|
leje.na.to.moblo.pl
i dobrze !!!!
|
|
|
|
I nie będę się już starać. Nie będę pokazywać, że mi zależy. Czas na Twój ruch, bo chyba masz złudne wrażenie, że jestem Twoja.
|
|
|
Budzą nas ze snu czarne anioły, miłość rodzi w nich lęk..
|
|
|
Trzeba zrobić już krok do przodu, nie sądzisz..? Stanie w miejscu jest równoznaczne z cofaniem się .. / leje.na.to
|
|
|
[cz.1] Szła późnym popołudniem, w ogromną ulewę , ze słuchawkami w uszach, kapturem na głowie i rozmazanym tuszem pod oczami. Z nasilaniem się deszczu płakała coraz bardziej. Tak , miała złamane serce.. Szła ciągle przed siebie, nie zważając na pogodę, przechodniów, samochody... Przechodziła przez ulicę i nie słysząc klaksonu - została potrącona . Upadła na ziemię. Z samochodu wybiegł młody chłopak, bardzo roztrzęsiony i przejęty całą sytuacją. Podszedł do dziewczyny." Cholera, tak bardzo Cię przepraszam! Nic Ci nie jest? Jak się czujesz?" - pytał, pomagając wstać dziewczynie. " Ja...to ja przepraszam..." - wyszeptała, rozpłakując się i próbując pobiec dalej. Chłopak nie dał za wygraną. Biegł za dziewczyną kilka kilometrów. Znalazł Ją przy lesie , na jakiejś ławce. "Nic mi nie jest, przepraszam ze Cię wystraszyłam..." powiedziała dziewczyna spuszczając wzrok. "Dlaczego za mną biegłeś?" . " Nie mogłem zostawić Cię samej. Nie chciałem by coś złego Ci się przytrafiło" .
|
|
|
[cz.2] Delikatnie złapał dziewczynę za podbrudek, uniósł jej głowę do góry i spytał "Dlaczego taka śliczna dziewczyna jak Ty jest smutna?" . "Przez chłopaka.. Widocznie byłam za mało śliczna, skoro się puścił z moją przyjaciółką" - znowu wybuchnęła płaczem."skończony idiota. Jak mógł nie docenić takiej wspaniałej istoty?! Wiesz.. jesteś najpiękniejszą kobietą jaką spotkałem w swoim życiu.." . Dziewczyna spojrzała na niego, a w jego oczach zobaczyła coś, czego nie widziała jeszcze u żadnego faceta... "Chodź, zabiorę Cię do siebie, cała się trzęsiesz.. Zrobię Ci herbatę i dam jakieś suche ciuchy na zmianę." - zaproponował chłopak. Wstał , wziął dziewczynę za rękę i zawiózł do siebie. Dał jej swoje ubrania, przygotował coś do jedzienia.. Potem odwiózł ją do domu. "Wiesz...dziękuję. uratowałeś mi życie, jakby nie patrzeć.." powiedziała dziewczyna uśmiechając się do niego. "Za to Ty odmieniłaś moje. Mam nadzieję że jeszcze Cię spotkam"- powiedział .
|
|
|
[cz.3] Dziewczyna zbliżyła się i pocałowała chłopaka nieśmiało. "Dziękuję jeszcze raz.." wyszeptała. "To ja Ci dziękuję.. " odpowiedział chłopak. W tym momencie ulewa ustała, a zza chmur wyszło słońce."popatrz..tęcza. Niesamowite..." - powiedziała dziewczyna. " Zupełnie jak to, że Cię poznałem" - odparł chłopak, po czym przytulił dziewczynę i wsiadł do samochodu. Tak, to nie było ich ostatnie spotkanie... / leje.na.to
|
|
|
Nie jest sztuką zabrać kogoś w piękne miejsce.. Sztuką jest zabrać go do miejsca które bardzo dobrze zna i pokażać mu je w całkiem nowym świetle. / leje.na.to
|
|
|
Po deszczowej nocy, świeże powietrze wtargnęło przez otwarte okna, słońce zaczyna swoją walkę z chmurami by przedostać trochę promieni na twarze smutnych ludzi którzy od rana gonią za szczęściem, wstając rano w nadziei, że Bóg im coś podaruje.. Siedząc przed sprzętem teraźniejszości który już wielu wciągnął do swojej głębi przy okazji odbierając dobre spojrzenie na świat, odtwarzam dźwięki płynące z głośników, działające na moje zmysły niczym kojący lek na ból... Oczekując co pokaże dzień, siedzę i zastanawiam się czy będzie tak, jak to jest planowane.. / Grzeeś.
|
|
|
Gdybyś tylko chciał, stąd do nieba bram mógłbyś posłać nas jednym ruchem serca .. Gdybyś tylko czuł moc najprostszych słów, z kilku jasnych piór utkałbyś skrzydła miłości tej..
|
|
|
Uwielbiała, gdy On obejmował ją w talii, schylał głowę i całował w czubek nosa mówiąc, że jest najpiękniejszą istotą na świecie i że tylko dla Niej są Jego ramiona.. / leje.na.to
|
|
|
Kurwa miało być pięknie, ale plan nie wypalił. Było źle, z czasem byśmy się pozabijali.. Teraz pewnie zapalisz, ale nic to nie zmienia, Jestem zła, to potwierdzi każdy akt oskarżenia. Mówię ci 'do widzenia', lecz jak zawsze nie klękam, Jeśli chcesz się wypłakać, nie licz już na mój rękaw .
|
|
|
|