| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                                                                            
                                                            
                                                                |  | lostoutlaw.moblo.pl zdana tylko na siebie   wiele razy przekonała się   że nie wolno ufać ludziom. . . |  |  
                                                                                        
                                                
                                                     
	
		
													
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| zdana tylko na siebie , wiele razy przekonała się , że nie wolno ufać ludziom. . . |  |  
	                   
	                    
             
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| nie umiem pisać o miłości , szczególnie tej odwzajemnionej . kocham , prawdziwie i całym sercem , jednakże nigdy nie kochałam z wzajemnością . samotna i połamana miłość wiedząca , że nie jest godna wspominać o tym wielkim uczuciu . |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| gubiła się w swoim życiu . łatwo ufała ludziom , powierzała im swoje tajemnice a potem srogo tego żałowała . z czasem zamknęła w sobie wszystkie swoje sny , marzenia i uczucia . żyła świadomością iż jej droga prowadzi stromym i kamienistym przejściem pełnym pułapek . nie raz wpadała w wielką przepaść . w większości wypadków musiała wydostawać się z niej sama . jej bliscy nie rozumieli tego czym żyła ta dziewczyna . była tajemnica i zagadkowa . zbyt inna dla nich . |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| krzyczała , śmiała się aż do łez . była niepoprawną optymistką bez recepty na życie . kochała bawić się bez umiaru , wariować i szaleć na imprezach . swoje życie traktowała jako krótki epizod , który może szybko dobiec końca . pragnęła go wykorzystać na maksa , w stu procentach . |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| siedziała zawalona stosem książek od matematyki , geografii i biologi . próbowała przeanalizować budowę komórek zwierzęcych, obliczyć dwusieczną stożka i nauczyć się paru regułek na pamięć . nagle drzwi do jej pokoju otworzyły się i na fotel rzucił się kumpel z paczką ulubionych chipsów . ` no mała , dość tej nauki . szkoła nie zając , nie ucieknie . a spacer z kumplem ? to stawiamy jako podstawę ` . wyciągnął ją z domu . to nic , że musiała potem kuć do trzeciej , aby na drugi dzień nie załapać paru pał . dla wypadu z dobrym znajomym , warto poświęcić wszystko . |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| z dnia na dzień okazujesz się coraz większym kretynem dając mi tysiące powodów do tego, abym coraz bardziej Cię nienawidziła a ja ? ślepo wspominam dawne , wspólnie spędzone chwile . |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    			                                        	|   | kocham patrzeć jak chodzi, jak się uśmiecha, jak patrzy sie na mnie tymi błękitnymi oczami, które wyglądają tak strasznie zimno, ale i też kochanie, kocham, chociaż wiem, że to niedorzeczne, bo patrzy się na mnie tylko dlatego.. właściwie, to nie wiem dlaczego się na mnie patrzy.. przecież jest starszy, i powinien uważać mnie za gówniarę? a może jednak nie? może coś czuje?.. jezu dziewczyno ogarnij sie. to niemożliwe, żeby taki cudowny koleś cie kochał. przestań mieć nadzieje. przestań myśleć o nim.. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| po jej policzku spływały łzy . widziała tą scenę każdego dnia , każdego wieczora . napity ojciec z pustą butelką w dłoni uderzający matkę w twarz . wymierzający kolejne ciosy z coraz to większą siłą . ten jego przeraźliwy , szyderczy śmiech i krzyk rozpaczy matki . krew spływająca po starej , drewnianej podłodze . gwałtowne bicie serca i modlitwa do Boga , aby to wszystko w końcu dobiegło końca . |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| próbowała nie myśleć już dłużej o Nim . chciała wyrzucić wspomnienie o Jego osobie ze swojej głowy . przecież i tak wiedziała , że nie ma co marzyć o takim chłopaku , ale i tak to właśnie On zajmował pierwsze miejsce w każdym jej śnie i w każdej myśli . |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| nigdy nic dla Niego nie znaczyła . zwykła kumpela , którą widział parę razy w tygodniu . jednak zbudził w Niej dziwne uczucie niepewności . posyłał słodkie i niewinne uśmiechy , które wywierały u Niej nagły przypływ endorfiny . czarował ją swoim świdrującym wzrokiem skierowanym w Jej stronę . oszukiwał ją nieświadomie , w każdym śnie . |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| nie chciała być pesymistką . pragnęła jedynie szczęścia , miłości i przyjaźni . niczego więcej . mimo to wiele razy zastanawiała się , czy wymaga od życia na prawdę tak wiele . |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| pisała list pożegnalny . zakrwawiony i mokry od łez spakowała do koperty . zakleiła śliną i zaniosła do skrzynki . wrzuciła do pojemnika i odeszła . przeczytałeś go już po jej pogrzebie i dopiero wtedy zrozumiałeś , jak wiele dla Ciebie znaczyła i ile Ty znaczyłeś dla Niej . |  |  
	                   
	                    |  |