 |
littlenig.moblo.pl
Nigdy już nie wróci wiem to.
|
|
 |
Nigdy już nie wróci, wiem to.
|
|
 |
[3] Minęły dwa tygodnie i wyszłam ze szpitala. Uczucie nie do opisania. Wrócić do rzeczywistości , ale kompletnie bez sensu, bo przecież bez ukochanej osoby. Jego już tutaj ze mną nie będzie. Zostałam sama. Zostawił mnie. Nienawidziłam go za to. Mijały dni, miesiące... z dnia na dzień byłam przyzwyczajona do tej pustki. Do tego, że jestem tutaj sama w tym świecie. Byłeś cały czas w sercu, w każdej mojej myśli, w każdym moim śnie. Tęsknię, wiesz? Zycie toczy się dalej. Wiem, że nie spotka już takiej osoby jak ty, bo nikt nie jest w stanie mi cię zastąpić. Ale wiem jedno. Na pewno jesteś ze mnie dumny, że daje radę. Ledwo, ale daję. Nie poddaję się. Zbyt wiele razem przeszliśmy. Wiem, że kiedyś tam do ciebie wrócę, i już zawsze, na zawsze będzie razem.. sami. Zrealizujemy wszystkie nasze plany i marzenia. Nikt nam w tym nie przeszkodzi. Na razie musi wystarczyć wyobraźnia i twoje zdjęcia. Takie jest życie niestety..
|
|
 |
[2] Ubrałam sukienkę którą najbardziej lubiłeś. Szybki makijaż, fryzura i byłam gotowa. Przed kaplicą było mnóstwo ludzi. Wszyscy z chusteczką w ręku. Każdy miał na twarzy ten smutek i łzy w oczach. Weszłam do kaplicy. Leżałeś tam. Momentalnie do oczu napłynęły mi łzy. Przecież miałam być silna. Specjalnie dla ciebie tego dnia miałam być silna. Podeszłam do ciebie. Złapałam za rękę. Serce zaczęło mi bić szybciej. Podeszli dwaj mężczyźni aby zawieźć cię na cmentarz. Zamknęli trumnę. Poczułam jakby przebili mi serce. Nie wytrzymałam. Pobiegłam do domu cała we łzach. Sięgnęłam po kilkadziesiąt tabletek nasennych. Połknęłam je i zasnęłam. Obudziłam się już w szpitalu. Była przy mnie cała rodzina. Wszyscy zapłakani. Otworzyłam oczy i widziałam w nich tą złość a zarazem smutek. Czułam się lepiej. Z dnia na dzień wszystko było dobrze ale w myślach tylko on. Nie potrafiłam dopuścić do siebie tej myśli, że już się z nim nie zobaczę. Podróż tam nie udała mi się.
|
|
 |
[1]Pewnie dziś, wiele osób zapyta jak sobie dałam radę. Jak po tej tragedii podniosłam się. Dzięki czemu mogłam zacząć normalnie funkcjonować. Kto mi pomógł. Kiedy tego dnia, wyszłam ze szpitala cała zdruzgotana nie widziałam już w niczym sensu. Po słowach lekarza "Niestety nie udało nam się. Dla niego nie było już szansy. Przykro mi." pomyślałam sobie "Wcale ci nie jest przykro! Nie wiesz co to znaczy stracić osobę...osobę którą się kocha najmocniej na świecie! Nic nie wiesz!". W myślach miałam tylko masę tabletek, dużo alkoholu i sen. Sen na zawsze. Razem z Tobą tam wysoko. Tam gdzie dalej mogło nam być dobrze. Po paru dniach był Twój pogrzeb. Wcale nie chciałam tam iść. Nie miałam zamiaru tam iść.. bo ja się z Tobą nigdzie nie żegnam. Nadal mam cię tutaj blisko siebie. Tutaj, w sercu zostajesz na zawsze. Jakiekolwiek pożegnanie nie wchodziło w grę. Jednak przełamałam się. Poszłam. Nie miałam serca, żeby przepuścić z Tobą jakiekolwiek spotkanie.Ubrałam się. Wcale nie na czarno.
|
|
 |
a gdy jeszcze raz zapytasz czy u mnie wszystko dobrze, to Ci przypierdolę. ślepy jesteś, że ledwie daję rade? / net
|
|
 |
-co mam zrobić, żebyś się uśmiechnęła?
-cofnij czas . / net
|
|
 |
Nie da się od tak, po prostu zapomnieć o osobie, o które do tej pory myślało się każdego dnia.
|
|
 |
i teraz uświadomiłam sobie, że nie warto cieszyć się , że ma się dobry humor, bo jutro będzie całkowicie odwrotnie.
|
|
 |
smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. smut. + MEGA wielki wnerw. :((((
|
|
 |
Kiedyś pozwolę ci zobaczyć kogo straciłeś.
|
|
|
|