Ubrana w czarną sukienkę i szpilki jechałam do Ciebie na spotkanie z Tobą. Na cmentarz. Droga była długa i nużąca. Moje zmęczone od płaczu oczy patrzyły przez okno samoc
Ubrana w czarną sukienkę i szpilki jechałam do Ciebie na spotkanie z Tobą. Na cmentarz. Droga była długa i nużąca. Moje zmęczone od płaczu oczy patrzyły przez okno samochodu na wysokie góry. Tak wysokie jak twe dokonania. Byłaś najlepsza. Doskonała. Można by Cię nazwać skarbem - pomyślałam. Dotarliśmy na miejsce.Czekałaś na nas zamknięta w tej zimnej trumnie. Całkiem sama. Miałam ochotę wejść i położyć się obok Ciebie. Za późno. Teraz już jesteś tam daleko pod ziemią i wysoko na niebie./ krzyk_mojej_duszy
Odeszłaś. Tak po prostu odeszłaś. Jak dziś pamiętam tą zimną trumnę, która z każdą sekundą była coraz bliżej dna wykopanego grobu. Ten z góry zabrał Cię nam. Zabrał Ciebie i jakąś część mnie. / krzyk_mojej_duszy
Siedziałam na lekcji matematyki. Nagle poczułam wibracje w telefonie. Wyciągnęłam go i odczytałam sms od jej brata ' zadzwoń jak możesz' . Po krótkiej chwili zastanowienia wyszłam z klasy i wybrałam jego numer . - ' no co jest ? ' - zapytałam . - ' ona..ona..' - mówił szeptem . - ' no co z nią ? ' zapytałam zdenerwowana . - ' ona . ona. nie żyje '- wyjąkał . W jednej chwili poczułam jak trace grunt pod nogami . Jakaś część mnie urwała się.Serce biło coraz mocniej.Telefon spadł na ziemię. Niedługo potem ja. Nie mogłam pogodzić się z jej śmiercią. Nadal nie potrafię ./ krzyk_mojej_duszy