|
longing_kills.moblo.pl
Chciałabym odejść od niego. Tyle razy obiecywałam sobie że z tym skończę i zacznę żyć normalnie szczęśliwie ale nie potrafię. Jest w nim coś takiego że nieważne ile l
|
|
|
|
Chciałabym odejść od niego. Tyle razy obiecywałam sobie, że z tym skończę i zacznę żyć normalnie, szczęśliwie ale nie potrafię. Jest w nim coś takiego, że nieważne ile litrów łez wylałabym z siebie zawsze będę go pragnęła. Nie mogę też zapomnieć jak pomógł mi w najgorszych miesiącach mojego życia, jak pomógł przejść mi przez to z podniesioną głową i został, nie odszedł i nie machnął szybkim "radź sobie sama". A najpiękniejsze jest chyba to, że nawet po półtora roku czujemy do siebie nadal to samo a każdym dniem staje się to mocniejsze. Czasami mam wrażenie, że życie postawiło przed nami same przeszkody a my śmiejąc się, przeskakujemy zmierzając dalej do przodu. I może to nie miłość ale chcę przy tym zostać.
|
|
|
|
Na początku było mi źle ale wiedziałam, że muszę to zrobić i nawet największe uczucie nie ma tutaj znaczenia. Musiałam zakończyć tą znajomość, chorą miłość i uzależnienie do Ciebie. Walczyłam sama z sobą by nie odpisać Ci na wiadomość, nie zadzwonić i nie usłyszeć Twojego głosu w słuchawce bo najzwyczajniej tęskniłam za tym jak słodko zdrabniałeś moje imię, kłóciłeś się, że kochasz bardziej ode mnie. Ale musiałam przestać patrzeć przez okulary zamalowane miłością a spojrzeć w przyszłość. Dziś? Nie jest dobrze ale lepiej, nadal mi Ciebie brakuje ale chyba już nie tęsknie. Czuje się wolna, zdolna do wszystkiego jeśli tylko tego chcę, nie będąca dla kogoś tylko na moment.
|
|
|
" Pomimo mych wad wciąż mnie kochasz bezgranicznie. Jesteś jak rzadki kwiat w ogrodzie botanicznym. Tak wiele bym dał, by wymazać wszystkie krzywdy Te złe wspomnienia stłamsić gdzieś, a zostawić te najlepsze."
|
|
|
Jedna dusza umieszczona w dwóch ciałach.Jedno serce przełamane na dwie części. / longing_kills
|
|
|
Nie wiem co mam ze sobą zrobić,gdy nie ma obok Ciebie.Gdzie mam iść i gdzie Cię znaleźć.Widzę tylko deszcz zza okna i zastanawiając się nad sensem danej chwili,kładę się na łóżko,mając nadzieję,że zasnę,i gdy obudzę się,już przy mnie będziesz.Przy Tobie zapominam o problemach,a gdy Cię nie ma,nie ma trochę mnie i nie wiem kim już jestem,w jakim żyję świecie,czy kochasz mnie?Nie wiem.Chcę trzymać Cię za rękę,chcę mieć Cię gdy jest ze mną źle,a jest źle bez Ciebie,więc bądź i nie odchodź choć na sekundę,bo nie wytrzymuję,boję się,że już nie wrócisz,bo jestem taka problemowa i bezwartościowa,bo ciągle szukam powodów by wyolbrzymić nasze kłótnie,bo wspominam dawne rany i lecą z oczu łzy,które kują Twoje serce.| longing_kills
|
|
|
Kolejny raz,kiedy łza twarz obmywa.To nie mój świat,nie pragnę dalej życia.I gubię siebie w słowach zwykłych ludzi.Czy kłamią,czy mówią prawdę -każdy w tym może się zgubić.Kolejna noc pod kocem w bezsensu z myślami.Ja tonę w rzece wspomnień,jak ludzie,gdy są sami.I szukam światła w ciemności,choć zamknięte mam oczy.Nie chcę już patrzeć na świat,którego mam dosyć. | longing_kills
|
|
|
Uśmiechnięta,lecz może smutna.Szczęśliwa,choć może tylko chwilą.Czuję się bardzo samotna.W samotności moje uczucia giną.| longing_kills
|
|
|
Spędziłam zbyt wiele samotnych dni,zbyt dużo pustych słów wykrzyczałam w stronę głuchych ścian,nie wynalazłam wciąż tego czegoś,czego braknie we mnie,szukam drogi przeszłości i chcę się znów schlać,chcę znów móc cieszyć się ulotnymi chwilami,które kują moje serce o kilka momentów bezsensownych nadziei,w których opierałam nas.| longing_kills
|
|
|
Skupiałam swoją uwagę i myśli jedynie na chwilach z nim,na nim,na całej jego osobie,na jego oczach wpatrzonych we mnie i twarzy uśmiechającej się do mnie,obmyślałam o jego dotyku i o tym,jak bardzo chciałabym się do niego w każdej chwili przytulać.Potrzebuję go cholernie,a czasem patrze na niego i przypominając sobie każdą krzywdę zamazuję je dobrymi momentami,które wydawały się niemożliwością.Potrafimy być razem szczęśliwi,ale chwilami tak bardzo siebie ranimy,nieprzyjemności pchają nas do przodu i nie zatrzymują,a my wciąż mówimy i dotykamy się w ten sam sposób,wciąż patrzymy prosto w swoje oczy wyznając prawdziwą miłość,mimo błędów wciąż walczymy z losem i trzymamy swoje dłonie,nadal tak bardzo chcemy jedynie siebie,i nie znamy granic naszego wspólnego życia.Nie jesteśmy przesłodzoną,idealną parą,pasującą do siebie pod każdym względem,ale za to jesteśmy jedynie sobą,w pełni poświęceni naszym sercom,oddani sobie wzajemnie,tak bardzo czując prawdziwość uczuć.| longing_kills
|
|
|
Przeciążyłam swoją duszę emocjami.To nie świat,w którym żyję,a szpital psychiatryczny,w którym moje ciało zbywa ludzką postać,zamieniając każdy kawałek skóry w blizny ran ostrza.Ludzie wbijają w moje serce tonę brudnych słów,przez co nie chce już pompować czystej krwi,zamienia się w czarną smołę,w kłamstwo.Nie istnieje już jako postać człowieka,a odizolowana marionetka beznadziei,pusta z wewnątrz i poszarpana z zewnątrz.Mój umysł nie potrafi skupić się na codzienności i wszelkich wspomnieniach,nic już nie pamiętam,co było dobre,a łzy obmyły smak życia.Jestem jak trup pozbawiony jeszcze prawdziwej śmierci,unoszę się w raj cierpienia i spadam po raz kolejny w świat złudzeń tych zdradliwych twarzy,tych oczu w których widnieje obraz miłości.Zabrakło we mnie mnie samej,a ja już zatraciłam siebie w wymarłym ciele i złamanym sercu.| longing_kills
|
|
|
Czas leczy rany, a może tylko zalecza. Nakleja plaster bez dezynfekcji z nadzieją, że rana się zagoi. Owszem, po czasie ból ustępuje, ale co to za gojenie się z brudem. Prędzej czy później rana się odnowi, a ból będzie większy. | histerycznie
|
|
|
Bo widzisz,starałam się być dla niego zawsze.W potrzebach mimo kłótni i głupich tekstów ściskałam jego dłoń próbując dać uśmiech mimo wszystko,a gdy był smutny wciąż przypominałam,że bardzo go kocham,by nie zwątpił ani chwili w życie.Gdy spędzaliśmy czas nigdy nam się nie nudziła,a gdy nie byliśmy razem,obok siebie-byliśmy niczym pioruny w stosunku do innych.Działaliśmy na siebie,każde z nas miało dużą wagę do poczynień i tego co wiązało kolejny dzień,byliśmy swoim planem na każde następne jutro.Cieszyliśmy się chwilą,a każdy z osobna zazdrościł naszej miłości,naprawdę.To była miłość,wielka szczeniacka miłość,cholerne przywiązanie i pieprzona nadzieja na wspólną przyszłość.Ale coś pękło,coś wreszcie odwróciło nasze oczy na inne światy,coś rozplątało nasze złączone dłonie,coś rozpruło nasze serca.Coś odebrało nam sens,którym byliśmy dla siebie razem.| longing_kills
|
|
|
|