 |
maagdaaa6.moblo.pl
Ciebie pragnęłam zza uśpionych warg
|
|
 |
Ciebie
pragnęłam
zza uśpionych warg
|
|
 |
Rozbroiłam się. Na części pierwsze. Palce koślawo kreślą coś na wzór wyznania. Ale przecież Ci tego nie wyślę. Schowam jak wszystko do szuflady, upchnę głęboko w kąt. Wyprę sie każdego słowa przed światem. Wiesz, wciąż jeszcze drżę, z tęsknoty. Tracę oddech z żalu. Jest tyle miejsc, które chciałam Ci pokazać, tyle rzeczy, o których chciałam Ci powiedzieć, raz szeptem, a raz krzykiem emocji. Kiedyś wbrew całemu absurdu pragnęłam tylko Twoich dłoni i spokojnego oddechu wieczorami. A teraz sama już nie wiem..
|
|
 |
Chcę usłyszeć głos, nie słyszę go, choć jesteś blisko. Powiedz do mnie, a potem mogę zniknąć...
|
|
 |
Inna miała być codzienność. Nasza wielkość miała iskrzyć, a wygasa gdy tak teraz na nią patrzę, a Ty milczysz. Czuję wilczy głód, szukam słów których nie znam, gdy raz poczujesz chłód już nie potrafisz przestać. Choć zawsze widzę Cię, ja nie czuję Cię znów. Czekam na mały cud, który mógłby to przerwać. Ci wszyscy obcy wokół myślą, że mamy wszystko, niech wezmą spokój, zabiorą oczywistość. Chcę usłyszeć głos, nie słyszę go, choć jesteś blisko. Powiedz do mnie, a potem mogę zniknąć...
|
|
 |
To jednostronne kochanie i więcej nic. Rozumiem wszystko, tak musi być. I choć się nigdy nie dowiesz kim jestem ja, wciąż jesteś wszystkim tym, co mam.
|
|
 |
Nieosiągalny egzemplarz, rozgryzłam Cię. Można podziwiać, nie można mieć. Jesteś przeciwnym biegunem, łamaczem serc. Arktycznym chłodem usypiasz mnie.
|
|
 |
Nie wiem gdzie przekroczyłam granicę
Czy było to coś, co powiedziałam?
Albo czego tym razem nie powiedziałam?
I nie wiem, czy to z mojego czy twojego powodu,
Ale widzę jak niebiosa się zmieniają
We wszystkie odcienie niebieskiego
I nie wiem dokąd to wszystko zmierza
|
|
 |
Gdybym wiedziała wczoraj, co wiem dzisiaj
Gdzie będę jutro
Nie pozwoliłabym mojej duszy ulotnić się
Zrobiłabym cokolwiek trzeba
Bo ten czas jest tylko wypożyczony
|
|
 |
Słyszałam to wszystko, tak głośno
dźwięk mojego złamanego serca,
Prawda czeka, by ją odnaleźć
Wierzę, że ją zniosę.
|
|
 |
Wiem, że nie zawsze było źle
Ale nigdy nie wiedziałam, że zimna jest taka mroźna
Nie, nie chce by moje dłonie zmarzły
Ale nadal mam nadzieję
Ponieważ tak rzeczy powinny się potoczyć
I wiem, że najgorsze z tego wszystkiego
to nie to, co najgorszym się wydawało .
|
|
 |
Wszystko, co wczoraj powiedziałeś, było prawdą.
Jesteśmy dla siebie stworzeni. Oboje jesteśmy chorzy i nienormalni.
Jeśli się nad tym zastanowić, mieliśmy wielkie szczęście, że się w ogóle odnaleźliśmy.
|
|
 |
Oddam Ci więcej niż bedziesz chciał
Jeszcze razem bedziemy sie śmiać
Z tego co było,z grzechów i kłamstw
Wciąz pamiętam Twój uśmiech sprzed lat
Warto próbować, pomimo ran
Nie pozwolę Ci wiecej się bać
Zacząć od nowa chcesz Ty i ja
Tylko proszę nie zostawiaj mnie tak
|
|
|
|