|
lovekolorowe.moblo.pl
'Pamiętaj. Ja popłacze dzisiaj ty za jakis czas..
|
|
|
'Pamiętaj. Ja popłacze dzisiaj, ty za jakis czas..
|
|
|
Poprostu wierzę, że czas zmieni wszystko, nawet mnie samą.
|
|
|
Zrób mu to samo co On zrobił Tobie - rozkochaj go w sobie... a potem zachowaj się jak suka . powiedz mu że to były tylko żarty .
|
|
|
- spójrz tylko na mnie . - powiedziałam niepotrzebnie , bo nie odrywał ode mnie wzroku . - jestem zupełnie przeciętna , nijaka . no , chyba , ze wziąć pod uwagę to , że w kółko pakuje się w kłopoty i okropna ze mnie niezdara . a Ty ? . gdzie mi tam do Ciebie .
|
|
|
Przeraża mnie niepewność choć nieraz mówiłam jest mi wszystko jedno !
|
|
|
`spadnie maska , już nikt za Twoje kłamstwa nie będzie Ci klaskał ! Czujesz ? tak smakuje porażka`
|
|
|
Na rogu ze swoimi chłopakami założyłeś się o pięć dolarów żeby poderwać dziewczynę która właśnie przeszła obok ale pomyślała o Tobie ' frajer
|
|
|
- Patrz jaki piękny księżyc ! - W dupie mam księżyc! Wyć mi się chce... kiedy pomyślę, że jutro będzie taki sam dzień to... - O czym Ty mówisz? Nie ma jutra i nie ma wczoraj. Jest dziś - tylko to się liczy...
|
|
|
jestem zakochana, zakochana w takim stopniu, że chcę wykrzyczeć to całemu światu.
|
|
|
Był kiedyś w moim życiu człowiek. Bardzo ważny.Wyjątkowy.. Potrafił mnie przed wszystkim obronić, wesprzeć w niepewności i dodać wiary. Zawsze się uśmiechał na mój widok Uważał mnie za osobę wartościową. Nigdy we mnie nie zwątpił. Wiedział kim naprawdę jestem i jak cierpie. Był w stanie zrobić dla mnie wszystko tak, jak ja dla Niego. Pokazał mi piękno. Przynosił radość w moje smutne dni. Uczył mnie życia. Był wsparciem w trudnych chwilach. Człowiek ten nie musiał zadawać pytań - On wiedział. Nigdy nie przechodził obojętnie wobec moich łez i cierpienia. Obiecywał przynieść mi gwiazdy z nieba, te najpiękniejsze i wyruszyć ze mną na koniec świata. Obiecywał, że nigdy nie odejdzie, że nigdy mnie nie opuści. Już go nie ma. Opuścił mnie. Zniknął.
|
|
|
To było na korytarzu. Siedziałam i śmiałam się z opowieści znajomych, aż nagle spojrzałam w bok i zauważyłam Ciebie. Rozmawiałeś, planowałeś coś i wtedy nastąpiło to spojrzenie. Spojrzenie, które nie zapomnę, z którym będę zasypiać i wstawać, o którym będę pamiętać, aż podejdziesz i podasz mi dłoń.
|
|
|
- ...i wtedy książe przestał się do niej odzywać. - ojej! i co było później? - nic, księżniczka wróciła do swojej wierzy i czekała na następnego. - i nie tęskniła? - oczywiście, że nie. przynajmniej tak sobie wmawiała.
|
|
|
|