|
veronikozja.moblo.pl
Nigdy nie przypuszczałam że samotność tak bardzo boli...
|
|
|
Nigdy nie przypuszczałam, że samotność tak bardzo boli...
|
|
|
Nasze marzenia często są zamknięte w butelce, której nie potrafimy otworzyć..
|
|
|
Kobieta nie zawsze potrzebuje romantyka, bądź od czasu do czasu bezczelny, Brutalny, pociągnij ją za sobą, przyciśnij do ściany i pocałuj tak by straciła oddech.
|
|
|
Po prostu przyjdź, przytul, pocałuj i powiedz, że wszystko będzie dobrze.
|
|
|
przychodzi taki moment w życiu każdego z nas, kiedy to opuszcza nas dziecięca naiwność, kiedy zaczynamy rozgraniczać, grupować ludzi, dostrzegamy ich wady, dzielimy na złych, dobrych, tych którym warto zaufać i tych, którym ufamy ze świadomością, że kiedyś zawiodą. przychodzi taki moment, gdy zupełnie znika ciekawość tego co znajduję się pod etykietką od Kubusia, gdy lody zaczynają smakować zupełnie inaczej, a deszcz oznacza nużące siedzenie w domu zamiast skakania w kaloszach przez wielkie, osiedlowe kałuże. przychodzi taki moment kiedy do zaśnięcia niezbędny przestaje być pluszowy miś, a gwarantem jest sms od Niego o treści 'dobranoc' , gdy zamiast Smerfów bardziej kręci nas kolejny odcinek ulubionego serialu, a standardowe dwa warkocze porzucamy dla burzy gęstych loków. doroślejemy, zmieniamy się.
|
|
|
Zbieram w sobie siłę aby powiedzieć Ci jakim jesteś dupkiem.
|
|
|
Niektórzy ludzie nie wiedzą , jak wiele znaczy sam ich widok .
|
|
|
Chcę być aniołem, na wszystko patrzeć z góry. Chcę być aniołem, wznieść się ponad chmury. Czuć się jak kiedyś nie znając miłości. Czuć się jak kiedyś, lecz nie w samotności. Dziś wiem on tak naprawdę nigdy nie pojawił się. Dziś wiem on tak naprawdę był tylko snem. ♥
http://www.youtube.com/watch?v=dIq4pCKaXLo&noredirect=1 ♥
|
|
|
Pustka nic nie waży, ale nic nas tak nie obciąża jak ona.
|
|
|
Najgorszy wróg to ten, którego uważałeś za przyjaciela.
|
|
|
Była na imprezie. Wiedziała, że przyjdzie więc już na początku zaczęła pić. Po godzinie stała nawalona pod ścianą i krztusiła się dymem z papierosa. Wszedł do kuchni nie wiedząc, że ona tam jest. Odwrócił się, spojrzał na jej oczy, które się zaszkliły i podszedł bliżej. Zaczęła się śmiać. 'Tylko sobie nie myśl, że to przez Ciebie. Dymem się zakrztusiłam i tyle.' Złapał ją za łokieć. 'Chodź. Wyjdziemy na zewnątrz.' Spojrzała na niego wściekła i pijana. 'Chyba sobie kpisz.' Odwróciła się i kończyła swoje piwo. Wyrwał jej butelkę z dłoni i wziął na ręce przekładając przez ramię! 'Cholera! Puść mnie. Puść mnie, no!' Wyszli na zimne powietrze. Postawił ją na ziemi i odwrócił się plecami. 'Coś Ty sobie, kurwa, myślał? Że przyjdziesz i będziesz udawał bohatera? Po jakiego chuja mnie wyprowadzałeś? No po co pytam?! Nie ma już nas. Sam o tym zdecydowałeś i guzik powinno Cię obchodzić, co się ze mną dzieje!' Biła go pięściami po plecach. 'Kocham Cię.' Powiedział. Uderzyła mocniej.
|
|
|
Wiesz czemu nie cierpię każdej dziewczyny z ładną , zadbaną twarzą , z talią osy i z uśmiechem niczym wyjętym z reklamy? Bo wiem że cholernie by do Ciebie pasowała .
|
|
|
|