|
lucciola.moblo.pl
Ja nie wiem. Trudno to wszystko zrozumieć. Gdybym miał przed sobą całe życie spędziłbym je może na opowiadaniu tej historii bez końca po tysiąc razy i wreszcie pe
|
|
|
"Ja nie wiem. Trudno to wszystko zrozumieć. Gdybym miał przed sobą całe życie, spędziłbym je może na opowiadaniu tej historii, bez końca, po tysiąc razy i wreszcie, pewnego dnia, może bym ją zrozumiał." [A.B.]
|
|
|
"Kobiety robią czasem rzeczy, które wprawić mogą w osłupienie. Choćbym próbował przez całe życie, nie byłbym zdolny do tej płochości, jaką one potrafią niekiedy okazać. Są lekkie w środku. W środku." [A.B.]
|
|
|
"Wydawało się to zabawą. Tak naprawdę, przez pierwsze dni wydawało się zabawą. Jeśli rozumiem, co znaczy być szczęśliwym, my, w tamte noce, byliśmy szczęśliwi." [A.B.]
|
|
|
"- Co jakiś czas zastanawiam się, na co my właściwie czekamy. (Cisza.) - Żeby było za późno, madame." [A.B.]
|
|
|
"Wiedziałem, że ją rozpoznam, tylko tyle. Ale teraz boję się. Boję się, że nie będę w stanie tego zrobić. A ona przejdzie. I ja ją stracę." [A.B.]
|
|
|
"Ktoś buduje sobie wspaniałe historie, to jest fakt, i przez całe lata może w nie wierzyć, nieważne, jak bardzo są szalone i nieprawdopodobne, nosi je w sobie i tyle. Takie rzeczy mogą cię nawet czynić szczęśliwym. Szczęśliwym. I mogłoby to trwać bez końca. Po czym, któregoś dnia, coś pęka w samym środku fantastycznej maszynerii, trzask, bez żadnego powodu, pęka nagle, a ty zostajesz sam i nie rozumiesz, jak to się dzieje, że cała ta wspaniała historia nie tkwi już w tobie,
ale przed tobą, jakby to było szaleństwo kogoś innego, a tym innym jesteś ty. Trzask. Czasem wystarczy drobnostka. Nawet pojawiające się nagle pytanie. I to już wystarczy." [A.B.]
|
|
|
"Wiesz, co tu jest piękne? Popatrz: my idziemy, zostawiamy te wszystkie ślady na piasku, a one tkwią w miejscu, wyraźne, równe. Ale jutro, gdy wstaniesz, spojrzysz na tę wielką plażę i nic już na niej nie będzie, żadnego śladu, żadnego znaku, nic. Morze zaciera wszystko w nocy. Przypływ zakrywa. Jakby nikt nigdy tędy nie szedł. Jakby nas nigdy nie było. Jeśli jest takie miejsce na świecie, gdzie może ci się wydać, że jesteś niczym, to tylko tutaj. To już nie ziemia, to jeszcze nie morze. To nie życie pozorne, to nie życie prawdziwe. To czas. Czas, który mija. I tyle." [A.B.]
|
|
|
"Jeśli dasz czas życiu, oplącze cię dziwnie, bezlitośnie i nagle zdasz sobie sprawę, że odtąd każde pragnienie sprawiać ci będzie ból. I tu następuje katastrofa: nie sposób uciec, im bardziej się szamocesz, tym bardziej zaciska się sieć, im bardziej się buntujesz, tym bardziej się ranisz. Nie ma wyjścia. Kiedy już było za późno, ja zaczęłam pragnąć. Z całą mocą, na jaką było mnie stać. Nawet sobie nie wyobrażasz, ile zadałam sobie cierpienia." [A.B.]
|
|
|
"Człowiek wyobraża sobie, że ludzi ratuje co innego: obowiązki, uczciwość, bycie dobrym, bycie sprawiedliwym. Nie. To pragnienia ratują. Tylko one są prawdziwe. Ulegaj pragnieniom, a będziesz uratowana. Zrozumiałam to jednak zbyt późno." [A.B.]
|
|
|
"Zresztą życie nie toczy się wcale tak, jak to sobie wyobrażasz. Idzie swoją drogą. A ty swoją. I nie jest to droga wspólna. Tak to jest... Nie chodzi o to, że ja chciałam być szczęśliwa, wcale nie. Chciałam znaleźć ratunek, właśnie: znaleźć ratunek. Ale za późno zrozumiałam, że należało go szukać w pragnieniach." [A.B.]
|
|
|
"W tym momencie mogło się zdarzyć wszystko. Są doprawdy chwile, w których wszechobecny i logiczny ciąg przypadków poddaje się, zaskoczony przez życie, i schodzi na widownię, w tłum, a na scenie, w świetle niespodziewanej, zawrotnej swobody, niewidzialna ręka zanurza się w nieskończoną głąb możliwości i spośród miliona spraw dobywa jedną, której pozwala się wydarzyć." [A.B.]
|
|
|
"Popatrzyła na nią - ale było to spojrzenie, dla którego patrzeć jest określeniem zbyt mocnym - cudowne spojrzenie, które oznacza widzieć bez zastanowienia, po prostu widzieć - tak jakby dwie rzeczy dotknęły się tylko nawzajem - oczy i obraz - spojrzenie, co nie bierze, lecz przyjmuje, przy całkowitym milczeniu rozumu, jedyne spojrzenie, jakie mogłoby nas naprawdę uratować - nie skażone żadnym pytaniem, nie tknięte nałogiem poznawania - sama niewinność, która mogłaby zapobiec ranom zadawanym przez rzeczy wdzierające się z zewnątrz w krąg naszego słyszenia - widzenia - odczuwania - bo byłoby jedynie cudownym jawieniem się przed nami, my i obrazy, i przyjmowaniem przez oczy całego świata - przyjmowaniem - bez pytania i bez zdziwienia - przyjmowaniem - tylko - przyjmowaniem - w oczy - świata." [A.B.]
|
|
|
|