|
madlen_.moblo.pl
a dzisiaj obiecuję sobie że ten wieczór jest ostatnim gdy o Tobie myślę. w sercu już prawie Cię nie ma. czasem tylko wracasz we wspomnieniach ale za chwilę znikasz.
|
|
|
a dzisiaj obiecuję sobie, że ten wieczór jest ostatnim gdy o Tobie myślę. w sercu już prawie Cię nie ma. czasem tylko wracasz we wspomnieniach, ale za chwilę znikasz. bez pożegnania. nienawidzę tego. może gdybym wiedziała, potrafiłabym zatrzymać cię przy sobie, nadal byłbyś obecny w moim życiu. nie musiałbyś wracać na moment i za chwilę znikać.
|
|
|
Tak, jestem szczęśliwa, jestem tak cholernie szczęśliwa, wiesz dlaczego?
Bo kładę się szybko spać. Pewnie zastanawiasz się dlaczego, bo nie mogę doczekać się kolejnego dnia.
Teraz dopiero mogę walnąć się na łóżku i pomyśleć : tak cholera, jestem szczęśliwa, jestem cholernie szczęśliwa
|
|
|
Chciałam bym znowu mieć lato. Chodzić z Tobą na spacery, aby oglądać wschód słońca. Nie zwarzając uwagi na to czy jestem poczesana. Ciągle powtarzałeś mi, że rozczochrana, wygięta i w piżamię jestem piękniejsza. Trzymałeś za rękę, sprawdzając co chwilę, czy aby na pewno działasz na mnie tak samo, sprawdzając mój puls. Choćby na chwilę był mniejszy robiłeś się smutny. Kochałam Cię pocieszać, dawać namiętnego buziaka, błądzić ręką w twoich lokach. Tęsknie za twym uśmiechem, za twoimi piosenkami z MP3, w których dostrzegałeś coś o nas. Po prostu tęksnie za naszymi wygłupami. Odliczam dni do kolejnych spotkań. Teraz chociaż jesteśmy przyjaciółmi jesteśmy tak samo szczęśliwi.
|
|
|
Szczęście nie jest przecież stanem wiecznym, zresztą tez nie okresowym. Szczęście to po prostu skurcz serca, którego doznaje się czasami, kiedy człowieka przepełnia taka radość, że wprost trudno nią znieść. Znika równie szybko jak się pojawia. I nie ma go, dopóki nie nadejdzie znowu, by sprawić, że człowiek uzna życie za najwspanialszy dar.
|
|
|
i gdy minęło już półroku od naszego rozstania, ja wciąż tęsknie.
siedze w tych samych miejscach co my razem, słucham tej samej muzyki, szukam Twojego zapachu.
chyba jednak chciałabym byś wrócił - głupie marzenia.
|
|
|
Wstałam tego ranka
I zagrałam naszą piosenkę
I mimo łez śpiewałam dalej
Podniosłam telefon i potem
go odłożyłam
Bo wiem, marnuję swój czas
I nie mam nic przeciwko
Nagle mój telefon dzwoni
z twoim tonem
Waham się lecz odbieram mimo wszystko
Brzmisz tak samotnie
I jestem zaskoczona słysząc jak mówisz
|
|
|
Kochała deszcz. kiedy tylko, zobaczyła, że za oknem mży, siadała niezdarnie na parapecie, zwijając się w kłębek jak kilkuletnie dziecko. nasłuchiwała odgłosu kropel, uderzających o szybę. wierzyła, że każde z uderzeń ma jakiś magiczny przekaz. chce jej coś powiedzieć. coś uświadomić. tak jak ludzie. jednak, ani deszczu ani ludzi nie była w stanie, zrozumieć. czasami słowa, nie są w stanie opisać tego, co tak naprawdę pragniemy powiedzieć. nawet te najpiękniejsze, nie potrafią opisać tego, co dzieje się w nas samych, a czym chcielibyśmy się podzielić.
|
|
|
Do jasnej k*rwy ! co ja takiego w Tobie widzę ? Szesnastoletniego palanta, który wiecznie pije piwo i trzyma papierosa w dłoni.
|
|
|
I... to głupie wiem, ale myślałam, że on cierpi bo kocha mnie, a ja jego nie kocham. Serce podchodziło mi do gardła i trzymałam go mocno, ściskałam coraz mocniej, jakbym próbowała ze wszystkich sił pokochać go taka miłością, jaka on mnie kochał.
|
|
|
Uśmiechała się. Bawiła się wszystkimi. A tak naprawdę nie umiała o nim zapomnieć.
|
|
|
rzucam Cię a razem z Tobą rzucam papierosy, alkohol i tysiące innych nałogów.
|
|
|
-Dziewczyno. ! Twoje serce krwawi... Zobacz! Krew płynie strumieniami... coś ty narobiła.?!
-Takie pytanie to do tego pana... O tam. !
|
|
|
|