 |
kropeczka7127.moblo.pl
Ja już nie chce by śniło mi się to że wracasz do mnie
|
|
 |
Ja już nie chce by śniło mi się to , że wracasz do mnie
|
|
 |
Usuwam nasze wspólne zdjęcia ze świadomością , że cały czas będą w koszu
|
|
 |
I obiecuje , że nie pozwole więcej na to , by moje oczy były smutne z Twojego powodu
|
|
 |
Jak Ci się już znudzi to udawanie , że Ci na mnie nie zależy to daj znać
|
|
 |
A gdyby każde uczucie które nosze w sercu widoczne było na mojej twarzy najprawdopodobniej byłabym najlepszym mimikiem świata
|
|
 |
Jebane wspomnienia , które nie pozwalają normalnie funkcjonować
|
|
 |
Tak - wszystko u mnie zdrowe oprócz serca
|
|
 |
Bywają jeszcze dni kiedy za Tobą tęsknie nie co mocniej . Ale wiem , że już Cię nie potrzebuje
|
|
 |
Chciałabym aby lecące dzwięki w słuchawkach przerwał wyświetlajacy się Twój numer na ekranie telefonu
|
|
 |
[Cz.III] Popatrzył w jej smutne , wyblakłe i wołające o jego miłość oczy . wiedział , że ten widok to jego powód. Złapał ją za ręke .Chciała cos powiedzieć ale nie była w stanie . Jednak chciała być silna . Patrząc mu głęboko w oczy dostrzegła jak jego zrenice zaczynaja się gwałtownie powiększać i szklić . Zamknął mocno powieki by nie uronić łez . - ja się nie nadaje dla Ciebie kompletnie . Kocham Cię bardzo mocno ale razem my być nie możemy. Przepraszam... jeszcze raz zamknął oczy i poczuła jego drżące wargi na swoich ustach . To był ich ostatni pocałunek . Stała nieruchomo . On odwrócił się i odszedł . Wiedziała , że to musi sie w końcu wydarzyć . - tak... masz racje kochanie... nie ma sensu walczyć o coś czego już od dawna nie ma... szepnęła ostatkiem sił . zniknął bardzo szybko . usiadła pod dębem . łzy były najmniejszym problemem . nie wiedziała jak zwalczyć problem uzależnienia od niego ...
|
|
 |
[Cz.II] A przecież tak bardzo cieszyła się każdą wspólną spędzoną z nim chwilą . Walczyła . Niby był przy niej ale czuła się okropnie samotna. Brakowało jej tego czegoś, co kiedys on dawał jej na codzień . Zapomniała jak to jest sie usmiechać szczęściem . Wiedziała , że on z nią po prostu jest . Tylko jest . Od tak . Cierpiała z tego powodu . Było jej cholernie przykro , że traci mężczyzne swoich marzeń. Mężczyznę który był dla niej wszystkim . I choć bardzo chciała nie mogła na to nic poradzić Pewnego dnia zawdznił do niej . Poprosił o spotkanie . Poszła . nie miałą juz nic do stracenia . Czekała na niego pod straytm dębem gdzie zawsze oboje lubili przesiadywać . Kiedy zauważyła , że sie zbliża poczuła dziwny ciężar na klatce piersiowej . Chciała nabrać powietrza aby ulżyć sobie głębokim oddechem ale nie mogła . Nie wiedziała co się z nią dzieje . Nie zauważyła nawet kiedy do niej podszedł . Nie przywitał się z nią jak zawsze .
|
|
 |
[Cz.I]Wiele razem przeszli . W swoim wspólnym życiu mieli bardzo dużo sytuacji , które pozwalały im się do siebie bardzo zbliżyć . Ale były też takie , które w brutalny sposób wystawiały ich uczucia na próbe .Ciężkie sytuacje w rodzinach pozwalały im rozumieć się prakrycznie bez słów . Ona czuła się przy nim bezpiecznie a on przy niej beztrosko . Kochali się na zabój . Idealna para , która miała przed sobą cudowną wspólną przyszłość . Teoretycznie . Kiedy planowanie z uśmiechem na twarzy zaczęło zmieniać się w chwile decydujące o przetrwaniu ich związku . Zaczęli się od siebie oddalać . Już nie potrafili rozmawiać ze sobą jak dawniej - pełnymi godzinami i to o wszystkim . Ona nie wiedziała co się nagle stało . Przestał się odzywać . Nie mogła go znaleźć . Wracał po jakimś czasie . Słyszała jakieś dziwne tandetne historie w które sama chciałą wierzyć bo kochała go jak nikogo innego . Bała się mu powiedzieć , że to wszystko ją cholernie męczy bo wiedziała , że może stracic go na zawsze
|
|
|
|