-nie nauczyłaś się jeszcze mnie kochać...-powiedział z głosem pewnym wyrzutów. nie odpowiedziałam. delikatnie się do niego przysunęłam i pogłaskałam dłonią jego policzku. nauczyłam się dużo wcześniej niż by się tego spodziewał...
nie karze mu się ze mną spotykać... nie musi do mnie ciągle dzwonić. nie zabronię mu picia dla zabawy jak i spotkania z kumplami. nie będę nalegała... naciskała bez przyczyny. nie zakocham się w nim tak na niby...