|
kontrolowaneniemyslenie.moblo.pl
Teraz to że moje życzenie zostało spełnione wydawało mi się makabrycznym żartem. Skoro nie mogłam krzyczeć skoro nie mogłam się ruszać jak miałam dać im znać że mają
|
|
|
Teraz to, że moje życzenie zostało spełnione, wydawało mi się makabrycznym żartem.
Skoro nie mogłam krzyczeć skoro nie mogłam się ruszać, jak miałam dać im znać, że mają mnie zabić?
|
|
|
Gdyby chodziło tylko o mnie, nie byłabym w stanie walczyć zbyt długo. Byłam tylko człowiekiem i brakowało mi sił.
Zbyt długo starałam się dorównać otaczającym mnie herosom.
|
|
|
Miłość jest luksusem, na który możesz sobie pozwolić dopiero wtedy, kiedy twoi wrogowie zostaną wyeliminowani.
Do tego czasu, wszyscy, których kochasz, to zakładnicy, wysysający z ciebie odwagę i nie pozwalający ci podejmować rozsądnych decyzji.
|
|
|
Gdyby tylko tak to działało, wlałabym sobie jakoś do czaszki coś żrącego i pozwoliła, żeby wypaliło wszystkie moje wspomnienia. Uszkodziłabym sobie z chęcią trwale mózg, byle tylko się ich pozbyć.
|
|
|
Na kogo ja wyglądam? Na czarnoksiężnika z krainy Oz? Potrzebny ci umysł? Potrzebne ci serce? Śmiało, bierz moje. Bierz wszystko, co mam .
|
|
|
Byłam jak narkomanka, której kończyły się zapasy. Dzień, w którym miałam zacząć przymusowy odwyk zbliżał się nieubłaganie, i im więcej miałam strzelić sobie dziełek, tym bardziej miałam później cierpieć.
|
|
|
Myśli obijały się od środka o czaszkę niczym rój spłoszonych pszczół. Głośno tam było. A od czasu do czasu któraś mnie na dodatek gryzła. To musiały być chyba raczej szerszenie. Pszczoły po jednym ukąszeniu szlag trafiał. A mi bezustannie dawały w kość te same myśli.
|
|
|
To, że patrzył na mnie w ten sposób, nie miało dla mnie najmniejszego sensu. Jak mógł mieć za nagrodę? To on był nagrodą. A ja zwycięzcą, któremu nieprzyzwoicie się poszczęściło.
|
|
|
Prawda jest taka, że kiedy kocha się tego, kto chce cię zabić, brakuje wyboru. Co mogłam zrobić? Jak mogłam uciec, jak mogłam walczyć, skoro zadałabym wtedy ukochanej osobie ból? Skoro nie chciała ode mnie nic innego prócz mojego życia, jak mogłam jej go nie ofiarować?
Przecież tak bardzo kochałam.
|
|
|
Wymykałam się śmierci, ale ta, uparcie, zawsze po mnie wracała.
I znów wróciła. Tyle, że tym razem, wybrała sobie zaskakująco odmiennego wysłannika.
Do tej pory wszystko było proste. Bałam się, to próbowałam uciec. Nienawidziłam, to próbowałam walczyć. Moje reakcje nie były skomplikowane, bo i zabójcy, z którymi miałam do czynienia, podpadali tylko pod jedną kategorię – wszyscy, bez wyjątku byli potworami, wszyscy byli moimi wrogami.
A teraz…
|
|
|
– Powinnam cię przeprosić, ale wcale nie jest mi przykro.
– A mi powinno być przykro, że tobie nie jest przykro, ale też nie jest mi przykro.
|
|
|
Kiedy mieliśmy 5 lat pytali nas kim chcielibyśmy byś kiedy dorośniemy. Odpowiadaliśmy: astronautą, prezydentem albo w moim przypadku – księżniczką. Kiedy mieliśmy 10 spytali ponownie. Odpowiedzieliśmy: kowbojem, gwiazdą rocka albo w moim przypadku – złotą medalistką. Ale teraz kiedy dorośliśmy oczekują poważnej odpowiedzi. Odpowiedzmy: kto do diabła wie? To nie jest czas na podejmowanie trudnych i szybkich decyzji, to czas by popełniać błędy. Wsiąść do złego pociągu i utknąć gdzieś. Zakochać się, wielokrotnie. Studiować filozofię, bo nie ma sposobu by zrobić na tym karierę. Zmieniać zdanie i zmieniać znowu, ponieważ nic nie jest stałe. I wtedy, gdy zapytają nas znowu nie będziemy musieli zgadywać – będziemy wiedzieli.
|
|
|
|