy w pustych czterech ścianach. Nie zrezygnuję z Ciebie,
bowiem moje uzależnienie do Ciebie jest zbyt wielkie. Ale co zrobię? Odejdziesz i zapominisz o mnie szybciej, niż oboje sobie to wyobrażamy..
ale może jednak pozostaniesz i podzielisz się swoim sercem?
|
|
 |
Nie wiem co mogę Ci powiedzieć. Dużo łatwiej byłoby mi, gdybyś nauczyła się czytać z moich tęczówek, wpatrujących się w Twój uśmiech.
Gdybyś dotkąwszy mojej dłoni, poczuła to samo, co czuję ja od samego początku, przy każdym dotknięciu Twych spragnionych obojczyków.
Gdyby nasze linie papilarne wpasowały do siebie, a usta były jednością.
Biegnę do Ciebie, bo znalazłem najbielszy i dokładny odcień bieli na niebie, bo nie jestem w stanie spoglądać na Twoje smutne oczy i ciało przepełnione złością.
Czuję, że jesteś częścią mnie, że szukamy siebie nawzajem i potrzebujemy się nawzajem, by spokojnie oddychać.
Nie wiem, nic nie wiem.
Zamiast zmierzyć się ze strachem uciekam pod kołdę i zatykam uszy nie chcąc słyszeć tych drżących i gnębiących szeptów, że już Cie nie kocham, chociaż tak nie jest.
Kocham.
Jesteś moim ideałem, i nie odchodź, bo nie zdołam żyć bez serca.
|
|
 |
Siedząc na parapecie zaczęłam niespodziewanie płakać..Sama nie wiem dlaczego stanęły mi przed oczami nasze rozmowy. Tak bardzo mi ich teraz brakuje ..Brakuje mi tego twoje kochanie..albo kochanie.. co..? jestem zazdrosny..Brakuje mi tego tak cholernie .. Tak bardzo brakuje mi ciebie ... Chciałabym teraz móc do ciebie zadzwonić i powiedzieć ile dla mnie znaczysz , ale boje się ,że usłysze : „ sorry ale mam inną” ..Nie zniosłabym tego..Nie potrafiłabym pogodzic się z myśla ,że te wszystkie czułe słówka mówisz jej nie mnie ! Nie dałabym rady.. I chodzby nawet ktoś by mi zaproponował cofnięcie w czasie i tak bym się w tobie zakochała ..A wiesz czemu..Bo byłeś najpiękniejszym błędem jaki popełniłam w całym swoim życiu..
|
|
 |
Siedzieli obydwoje na ich ulubionym moście . Tam się poznali , tam zaczęli być ze sobą , tam razem przychodzili każdej nocy , a tamtej nocy mieli się nie spotkać , ale On napisał sms o 23:23 : "Za pół godziny , tam gdzie zawsze . Czekam . '' Ona pomyślała , że On chce się po prostu spotkać .Gdy przyszła On już był na moście . Podeszła do Niego , chciała dać buziaka na przywitanie , tak jak zawsze to robiła . On się odsunął . Powiedział - Musimy pogadać . Bo widzisz ja Cię już nie kocham . Nie wiem czy w ogóle kochałem . I proszę nie odstawiaj mi tu żadnych cyrków , że beze mnie nie przeżyjesz . - Odszedł . Po chwili usłyszał jakby coś wpadło do wody . Odwrócił się , Jej już nie było.
|
|
 |
Kochanie, jestem głodny życia i spragniony wyzwań
Nie mam dość, chcę oddychać, mój rap to nie relikwia
Ponad blok, ponad chmury, tu nie patrzy się co dzień
Jak agresja - to z ludzi, jak ból, trwoga - to z Bogiem
Kochanie, jestem głodny szczęścia z Tobą
Pragnienie serca dotyka Twego piękna żono
Dałaś mi wszechświat sobą, chociaż nieszczęścia mrożą
Życie ma słodko-gorzki smak Jacka Danielsa z Colą
Kochanie, jestem głodny przygód i spragniony podróży
Męczy mnie u ludzi to, że dużo łakomych na stówy
Sto gram, sto kilo, sto euro pod klubem
Nie sam, a z rodziną dam Ci flavour na stówę!
Kochanie, jestem głodny czasu i miejsca
Spragniony szczerości na tej ziemi gdzie żyć mam
Wybacz, się nie sprzedam, nie ma takiej ceny
Kochanie, jestem głodny nieba i spragniony ziemi
|
|
 |
Dziewczyno, nie patrz na mnie jakbym zabił Ci ojca
Ja wiem - w domu syf, ale kiedyś posprzątam
Lecz nie dziś i nie krzycz, ja Cię proszę
Czy wyglądam jakbym miał przed nazwiskiem Mr. Proper?
Inna wytrzymać by nie była ze mną w stanie
To zdanie, jak kilka innych znam już na pamięć
I koleżanki Twoje, ta banda od narzekań
Takie mają doświadczenie, że nikt na nie nie czeka
Wybacz ale dopóki żyję
W łazience zawsze pozostawię otwarty kibel
I nie rób mi awantur o światło gdy noc
Bo nie chcę przypominać kto tu płaci za prąd
Mówisz, że dla kolegów poświęcę zdrowie
Znasz każdego z nich, czemu w twarz im nie powiesz?
Mam dość narzekań, marudzenia w temacie
- Jak tak koniec z seksem, dziś spisz na kanapie!
|
|
 |
Ja Cię proszę dziewczyno, lepiej wrzuć na luz
No i nie krzycz tak na mnie, bo śmierdzi Ci z ust
Tak między nami - czy wydaje się Tobie,
Że sram diamentami, w hajs zamieniam pergamin, powiedz
Czemu oczekujesz luksusu,
Czy ciężko Ci podnieść obcas do autobusu?
Na obiad sushi, nie wnikam
Zjadałabyś gówno gdyby go polecił Cosmopolitan
Srebro niedobre, złoto niedobre
Lepiej od razu wyjebać w byle błoto cyrkonię
Jak Jezus plastiku w platynę nie zamienię
I tak powiesz, że na tanie rzeczy masz uczulenie
Co - mam się sprzedać, iść za sukcesem
I zakończyć batalię z jajami jak orzeszek?
Krzyknij jeszcze raz lub przyjeb plaskacza
Nie mam głowy jak struś żeby chować ją w piasek
|
|
|
|