|
koloseum.moblo.pl
Nienawidzę fałszu doprowadza mnie to do złości z ludźmi takimi jak ty nie wiążę przyszłości. Wirujacapasja
|
|
|
"Nienawidzę fałszu doprowadza mnie to do złości z ludźmi takimi jak ty nie wiążę przyszłości." - Wirujacapasja
|
|
|
A co by było gdybym straciła zmysły? Ha! Ha! Ha!
|
|
|
Ale ja jestem człowiekiem a nie tobą pajączku. Ja szybko się poddaje, bo nic mnie nie motywuje. Ja nie potrafię być taka jak ty, bo jestem zbyt głupia by znaleźć inne rozwiązanie. Wolę spłynąć z wirem wody, bo nie widzę innego wyjścia...
|
|
|
Chciałabym być jak ty pajączku. Pomimo tego, że ślizgasz się po ściankach wanny i spadasz na dno, cały czas próbujesz i próbujesz. Aż w końcu twoja pomysłowość doprowadza cię do celu, a ty możesz odpocząć...
|
|
|
Chciałabym nie wiedzieć co to jest nadzieja. Chciałabym jej nie znać...Nienawidzę jej tak bardzo, że jest mi okropnie przykro, że nadal ją mam. Jaka ja jestem głupia...Cały czas mam nadzieje, ale i tak ona nic nie daje. Nic się nie zmienia, a potem jestem załamana, że jest tak jak jest, a chciałam inaczej...
|
|
|
Zbyt wiele straciłam opanowania przez twoją osobę i nic z tego nie miałam. Zbyt dużo razy mnie wkurwiałeś, wmawiając mi, że to przeznaczenie. Zdupcaj, nawet jeśli sprawia ci to ból! Zbyt wiele przez ciebie cierpiałam. Pora byś ty pocierpiał, nawet jeśli popłaczesz się jak ciota, dziecino!
|
|
|
Nie umiem pływać, ale gdyby ona wskoczyła do wody, by mnie ratować, to znalazłabym w sobie siłę i wypłynęłabym na powierzchnię byśmy razem nie musiały opadać na dno
|
|
koloseum dodał komentarz: |
4 sierpnia 2010 |
|
-Na co tak patrzysz? kobiety nie widziałeś?! - Widziałem i to sporo. - Więc o co chodzi?! - Nigdy nie widziałem u żadnej takich oczu. Przesiąkniętych żalem i nienawiścią ze łzą smutku i z blaskiem miłości, palą się radośnie razem z uśmiechem, a przygasają wraz z cierpieniem.
|
|
|
Stojąca, na środku drogi w parku, dziewczynka patrzyła się w niebo jak zahipnotyzowana. Jej małe rączki zaciskały kawałek sznurka. Drżącym głosem wypowiadała jakieś słowa. Podeszłam bliżej. Usłyszałam jak jej małe wargi wypowiadają cichutko słowa :"żegnaj". Przykucnęłam obok i spytałam się, kogo tak żegna. Ona odpowiedziała: -Mój balonik... Poleciał do nieba. Jak pani myśli? Zaopiekuje się on moim tatusiem? On też poleciał do nieba...
|
|
|
Krzyczała: Odwal się!; Nie chcę cię znać!; Zostaw mnie samą! Nikt nie wiedział o co tej młodej kobiecie chodzi. Wszyscy uważali ją za wariatkę. Następnego dnia, w tym samym miejscu stanął młody mężczyzna, który krzyczał te same słowa: Odwal się!; Nie chcę cię znać! Zostaw mnie samego!
Nikt z przechodzących ludzi ich nie rozumiał. Oni siebie również, ale w ich głowie bębniły słowa: Ty ją kochasz; Ty jego kochasz. Nikt nie słyszał, że odzywa się do nich miłość, a oni krzycząc, by odeszła, chcieli ją zagłuszyć.
|
|
|
Uciekaj póki możesz! Uciekaj ile sił w nogach! Lepiej się pośpiesz! Szybko! Bo ja zaraz wybuchnę wielką rozpaczą i nie wiem co ze mną się stanie, dlatego proszę...uciekaj, bo nie chcę cie zranić...
|
|
|
|