|
love0space.moblo.pl
Na początku byłeś jak fajerwerki. Tak mi się przynajmniej wydawało. Może faktycznie nie wybuchałeś i nie byłeś głośny lecz dosięgałeś gwiazd. Tak właśnie myślałam o T
|
|
|
Na początku byłeś jak fajerwerki. Tak mi się przynajmniej wydawało. Może faktycznie nie wybuchałeś i nie byłeś głośny, lecz dosięgałeś gwiazd. Tak właśnie myślałam o Tobie, że nie wiele Ci brakuje do gwiazd. Lecz gdy popatrzeć na to z innej strony, troche więcej niż myślałam, brakuje Ci do nich. Znacznie więcej, a nawet dożo dużo więcej. Nie jesteś nawet w połowie od ich wysokości. Wydawało mi się, że jesteś tak wysoko, a tak naprawdę nie dosięgasz nawet burzowych chmur.
|
|
|
Świat wypełniony ciasno mrokiem
Telepatyczne myśli biegnące z hukiem wzdłuż ulic
Potoki łez spływających po policzkach wrzeszczących "kochaj mnie"
Tysiące upojnych westchnień spadających w cisze jak promienie księżyca
Klikanie klawiszy, brzdęk odkładanych słuchawek.
Bezdźwięczne kroki, skradających sie ludzi.
I moje szybkie spadanie w otchłań snu.
Słyszysz?
|
|
|
Niedawno byliśmy dziećmi, a świat był piękny,
potem doszły problemy, uczucia, jakieś błędy.
|
|
|
I wszystkie chwile, słabości i wzniosłości , to wszystko z czego drwimy i o czym śnimy , słowa które mówimy i te o których tylko myślimy . Łzy smutku ociekające z policzków i łzy szczęścia wysychające w połowie . Wolność w głowie gdy w sercu samotność , długa noc przy krnąbrnych myślach za dnia , sen będący marzeniem , chcemy aby był spełnieniem . Donośny płacz , nie daje miejsca na śmiech w głos .Trącimy się wzajemnie nie widząc jak krzywdzimy siebie . A gorąca herbata z muzyką w tle koi nasze zmysły jak najsilniejszy lek .
|
|
|
I ten strach gdy , wszystko może się zawalić . Ból serca gdy może wszystko się spalić .
|
|
|
I zamykasz się sam w szklanej kuli chaosu rzeczywistości , gubisz własność umysłu , tracą przy tym jego trzeźwość , chowasz głowę w piach , bojąc się prawdy która topi się jak śnieg pod gorącem kłamstwa.
|
|
|
Rano wstajesz i uśmiechasz się bo wiesz , że wszystko jest na swoim miejscu i nie masz się o co martwić .
|
|
|
Plątająca się za nami pierdolona przeszłość , niszczy nas w środku bez przeszkód.
|
|
|
I padając na kolana błagał mnie bym wróciła.. choćby na moment, by było jak dawniej. Płakał niczym dziecko. Tak, ten sam mężczyzna, który bez mnie ranił i zostawiał na pożarcie brutalnej rzeczywistości.
|
|
|
Nigdy nie zapomnij, że byłaś przy nim szczęśliwa. Niech tych wspomnień nie przyćmi teraz nienawiść, która i tak jest udawana, bo najchętniej w akcie dzikiej desperacji wróciłabyś do niego, dając mu tyle szans ile będzie potrzeba, żeby w końcu było dobrze. Przecież sama dobrze wiesz, że lepiej cierpieć z przyspieszonym biciem serca, niż nie cierpieć i być wypranym z przeszłości.
|
|
|
chciałam się od Niego uwolnić. chciałam przeciąć liny, które nie pozwalały mi odejść, zniszczyć wszystko to, co nas łączyło, zdusić naszą miłość, zapomnieć każdą spędzoną razem chwilę. lecz każdego dnia na nowo budziła się ta potrzeba bycia tylko Jego.
|
|
|
|