|
madota.moblo.pl
So close no matter how far. Couldn't be much more from the heart. Forever trusting who we are. And nothing else matters . Metallica x333 !!
|
|
|
madota dodano: 25 stycznia 2011 |
|
So close no matter how far.
Couldn't be much more from the heart.
Forever trusting who we are.
And nothing else matters . Metallica x333 !!
|
|
|
madota dodano: 25 stycznia 2011 |
|
Choć raz w życiu chciałabym wziąć kilka puszek piwa, pójść nad rzekę i nie przejmować się tym, że ktoś mnie zobaczy, upić się do granic możliwości. Przestać myśleć, odczuwać i spojrzeć pijanym wzrokiem na ten świat. Rzucać obelgami na nic nie winne drzewo. Z całej siły skopać trawę. Popatrzę na to wszystko inaczej i nie zakończy się to spazmatycznym płaczem. To przecież moje życie.
Mogę je spieprzyć na samym wejściu, albo wzbić się do gwiazd. Co wybieram ?
|
|
|
madota dodano: 25 stycznia 2011 |
|
Gdy skończył pisać, siedziała nadal nieruchomo
w fotelu i myślała o tym,że spotkała, zupełnie przypadkowo,
niezwykłego człowieka. Że chciałaby, aby był zawsze.0
Na wieczność. Czuła się przy nim wyróżniona i tak jedyna,
jak przy nikim innym na świecie. Po raz pierwszy, skulona na
tym fotelu,zaczęła się bać, że on mógłby przestać być częścią
jej życia. Nie wyobrażała sobie tego.
Zastanawiała się, dlaczego poczuła to akurat teraz..
|
|
|
madota dodano: 25 stycznia 2011 |
|
Idąc dzisiaj ulicą patrzyłam na wszystko z pewną rezerwą
analizując każdą wypowiedź, każdy gest skierowany do mnie.
Zwracałam uwagę nawet na najmniejszy szczegół. I do jakiego
wniosku doszłam ? Do nijakiego.
Moje życie to pewien rodzaj teatru. Codzienność jest moją sceną,
a ja jako mała, niedoświadczona aktorka, która zapomniała roli
zostaje wyprowadzona na sam środek i udaje, że coś umie, a tak
naprawdę nic nie wie, jest zagubiona, samotna. Strach przepełnia
jej duszę, a słone krople siedzą uciążliwie w oczach i nie chcą wypłynąć
|
|
madota dodał komentarz: |
25 stycznia 2011 |
|
madota dodano: 25 stycznia 2011 |
|
Powracają dni, w których wolałabym nie istnieć. Szare, smętne,
bure, monotonne. Mogłabym tak wyliczać bez końca. Chciałabym się
po prostu rozpłynąć, zniknąć i by słuch o mnie zaginął. By zatarł się
ślad po moim marnym istnieniu, po mojej bezsensownej egzystencji
na tym coraz bardziej pochrzanionym świecie. Mam takie dziwne
ambiwalentne uczucia. Czuję się rozdarta między szczęściem,
a smutkiem, radością, a rozpaczą. Ostatnio cieszyłam się, że jestem
coś warta. Że mam jakiś cel w życiu. Że znaczę dla kogoś więcej
niż mi się wydaję. Ale jak to bywa w moim pięknym świecie musiał
nastąpić tragiczny koniec tego łażenia sobie z głową w chmurach
i myśleniu o niebieskich migdałach.
|
|
madota dodał komentarz: |
20 stycznia 2011 |
|
madota dodano: 19 stycznia 2011 |
|
Przecież w marzeniach miało być lepiej.
|
|
|
madota dodano: 19 stycznia 2011 |
|
poudawajmy, że się nie znamy, ok ?
|
|
|
madota dodano: 19 stycznia 2011 |
|
Z moich obliczeń wynika,że nie powinniśmy się w ogóle poznać
|
|
|
madota dodano: 19 stycznia 2011 |
|
Pojawiłeś się, na chwilę. Znowu.. i za cholerę nie wiem, czy zatrzymywać Cię i nie dać już odejść, czy spieprzać ile sił w nogach, jak najdalej, by nie powtórzył się mój koszmar .. :smutny:
|
|
madota dodał komentarz: |
17 stycznia 2011 |
|
|