|
lejdiss.moblo.pl
To są czasy kiedy niestety trzeba się bać wszystkiego dosłownie.. Wszystkiego.
|
|
|
To są czasy, kiedy niestety trzeba się bać wszystkiego, dosłownie.. Wszystkiego.
|
|
|
"nie walczy się o faceta, który zeszmacił się z inną kobietą"
|
|
|
Nie potykają się tylko Ci, co pełzają.
|
|
|
Przyjechałeś za późno o erę mojej dziewczęcości, kobiecości i starości. Słowem: za późno, abym mogła wszystko Ci wybaczyć. Pytasz co to jest wszystko? To są poranki, kiedy nie chce Ci się wstać do życia. Leżysz i szukasz na pustej kołdrze dobrze znanych dłoni. To są filmy z Woody'm Allen'em, których nie widziało się razem. To są nieprzeczytane wspólnie książki i nierozwiązane krzyżówki, pies, którego się kupiło, sukienki, które nie poszły na bal i nigdy nierozpakowywane prezenty pod choinką. Na wypadek, gdybyś zechciał wpaść z wizytą, leżały pod nią kilka lat po Twojej ucieczce, ale jakby tego było mało, są jeszcze mężczyźni w moim albumie albo w moim łóżku. Ci, co pozostają w jakimś ułamku wspomnieniami niczym sen nocy letniej i ci, z którymi chciałoby się spać na jednym tapczanie w następnym życiu. Kiedyś tak myślałam o Tobie, a dzisiaj? No cóż..
|
|
|
zbyt dużo czasu spędzam z samą sobą.
|
|
|
ostatni wolny czas, który juz na szczescie niedlugo minie jest dla mnie jak kat. Zmusza mnie do myslenia, zastanawiania się nad sprawai ktore kurde psują mi psychike. Życie jest cholernie dobijające
|
|
|
widzisz i wiesz, że mógłby zastąpić Ci powietrze :)
|
|
|
Znalazłam odciski Twoich palców na kieliszku z winem, Czy wiesz, że zostawiłeś je też na całym moim sercu?
|
|
|
Można mieć wszystko o czym się marzy,
ale bez miłości to nic nie jest warte.
Można nie mieć niczego, ale mieć czyjąś
miłość i ma się cały świat.
|
|
|
To co, że obrażał się o byle co. To co, że robił
z igły widły? To co, że nie umiał opanować swojej zazdrości.
To co, że spóźniał się na ich umówione spotkania.
To co? Dla niej i tak był wyjątkowy.
|
|
|
A z książek wypadają tylko kartki z serduszkami i wierszykami jak to bardzo Cię kocham.
|
|
|
Cała jestem ubrana w twój zapach; na ciele mam odciski twoich palców. Lubię twoje dłonie, gdy je kładziesz na mnie i tulisz do siebie wszystkie moje kompleksy, niedoskonałości, troski, manie... Zabije mnie kiedyś ta odległość, ale później zmartwychwstanę w twoich ramionach. Mogę tak umierać setki razy, jeśli za każdym mam zmartwychwstawać przy tobie.
Cudowna jedność, gdy mój wydech, a twój wdech.
|
|
|
|