 |
maalenstwo.moblo.pl
szczęściem jest kolor jego oczu jego śmiech
|
|
 |
szczęściem jest kolor jego oczu, jego śmiech, ;*
|
|
 |
może czujesz to co ja i za czymś tęsknisz .. ?
|
|
 |
'Skoro już nic dla Ciebie nie znaczę, skoro nie jestem już cząstką Twojego świata dlaczego na mój widok uśmiechasz się tak jak wtedy? Wtedy, gdy niebo było tylko nasze ..'
|
|
 |
'jego usta wygięły się w tak uwielbianym przeze mnie łobuzerskim uśmiechu.'
|
|
 |
bo dowód miłości jest wtedy, kiedy bez żadnych gestów przychodzisz i mnie przytulasz.
|
|
 |
Nauczył mnie tak wielu ważnych dla mnie rzeczy, pozwolił wyzbyć się tak wielu zmartwień i trosk. Dałeś mi coś co wydawało się mi nieosiągalne, coś do czego myślałam iż się nie nadaje - dałeś mi miłość w najpiękniejszej postaci. Pozwoliłes się pokochać i pozwoliłeś mi sobie zaufać. Sam zaakceptowałeś mnie taką jaką jestem z każdą wadą i mankamentem. Pokochałeś tego niedoskonałego Diabełka. Uczucie, które jest między nami jest nie do opisania. Dziękuję za to, że jesteś. Dziękuję za Twoje starania, za to, że nie poddałeś się i wywalczyłeś tę zgodę bylebym tylko nie cierpiała. Dziękuję za miłość, szczęście, które mi ofiarowałeś. Dziękuję za to, że deklarujesz swoją miłość, ubierasz w słowa uczucia, ale ubierasz je tak jak tylko Ty potrafisz, że piszesz mi o tym jak bardzo jestem dla Ciebie ważna i wyjątkowa nawet gdy Tobie też jest ciężko a ja mam pretensje, ale wiesz, że tak naprawdę tylko tego mi potrzeba.
|
|
 |
'nagle poczuła, że uwielbia go bardziej niż kiedykolwiek.'
|
|
 |
każde słowo. każda myśl. każdy dźwięk. każde dotknięcie. każdy uśmiech. każde zmarszczenie brwi. każdy ból znieśliśmy dotychczas. poddaje się.
|
|
 |
Nie boje się o Ciebie .. boje się Ciebie stracić. rozumiesz?
|
|
 |
i mów tak więcej, jeszcze więcej. i przytulaj mnie częściej, jeszcze częściej. i kochaj mnie mocniej, jeszcze mocniej.
|
|
 |
'Odzywa się, odbiera telefony, odpisuje na smsy, ale już nie jest tak samo jak było. Teraz wszystko jest inne, po prostu inna wymiana zdań, inne spojrzenia ..'
|
|
 |
'Dotknął mojego ramienia, i przyciągnął do siebie. Spojrzał w moje oczy, a pode mną ugięły się nogi .. Wiedziałam, że powinnam go odepchnąć, i roześmiać się kpiąco, ale tym razem nie byłam w stanie tego zrobić.. Moje usta, same układały się w jakiś potworny grymas, powieki opadały w dół, i po chwili poczułam, miękki, wilgotny, dotyk Jego ust.. Oprzytomniałam dopiero wtedy gdy odsunął mnie od siebie. Spojrzałam na Niego. Na twarzy miał wyraz satysfakcji.. - przyjacielskie spacery - powiedziałam .. roześmiał się.. - czy na tym polega przyjaźń?..'
|
|
|
|