|
landriina.moblo.pl
Boję się zasnąć. Wiem że znowu obudzę się zalana łzami i z drżącymi rękami. Jak każdej nocy od paru miesięcy.
|
|
|
Boję się zasnąć. Wiem, że znowu obudzę się zalana łzami i z drżącymi rękami. Jak każdej nocy od paru miesięcy.
|
|
|
Obudzona, spoglądam na telefon - 03:03 . Dwie wiadomości. 'Kotek, dobranoc. Kolorowych snów.' Nadawca? Nie ten sam, co kiedyś. I tu najbardziej boli.
|
|
|
Siedzisz, znowu tęsknisz, płaczesz, nie możesz niczego ogarnąć - znowu nawiedził mnie ten stan.
|
|
|
|
Noc. Pełnia. Wychodzę na balkon. Bosymi stopami dotykam zimnych płytek. Patrzę na puste ulice. Wdycham zapach pieczonego chleba, która uwalnia się z pobliskiej piekarni. Miasto już śpi. Lubię to.
|
|
|
|
Jak dojrzejesz to przyjdź, może wtedy uda nam się cokolwiek naprawić.
|
|
|
Od małego boję się ciemności, piwnicy i pająków, a tylko przy Tobie mogłam leżeć gdzieś, gdzie nie było ani skraweczka jasności. Tylko z Tobą mogłam zejść do piwnicy i przesiadywać tam nie wiadomo ile. Tylko przy Tobie nie piszczałam i nie uciekałam, widząc pająki. Bo wiem, że z Tobą nic by mi się nie stało. Zawsze mnie broniłeś. Zawsze byłeś przy mnie. Dziś też byś mnie obronił, ale Cię nie ma obok mnie. I dlatego ten strach powrócił, podwajając się.
|
|
|
ahahaa, nie musisz wiedzieć. hahah, nie musisz . Jezu, jeszcze jakieś pytania? Co?! Nie! NO NIE ! ja pierdole .. jaki dałn z niej.. // hahahah, namalowana, Mośku mój , kocham Cię
|
|
|
Jeden buch, drugi buch, trzeci buch, czwarty i każdy następny zastępują mi Twoje pocałunki.
|
|
|
Martynka, Martynka, Martynka, Martynka, Martynka, Martynka, Martynka, Martynka. KOCHAM CIĘ ZŁOMIE ♥
|
|
|
płacimy im dzisiaj miłością . ♥ // jessie j .
|
|
|
[ CZ2 ] 'Masz mój numer?' Zapytałam zdziwiona. 'Mam, mam.' Odparłeś, puszczając mi oczko. 'No spooko.' Wybałuszyłam oczy. 'Dobra, lecę. Trzymaj się, napiszę jakoś pod wieczór.' Powiedziałeś i ponownie dałeś mi buziaka w policzek. Uśmiechnęłam się i poszłam do domu. Usiadłam niedaleko mieszkania na schodach. 'Ja jebie.' Powiedziałam, oddychając cholernie szybko. 'On miał żałować zerwania, nie ja.' Mówiłam do siebie. 'O w mordę.' Wzięłam głowę pomiędzy nogi. 'Ale napisze. Powiedział, że napisze. Napisze!' Krzyknęłam, szczęśliwa, choć wiedziałam, że znów będę przechodzić przez to samo. Jednak chciałam tego. Tej bliskości, czułości i martwienia się z Twojej strony. Chciałam być szczęśliwa. Za wszelką cenę.
|
|
|
[ CZ1 ] Poszłam do sklepu, nucąc sobie kolejną piosenkę, skreślającą miłość. Kupiłam co potrzeba, a wychodząc, wpadłam na Ciebie. Serce zabiło mocniej, brzuch zaczął boleć, ale nic więcej. 'Cześć' Powiedziałeś, tym swoim ciepłym, męskim głosem. Uśmiechnęłam się do wspomnień. 'Cześć, cześć. A Ty się przypadkiem nie wyprowadziłeś?' Powiedziałam, próbując skupić się na słowach, kiedy dawałeś mi buziaka w policzek. 'Nie. Znaczy się, mieszkam tam, ale tu też mamy te mieszkanie' Powiedziałeś, uśmiechając się. Uwielbiałam Twój uśmiech. Zawsze był taki szczery i zawsze pragnęłam Cię wtedy pocałować. 'Ah, rozumiem' Wybełkotałam, spinając wszystkie mięśnie, by się na Ciebie nie rzucić. 'A co tam u Ciebie?' Zapytałeś, dalej się uśmiechając. 'Luźno raczej. Nawet bardzo.' Powiedziałam - Przecież nie powiem mu, że mam ochotę się na niego rzucić. - pomyślałam. 'Zgadamy się na fonie jakoś, ok? Bo ja muszę spadać, młodych zostawiłem w domu' Powiedziałeś, pokazując gdzieś dalej.
|
|
|
|