byłam dość mocno pokłócona z siostrą. dochodziła godzina 23.mama wpadła do pokoju z pytaniem:' czemu Ona jeszcze nie wraca?'.'nie wiem, wyjebane mam na Nią '-odpowiedziałam,zajmując się nadal swoimi sprawami. wróciła do domu godzinę później-ledwie wczołgała się na korytarz.nie,nie była pijana. Jej twarzy cała była opuchnięta,a z wargi lała się krew.trzymała się za żebra jęcząc z bólu.mama wpadła w histerię. stałam patrząc na Nią najzwyklejszym wzrokiem na świecie,po czym zadałam tylko jedno, jedyne pytanie:'kto?'.z ledwością wypowiedziała imię pewnej typiary.i pomimo tego, że kilka godzin wcześniej-krzyczała mi w twarz,że jestem najgorszą siostrą na świecie,i,że mnie nienawidzi -bez słowa,wzięłam kurtkę i ruszyłam w stronę miejsca,w którym najprawdopodniej znajdowała się ta mała szmata. i choćby nie wiem co się działo,jak bardzo bym się z Nią pokłóciła-nigdy,przenigdy nie dam Jej skrzywdzić. bo jest moją siostrą-i jedyną osobą z rodziny, dla której mogłabym nawet zabić.|| kissmyshoes
|