|
love_krowe.moblo.pl
nie mam siły na nic. obudziłam się i patrząc w sufit zaczęłam ryczeć. nie chcę mi się wstać uczesać włosów czy zrobić makijażu. nie chce mi się wychodzić a tym bardzie
|
|
|
nie mam siły na nic. obudziłam się, i patrząc w sufit zaczęłam ryczeć. nie chcę mi się wstać, uczesać włosów czy zrobić makijażu. nie chce mi się wychodzić, a tym bardziej rozmawiać z kimkolwiek. straciłam Cię - na zawsze. nic nie ma sensu.
|
|
|
-pamiętasz... - zaczynam
-ja wszystko pamiętam - przerywa mi. - i właśnie dlatego tak mi z tym ciężko.
|
|
|
Któregoś dnia poznasz innego człowieka i pójdziesz za nim, a wtedy palić się będziesz ze wstydu na myśl o tym, jak głupio ze mną marnowałaś swój czas.
|
|
|
Kiedy stoisz przede mną i patrzysz na mnie, cóż Ty wiesz o moich wewnętrznych cierpieniach i cóż ja wiem o Twoich. Nawet gdybym upadł przed Tobą i szlochając powiedział Ci o moich, cóż więcej mógłbyś wiedzieć o mnie niż wiesz o piekle, kiedy ktoś opowiada, że jest gorące i straszliwe.
|
|
|
Nie, wszystko jest OK. Naprawdę. Dzięki. Trzymajcie się. Buziaki. Po prostu wszystko wokół mnie zaczyna się palić, topić jak błona fotograficzna w kontakcie z kwasem, ktoś wziął mój życiorys i zaczął go sobie kruszyć w palcach jak martwy liść. Nic się nie dzieje.
|
|
|
Jest taka miłość. Z cienką granicą pomiędzy uczuciem a uzależnieniem. To taka miłość, która wykańcza, doprowadza do skrajności. Kochasz, choćbyś miał zdechnąć i wyrzygać wszystko co Cię boli. Kochasz nie sercem, tylko całym sobą, całym swoim życiem, każdym ruchem, który wykonujesz, każdym słowem, które wypowiadasz. Jednocześnie kochasz i nienawidzisz, skrajne emocje nie dają Ci żyć, spać, funkcjonować. Nie wiadomo ile da się tak wytrzymać, podobno trzeba przeżyć to do granic ostatecznej wytrzymałości i odejść, aby mieć jeszcze szansę na normalne życie.
Tylko powiedz mi…
jak zdefiniujesz to normalne życie?
|
|
|
Dłubiemy sobie nawzajem w sercach, w oczach, w wątrobach, straszymy się, sprawdzamy, przewiercamy na wylot. Duchowa strona człowieka nie podlega żadnej ochronie. To aż śmieszne: na robienie zwykłych domięśniowych zastrzyków trzeba mieć specjalne pozwolenie, ale majstrować przy duszy ludzkiej może praktycznie każdy, kto zechce: ksiądz, agitator, kochanek, przechodzień. Nikt.
|
|
|
Przestajemy słuchać pewnych piosenek, nie wzruszamy się na filmach, podczas których zawsze płakaliśmy. Nie rozumiemy już naszych ulubionych cytatów, nie doszukujemy się głębi w kiedyś ważnych słowach. Coś innego nas dotyka, coś innego porusza, nasza wrażliwość się zmienia, inaczej postrzegamy świat. Dojrzewamy, dorastamy, zmieniamy się.
Nie rozumiemy swoich dawnych decyzji, wyborów. Nie znamy już siebie sprzed kilku lat.
Doroślejemy. I tego nie da się zatrzymać. Więc miejmy szacunek dla samych siebie, nie patrzmy w przeszłość, dajmy szansę jej odejść. Otwórzmy się na nowe marzenia, szanse, możliwości. Będzie dobrze, nawet jeśli wydaje się to dziś absurdalne. Będzie dobrze.
|
|
|
Teraz się pozbierałam. Nie jestem już tak perfekcyjna jak wcześniej, nie potrafię już tak pięknie żyć, nie potrafię szczerze się śmiać. Ale jestem. Wstaje z łóżka żeby przeżyć kolejny cholernie pusty dzień.
|
|
|
Właściwie to dziwne, że złamane serce w ogóle jeszcze może bić.
|
|
|
Między nami pogorszyło się z dnia na dzień. Nie byliśmy przygotowani na porażkę i głupie okrucieństwo wobec siebie. W tak młodym wieku człowiek zmienia kochanka w śmiertelnego wroga w ciągu paru oddechów.
|
|
|
Już nie sprzątam w pokoju, bo po co? I tak już nie wpadniesz niespodziewanie z wizytą, rozwalając się na moim łóżku. Rano nie pociągam tuszem rzęs, bo przecież i tak nie spotkam Cię na jednej z ulic. Zapominam o telefonie, bo przecież już nie napiszesz.
|
|
|
|